„Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty”
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa,
On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym
na wyżynach niebieskich – w Chrystusie.
W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata,
abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa,
według postanowienia swej woli,
ku chwale majestatu swej łaski,
którą obdarzył nas w Umiłowanym.
W Nim mamy odkupienie przez Jego krew –
odpuszczenie występków,
według bogactwa Jego łaski.
Szczodrze ją na nas wylał Ef 1,3-8
Medytując nad życiem Jezusa Chrystusa, czytając życiorysy świętych, można dojść do wniosku, że świętość jest dla nas nieosiągalna. Owszem, jest trudna, wymagająca, ale nie niemożliwa. Nasz Zbawiciel, który dla nas i dla naszego zbawienia stał się człowiekiem podobnym we wszystkim do nas z wyjątkiem grzechu, przyszedł pokazać nam, jak nas Bóg miłuje, a otwierając nam niebo, pokazał nam cel i sens naszego życia. To pozwoli nam wejść na drogę wiodącą do świętości i nie zejść z niej, mimo trudów i cierpień, jakie z pewnością nas na niej spotkają. Przeszedł ją przed nami, przetarł nam więc szlak i tam Go możemy spotkać. Zrozumiała to niezliczona rzesza świętych, którzy nim na tę drogę weszli, wpierw uwierzyli tej Miłości, jaką Bóg ma ku nam. Boskie Dziecię Jezus daj nam łaskę wejścia i wytrwania na drodze świętości.
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…
Boskie Dziecię Jezus – błogosław nam!