Przemyśl zachwyca, zatrzymuje, inspiruje z każdej możliwej strony. Odkrywam to miasto w zupełnie nowy sposób. Jest w nim przedziwnie wielka dawka wolności i radości. Każdy poranek spędzam w bajkowym miejscu… wzgórza, brzegi rzek, wysokie trawy, tarasy widokowe, dachy, lasy i pola. Nigdzie się nie spiesząc, zostawiam gdzieś w krzakach wszystkie skrupulatne tabelki z mojej głowy i spaceruję, chłonę, oddycham głęboko. W każdym z tych miejsc do mojego serca przychodzi fragment z Księgi Wyjścia 3,5: Miejsce, na którym stoję jest święte.
No więc stoję, myślę, czuję. Absolutnie każde miejsce, na którym stoję codziennie jest święte. Tylko tu, widząc tę cudowność i obfitość, jakoś prościej mi w to uwierzyć.
Kolejny bezmiar wzruszeń dostarcza myśl, że ja jestem ważniejsza i ty jesteś ważniejszy/a od wszystkich tych widoków i przestrzeni, które tak bardzo zachwycają (Mt 6,26). On nas wybrał i powołał jeszcze PRZED stworzeniem świata (Ef 1,4). Stoję więc tym razem kompletnie bezbronna wobec Jego Miłości i cudu życia. Mojego własnego i każdego kto teraz to czyta, albo robi cokolwiek innego.
Boże jak dobrze, że jesteśmy dla Ciebie najważniejsi.
Blanka Mazur