Zamordowany przez komunistów z nienawiści do wiary, ksiądz Michał Rapacz będzie nowym polskim orędownikiem w niebie. Ojciec Franciszek zatwierdził wczoraj dekret dotyczący męczeństwa ks. Michała Rapacza. Tym samym droga do beatyfikacji proboszcza z Płok (archidiecezja krakowska) została otwarta. Odbedzie się ona za kilka miesięcy w Krakowie.
Opis mordu na kapłanie dokonanego przez bojówkę komunistyczną jest wstrząsający. Nocą z 11 na 12 maja 1946 roku, kiedy oprawcy wyprowadzali go z plebanii, powtarzał słowa „Niech się dzieje wola Twoja, Panie”. Wleczono go na powrozie wokół kościoła, następnie zaprowadzono do pobliskiego lasu. Tam uderzono go tępym narzędziem w głowę i oddano strzał. Ponieważ jeszcze żył, dobito go kolejnym strzałem z bardzo bliskiej odległości w czoło. Tak został wykonany wyrok na kapłanie, którego „winą” była gorliwość i zapał duszpasterski w głoszeniu Ewangelii. Choć po latach odkryto kto dokonał mordu na kapłanie, nigdy nie wyjawiono nazwisk jego oprawców i nie ponieśli za to żadnych konsekwencji.
Postać męczennika może być i dziś dla kapłanów wzorem gorliwości duszpasterskiej i wierności Chrystusowi.
- Ksiądz Rapacz kierował się w pracy duszpasterskiej wytycznymi danymi przez swojego arcybiskupa Adama Stefana Sapiehę, późniejszego kardynała. To ta wierność metropolicie sprawiła, że wymagania jakie stawiał w odniesieniu do życia religijnego parafian, były źródłem nagonki na jego osobę przez przedstawicieli komunistycznej władzy. Został zamordowany, bo idee, które głosił były dla nich przeszkodą w budowaniu społeczeństwa bez religii, bez Boga - akcentuje o dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD.
Wskazuje na ks. Michała Rapacza jako orędownika polskich spraw wobec współczesnych systemów totalitarnych.
- Jestem przekonany, że już oręduje za nami przed tronem Bożym i prosi o ochronę Polski i Kościoła przed zalewem wrogich ideologii i wszelkich prądów sprzecznych z chrześcijańską tożsamością naszego narodu. One dzisiaj, choć innymi metodami, także programowo dążą do zniszczenia Kościoła, uderzając przede wszystkim w duchowieństwo - podkreśla o. dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD.
W komunikacie wydanym po promulgacji dekretu o męczeństwie proboszcza z Płok, ks. dr Andrzej Scąber, delegat arcybiskupa krakowskiego w jego procesie beatyfikacyjnym, przypomniał, że odszedł z tego świata w opinii świętości. Parafianie ks. Michała Rapacza powtarzali „ksiądz umarł za wiarę” i maczali chusteczki w jego krwi, z przekonaniem, że to krew świętego.
Ojciec dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD był zaangażowany w opracowanie Positio, czyli księgi dotyczącej życia i męczeństwa ks. Michała. Ta księga była przedmiotem analizy powołanych w sprawie komisji historycznej, kongresu konsultorów teologów oraz zgromadzenia biskupów i kardynałów.
- Osąd tych poszczególnych gremiów Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, na podstawie zgromadzonych w Positio dowodów i zeznań świadków, był jednoznaczny, że ks. Michał Rapacz doznał męczeńskiej śmierci ze strony wrogów wiary w Chrystusa, którego był wiernym sługą - podkreśla o. dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD. Jak przyznaje, bardzo poruszyła go wypowiedź jednego z konsultorów teologów, który określił ks. Michała Rapacza, jako kapłana wymagającego, gorliwego, odważnego, hojnego, rozmodlonego, prawdziwego patriotę.
Nie uląkł się
Czcigodny sługa Boży ks. Michał Rapacz urodził się 16 września 1904 r. we wsi Tenczyn należącej do parafii Lubień koło Myślenic, w rodzinie bardzo religijnej. W 1926 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. 1 lutego 1931 roku przyjął święcenia kapłańskie. Pierwszą parafią, na którą został skierowany jako wikariusz była parafia w Płokach. Następnie pracował w parafii Rajcza na Żywiecczyźnie. W 1939 roku powrócił do Płok, już jako proboszcz parafii.
Dał się poznać jako gorliwy kapłan zatroskany o wszystkich swoich parafian. Zawsze starał się pomagać duchowo i materialnie. Był mężem modlitwy.
- Każdej nocy udawał się do kościoła, by leżąc krzyżem przed Tabernakulum powierzać parafię i jej rodziny Bożej Opiece - mówi o. Szczepan Praśkiewicz OCD.
Ks. Michal Rapacz angażował się też w pracę z młodzieżą. Działalność zwłaszcza na tym polu, jak również upominanie się o miejsce Pana Boga w życiu społecznym, nie podobały się komunistom, programowo walczącym z Kościołem, w celu ateizacji Polaków. Nie uląkł się dochodzących do niego informacji, że został na niego wydany wyrok śmierci.
Kapłan męczennik
-Choć jego beatyfikacja dokona się dopiero teraz, gdy do chwały ołtarzy zostali już wyniesieni ks. Jerzy Popiełuszko i ks. Władysław Findysz, to jednak ks. Michał Rapacz chronologicznie jest pierwszym kapłanem męczennikiem polskiego komunizmu - zauważa o dr hab. Szczepan Praśkiewicz OCD.
Prace przygotowujące proces beatyfikacyjny ks. Michała Rapcza podjęto w latach 80. ubiegłego wieku. Pierwszym krokiem była ekshumacja doczesnych szczątków męczennika z Lubnia do Płok i złożenie ich 29 października 1980 roku w grobie z tyłu świątyni parafialnej (gdzie spoczywają po dziś dzień, lecz wkrótce przed beatyfikacją zostaną przeniesione do kościoła). W tamtym czasie zebrano też pierwsze 21 zeznań naocznych świadków heroicznego życia i męczeńskiej śmierć ks. Michała.
Proces na szczeblu diecezjalnym uroczyście zainaugurowano 3 września 1993 roku. Przesłuchano w sumie 34 świadków oraz trzech członków komisji historycznej, a nadto przyjęto deklaracje 10 świadków, złożone „ne pereant probationes” (by nie utracić dowodów). Proces na etapie diecezjalnym został zamknięty 30 czerwca 2017 roku i jego akta przekazano do Rzymu.
Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik, 25 stycznia 2024, s. 1. 13.
Ps. Odnotujmy, że jedna z kuzynek ks. Michała Rapacza, córka brata jego mamy, s. Zygmunta Maria Wójcik, była zakonnicą w Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek Starowiejskich. Zmarła niedługo po wojnie.