Medytacja dla smutnych i cierpiących wg św. Teresy od Jezusa
- Jeśli jesteś smutny, jeśli cierpisz na ciele lub duszy, jesteś opuszczony, zdradzony, załamany, „popatrz” na Pana w Ogrójcu.
- Uświadom sobie jaki smutek był w Jego duszy, że jęczał i skarżył się na niego.
- „Popatrz” na Pana nasyconego boleścią, z ciałem, dla miłości jaką ciebie miłuje, biczami poszarpanym w kawałki.
- „Tyle wycierpiał przez jednych sponiewierany, przez drugich opluwany, inni się Go wyparli, bez przyjaciół, którzy by się za Nim ujęli, drżąc od zimna, a tak osamotniony, że możesz bez przeszkód przystąpić do Niego i połączyć smutek swój z boleściami Jego, czerpać pociechę od Niego i Jego wzajemnie pocieszać”.
- „Zobacz Go obarczonego krzyżem, jak oprawcy nie dają Mu ani chwili ulgi i wytchnienia.
- „Zobacz” jak patrzy na ciebie oczyma zalanymi łzami i niepomny własnych boleści myśli tylko o pocieszeniu ciebie za to tylko, że idziesz do Niego szukając pociechy i zwracasz na Niego swoje oczy.
- Gdy twoje serce „zmięknie”, gdy patrząc na cierpienia Chrystusa uczujesz w sobie potrzebę przemówienia do Niego i wylania przed Nim serca swego zacznij mówić – pamiętaj – prostymi, zwykłymi słowami wprost z serca.
- Gdy skończysz powiedz te (lub podobne) słowa: „ O Panie wszystkiego świata, prawdziwy Oblubieńcza duszy mojej! Na takąż Ci nędzę przyszło, że rad poprzestajesz na towarzystwie takiego jak ja mizernego stworzenia? I że takie nawet towarzystwo może Ci przynieść niejaką pociechę, bo widzę, że mając mnie przy sobie, zapominasz o boleściach Twoich. Ale jak to być może, Panie, że Aniołowie Ciebie zostawiają samego, że Ojciec Twój niebieski nie pociesza Ciebie? Jeśli tak jest, Panie, że wszystko to dobrowolnie chcesz cierpieć dla miłości mojej, cóż znaczą w porównaniu z Twoimi cierpieniami moje i jakim prawem miałbym cię skarżyć? Wstyd mnie ogarnia, gdy widzę Ciebie w takim stanie i gotowy już jestem znosić wszelkie, jakie na mnie przyjść mogą cierpienia i za wielkie dobro je sobie poczytywać, skoro przez nie choć odrobinę mogę do Ciebie stać się podobnym. Pójdziemy razem Panie; którędy Ty szedłeś, tam i ja chcę iść, przez co Ty przechodziłeś, przez to i ja przejść pragnę”.
- „Obejmij oburącz” krzyż Tego, który za Ciebie na nim cierpiał i umarł i rozważ jeszcze raz wszystkie swoje cierpienia porównując je z cierpieniami Chrystusa i ofiaruj Mu te cierpienia.
źródło: Medytacje wg Doktorów Kościoła, str. 24-25