To bardzo wymowne, że Teresa od Dzieciątka Jezus podpisuje się pod listami nazywając siebie ziarnkiem piasku, gdy jej ukochany ojciec zaczyna poważnie chorować. Nie wyobrażała sobie bardziej dojmującego cierpienia. Starta bólem, kolejny raz znajduje miejsce ukrycia w małości, w pokorze i zgodzie na słabość.
Jednak Terenia jako biedne ziarnko piasku jest absolutnie niezwykła z powodu miłości, jaka ją ogarnia, radykalnej i żarliwej. Miłości do Boga, która pozwala jej przenikać tajemnice Jego wnętrza, wypełnionego miłosierdziem i łaską. Mała Teresa może być wspaniałą towarzyszką na czas Wielkiego Postu. Zwłaszcza, że obecny rok jest jubileuszowy. 2 stycznia przypadła 150 rocznica jej urodzin, a 29 kwietnia będziemy świętować stulecie beatyfikacji. Niech jej słowa zbliżą nas do Jezusa i wprowadzą w więź z Nim. I pomogą przejść przez nasze zmagania i cierpienia tak, by ogarnęła nas miłość.
„Nie traćmy najmniejszej odrobiny z doświadczeń zesłanych nam przez Jezusa, to istna kopalnia złota, z której możemy czerpać. Ziarnko piasku zabiera się do dzieła bez radości, bez odwagi, bez siły, a wszystkie te tytuły ułatwiają mu wykonanie zadania – chce pracować z miłości.
Nie zostawiajmy w sercu nic… nic w naszym sercu oprócz Jezusa! Jezus cierpiał ze smutkiem. A my chcielibyśmy cierpieć ochoczo, wielkodusznie… Jakie to złudzenie! Chcielibyśmy nie upadać nigdy? Co to szkodzi, Jezu, jeżeli upadam co chwila. Widzę wtedy moją słabość, a to dla mnie wielki zysk. Ty, Jezu, widzisz wówczas, jak słaba jestem i nic nie potrafię uczynić, a wtedy tym skłonniejszy jesteś, by nieść mnie w swych ramionach.
Bądź drugą Weroniką, która ociera krew i łzy Jezusowi, swemu jedynemu Umiłowanemu. Dołóż usilnych starań, mężnie i dzielnie staw czoło żołnierzom, czyli światu, by dojść do Niego.
Módl się za małe ziarnko piasku. Aby było zawsze na właściwym mu miejscu, czyli pod nogami wszystkich. Żeby nikt o nim nie myślał, żeby jego istnienie było niejako nieznane… Ono jednego tylko pragnie, być nieznanym i za nic mianym. Ale pragnie być widziane przez Jezusa. Niech skrwawione Oblicze Jezusa zwróci się ku Niemu. Ono pragnie tylko jednego spojrzenia, jednego jedynego spojrzenia! Niech Jezus weźmie to biedne ziarnko piasku i ukryje w swoim uwielbionym Obliczu. Niebo… Aby ujrzeć pewnego dnia Oblicze Jezusa, aby wiecznie Go uwielbiać, wpatrywać się w cudowną piękność Jezusa, biedne ziarnko piasku pragnie być wzgardzone na ziemi.
Tak, Jezus jest tutaj ze swoim krzyżem. Ciebie, która jesteś uprzywilejowana Jego miłością, chce Jezus do siebie upodobnić. Dlaczego miałabyś się lękać, że nie potrafisz nieść krzyża nie słabnąc? Jezus w drodze na Kalwarię upadł trzykrotnie, a ty nie chciałabyś upadać, chociażby i sto razy, jeżeli tak potrzeba, by Mu udowodnić twoją miłość przez to, że powstaniesz silniejsza niż przed upadkiem?”
Mniszki, Kraków-Łobzów