Wielki Poniedziałek
Patrzę na Marię, siostrę Łazarza, którego Jezus niedawno wskrzesił z martwych.
Jest czuła, wierna, cicha, oddana, wdzięczna, pokorna.
Maria w tej Ewangelii nie mówi żadnego słowa. Jest niewidzialna. Wyobrażam sobie, jak z niezwykłą miłością i delikatnością bierze w swoje dłonie olejek nardowy, zajmuje miejsce przy Jezusie i wykonuje ten bardzo intymny, przepełniony szacunkiem gest namaszczenia i otarcia Jego stóp.
Maria nie ma w sobie lęku. Najważniejszy jest dla niej Ten, który Ją miłuje (J 11, 5). Jest gotowa oddać Mu całą siebie, wszystko, co w niej najcenniejsze, należy do Jezusa.
Obawa przed utratą dobrego imienia, pieniędzy, relacji, pozycji… Jak dobrze to znam.
Panie Jezu, chcę dzisiaj złożyć u Twoich stóp wszystkie moje ,,nardowe olejki’’. Wpatrzona w Marię postanawiam zostawić wszystko i w milczeniu być przy Tobie, bo Ty mnie powołałeś i ukształtowałeś (Iz 42, 6).
Blanka Mazur
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim? Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: Zostaw ją! Przechowała to, aby /Mnie namaścić/ na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie. Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, Gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa. (J 12,1-11)