Refren słynnej piosenki Skaldów pasuje do dzisiejszej książkowej propozycji. Korespondencja rodzinna to zbiór listów pierwszego świętego małżeństwa Zelii i Ludwika Martin, których liturgiczne wspomnienie przypadnie za kilka dni. 218 listów Zelii i 16 listów Ludwika wprowadza nas w świat rodziny Martin, wraz z nimi przeżywamy radość z narodzin ich dzieci, jak również uczestniczymy w ogromnym bólu jaki towarzyszy przy śmierci czworga z nich. Dobrze poznać świętych, którzy tak jak my czasem są zmęczeni i skarżą się jak Zelia:
Nie wiem, gdzie włożyć ręce. Jestem na nogach od 4.30 rano aż do jedenastej wieczorem
Ale jeszcze piękniej jest czytać słowa pełne czułości:
Jestem z nim [Ludwikiem] nadal szczęśliwa; on jest tego przyczyną, że życie moje jest bardzo miłe. Mąż mój – to święty człowiek. Życzyłabym wszystkim kobietom takich mężów.
I nic na to nie poradzę, że podczas lektury tej korespondencji stale w mojej głowie brzmią słowa wspomnianej na wstępie piosenki:
Ludzie listy piszą zwykłe polecone
piszą, że kochają, nie śpią, klną, całują się
ludzie listy piszą nawet w małej wiosce
listy szare, białe, kolorowe…
kapelusz przed pocztą zdejm.
Publikacja:
Zelia i Ludwik Martin, Korespondencja rodzinna, Kraków 2015.
o. Piotr Hensel OCD