Św. Elżbieta od Przenajświętszej Trójcy, kanonizowana 16 października 2016 r., nazwała Karmel przedsionkiem Nieba. Jakże liczni są bowiem ci, którzy żyjąc duchowością Karmelu osiągnęli Niebo. Dziś oddajemy im cześć w liturgii, obchodząc święto Wszystkich Świętych Zakonu Karmelitańskiego.
Kilka lat temu ukazał się album pt. „Niebo Karmelu” (Przemyśl 2018), który wskazuje na dwieście dwanaścioro świętych i błogosławionych (30 świętych, 182 błogosławionych), którzy osiągnęli chwałę ołtarzy karmiąc się skarbami karmelitańskiej szkoły duchowości, od krzyżowców, którzy urzeczeni pięknem góry Karmel nie powrócili do Europy, ale osiedlili się jako eremici w jej grotach przy „źródle Eliasza” i dali historyczny początek Zakonowi, uzyskując jego regułę od św. Alberta, patriarchy jerozolimskiego; poprzez mendykantów z pierwszych średniowiecznych wspólnot karmelitańskich na Cyprze, Wyspach Brytyjskich i w Europie kontynentalnej, z ich wybitnymi mistrzami duchowymi, kaznodziejami i męczennikami; a nadto poprzez mniszki klauzurowe, które swą modlitwą, ascezą i ewangelicznym wyrzeczeniem w odosobnieniu przyczyniały się do wzrostu Kościoła dzięki tajemniczej płodności życia kontemplacyjnego; oraz poprzez całe szeregi braci i sióstr zgromadzeń zakonnych agregowanych do Karmelu, którzy postępując za Chrystusem wraz z Maryją ukazywali pogodne oblicze Pana, usługując potrzebującym na całym w świecie i podejmując apostolat modlitwy i czynu w kościołach, szkołach, szpitalach i sierocińcach czy domach opieki; aż do rzeszy świeckich ze wszystkich kontynentów, którzy nosili szkaplerz Karmelu i żyli jego maryjną duchowością.
Cała rodzina karmelitańska, obecna na wszystkich kontynentach, przywołuje ich i prosi o wstawiennictwo u stóp Matki i Królowej Karmelu, która jest przecież także Królową Wszystkich Świętych. Przywołujemy także tych, których procesów beatyfikacyjnych czy kanonizacyjnych formalnie nie rozpoczęto, ale osiągnęli oni chwałę Nieba i wstawiają się za nami.
Świętość w Karmelu otwarta jest dla wszystkich: nie ma dla niej granic geograficznych, czy tych rasowych, językowych, lub uzależnionych od koloru skóry; nie ma granic wiekowych, wynikających ze stylu życia czy uwarunkowań społecznych. Są bowiem wśród świętych i błogosławionych Karmelu zarówno kapłani, jak i osoby świeckie, są kontemplacyjne mniszki klauzurowe i są siostry czynnych zgromadzeń karmelitańskich, zaangażowanych dla dobra ludzi na wielu frontach ich posługi apostolskiej; są młodzi i są w podeszłym wieku, są osoby samotne i są małżonkowie, ojcowie i matki rodzin, są męczennicy i są wyznawcy, są urodzeni w Europie (Italia, Hiszpania, Francja, Polska, Niemcy, Holandia, Portugalia, Malta) lub w Afryce (Kongo), na Średnim Wschodzie (Ziemia Święta), w Azji (Indie) i w Ameryce (Chile, Ekwador, Meksyk, Wenezuela).
Wszyscy oni, odziani szkaplerzem karmelitańskim, czerpiąc natchnienie z reguły św. Alberta Jerozolimskiego i z doktryny świętych Mistyków Hiszpańskich – Teresy od Jezusa i Jana od Krzyża, jak również najmłodszego Doktora Kościoła – Teresy z Lisieux – potrafili zrealizować zaproszenie do świętości, które do swego ludu kierował już Stary Testament (por. Kpł 11,44) i które przypomniał Jezus w swojej Ewangelii (Mt 5,48).
Nie zapominajmy, że w pewnym sensie należy do nich także św. Jan Paweł II, „karmelita z ducha”, chociaż nie wolno nam go sobie zawłaszczać, jako Ojca całego Kościoła. A on – św. Jan Paweł II powiedział nam, iż żywotność naszej szkoły duchowości i naszego charyzmatu w Kościele, „bardziej niż powodem do chwały, winna być dla nas zobowiązaniem do poważnej odpowiedzialności” (Mistrz w wierze, nr 19). Ceńmy sobie to pouczenie świętego Papieża i podejmując jego zaproszenie, powiększajmy zastęp świętych Karmelu, świadomi tego, że „drogi świętości są wielorakie i dostosowane do każdego powołania” i winniśmy dążyć „do tej wysokiej miary zwyczajnego życia chrześcijańskiego” (por. Novo Millennio Ineunte, 31).
o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD