Sobota po uroczystości Bożego Ciała
Czy sądzicie, że ten wielki sakrament, to boskie lekarstwo na wszelkie niemoce, nie jest także i dla ciała pokarmem i lekarstwem? Wiem z pewnością, że jest, bo znam pewną osobę, która podlegała ciężkim słabościom i często cierpiała srogie boleści, a za przyjęciem Komunii świętej wszystko to przechodziło, jakby ręką odjął i czuła się zupełnie zdrowa . Zdarzało się to prawie za każdym razem, a cierpienia jej były tak wyraźne i oczywiste, że niepodobna, by je udawać mogła. Wiele innych jeszcze tym podobnych cudownych skutków mogłabym tu wymienić, gdyby była potrzeba, jakie Komunia święta w tej duszy sprawiała. Są to rzeczy dokładniej mi znane i wiem z wszelką pewnością, że żadnego w tym nie było kłamstwa. Prawda, że Pan Bóg dał jej tak żywą wiarę, że gdy nieraz słyszała, jak inni wyrażali swe pragnienie, by im było dano żyć w tych czasach, kiedy Chrystus Pan żył na tej ziemi, ona uśmiechała się na to, gdyż mając Pana w Najświętszym Sakramencie równie prawdziwie, jak za śmiertelnego życia Jego, z nami mieszkającego, nie pojmowała, czego by tu jeszcze więcej pragnąć można.
św. Teresa od Jezusa - Droga doskonałości 34,5
Życie ludzkie jest pielgrzymką. Pan wiedział, że podczas tej wędrówki czasem zabraknie nam sił, wytrwałości, a czasem ciało z nadmiaru wysiłku, nieostrożności, braku roztropności zacznie chorować, zacznie odmawiać posłuszeństwa. Został zatem z nami jako pokarm, by wzmacniać nasze siły i jako lekarstwo, by nas leczyć. Panie spraw, byśmy chcieli i należycie korzystali z tego daru.