Sprawdzianem i środkiem do przyjaźni z Bogiem jest postawa wolności. Przyjaźń może zrodzić się tylko w wolności. To twój wolny niczym nie przymuszony wybór, to twoja wolna decyzja.
Przyjacielska zażyłość z Jezusem nie może być wymuszona presją (modlisz się bo lawina nieszczęść spada ci na głowę), nie może być tylko przyzwyczajeniem (przyzwyczajenia są dobre bo uczą dyscypliny, ale tutaj chodzi o osobę, o codzienną nowość i świeżość spotkania), nie może być odgórnym przepisem, regułami wspólnoty, do której przynależysz (zasady są potrzebne, ale za nimi stoi osoba).
Prawdziwa modlitwa, czyli przyjacielskie spotkanie z Jezusem rodzi się w głębi twojego serca, w wolności: ja nie muszę, ja chcę, chociaż czasami mnie to wiele kosztuje.
Jak uczyć się wolności? Św. Teresa od Jezusa mówi o postawie wyrzeczenia. Inaczej, aby być wolnym potrzeba o tę wolność zawalczyć, wydobyć i zrozumieć ją jako szacunek wobec Boga, drugiego człowieka i samego siebie.
Święta z Avila w XVI wieku nawołuje do tego samego, do czego zachęcał Mistrz z Nazaretu. Przekonuje, że wyrzeczenie oznacza odnalezienie wszystkiego w Chrystusie:
Bo nie o to chodzi, by oddalić się ciałem, ale o to by dusza stanowczo i całkowicie zespoliła się z Jezusem, najsłodszym Panem naszym, w którym znalazłszy wszystko, zapomni o wszystkim.
Wyrzeczenie jest po to aby wyzwolić cię z wszystkiego, co krępuje, abyś w pełni był z Bogiem i drugim człowiekiem. Wyrzeczenie potwierdza prawdziwość twojej miłości: kochasz dlatego potrafisz z wielu spraw zrezygnować. Wyrzeczenie nie ma na celu mozolenia się z różnymi drobiazgami, które ograniczają, ale przede wszystkim jest złączeniem się całym sobą w przyjaźni z Jezusem.
Jak wygląda praktyka codziennego wyrzeczenia:
- Po pierwsze wyrzeczenia to porządkowania swojego życia. Bóg nie żąda od ciebie odrzucenia wszystkiego, ale uporządkowania. Abyś wiedział co w twoim życiu jest ważne, co ważniejsze a co najważniejsze. Wybierając Boga i Jego życie, wcale nie oznacza, że musisz zapomnieć o rodzinie, pracy, swoich pasjach i zainteresowaniach. Wybierasz Go po to, aby mając Go jako główny cel życia, dzięki Niemu być lepszym mężem, lepszą żoną w rodzinie, lepszym pracownikiem, aby twoje pasje dawały ci jeszcze więcej radości.
- Po drugie wyrzeczenie uczy cię ducha ofiary. Nie wszystko przychodzi łatwo, a nawet jeśli przychodzi łatwo to zazwyczaj tego nie doceniasz. Trud jest ci potrzebny, a ofiara i wysiłek jaki wkładasz jest przejawem twojego autentycznego zaangażowania.
- Po trzecie wyrzeczenie wyzwala cię z postawy człowieka upartego, wszystko wiedzącego, chodzącej wyroczni. Bo łatwo jest ci oderwać się od rzeczy materialnych, a trudniej od własnego doświadczenia, wyrażenia z ambicją własnego zdania, poddawania osądowi osobę lub wydarzenie, bronienia siebie kiedy jesteś niesłusznie obwiniany. Wyrzeczenie leczy urażoną ambicję.
- W końcu wyrzeczenie daje ci wolność do przyjęcia życia takim jakie ono jest
z pragnieniem, aby było ono lepsze na ile jest to możliwe, w tych warunkach i pośród tych osób.
Sumując. Wolność i wyrzeczenie, które do niej prowadzi to chodzenie pod natchnieniem Ducha Świętego. A grzech przeciw Duchowi Świętemu to ślizganie się po tafli mojego widzimisię. Zdaj się całkowicie na Ducha Świętego i powtarzaj za Jezusem: moim pokarmem jest pełnić wolę mojego Ojca.
Bo ku wolności wyswobodził cię Chrystus, abyś był Jego przyjacielem! Nie zmarnuj tej szansy!
Bo wcale nie musisz żyć, nie musisz się modlić, nie musisz pracować, nie musisz wrastać.
Powiedz sobie: ja chcę żyć, ja chcę się modlić, ja chcę pracować, ja chce wzrastać.
Przejdź od postawy „muszę” do postawy „chcę”.
o. Mariusz Wójtowicz OCD