Dla Ciebie, o Boże wstaję, dla Ciebie znoszę różne cierpienia, pokusy, utrapienia, walki, gotowość na dzwon i głos Pański.
św. Rafał Kalinowski
Dzisiaj dla wielu, także dla osób konsekrowanych, kapłanów, nie mówiąc już o ludziach żyjących w świecie, słowa te wydają się być niezrozumiałe, lub co najmniej dziwne. Każdy chce się realizować, spełniać swoje marzenia, nabierać wartości zarówno w oczach innych jak i swoich własnych.
Jednak dla wielu mężczyzn jak i kobiet żyjących w małżeństwie poświęcenie i ofiara z własnych planów dalej ma ogromną wartość, tak jak i dla osób żyjących we wspólnotach życia konsekrowanego, kapłanów. Wyznacznikiem ich ofiary i poświęcenia, rezygnacji z własnych planów nie jest jedynie zwykłym obowiązkiem ale znacznie czymś więcej, jest działaniem wypływającym z miłości. Kocham więc jestem gotowy na tę ofiarę, na to poświęcenie. To dla nich podejmuję codzienny trud wczesnego wstawania, chodzenia do pracy, dbania o dom, tracenia czasu na zabawę z dziećmi, spacer z żoną.
Tak samo dla wielu osób konsekrowanych, kobiet i mężczyzn, kapłanów zakonnych i diecezjalnych miłość do Chrystusa, Kościoła, drugiego człowieka jest wyznacznikiem ich ofiarnego działania, wczesnego wstawania na poranną modlitwę, pójścia do konfesjonału, na lekcję religii, kancelarii parafialnej, służbę w szpitalu czy przedszkolu.
Chodzi zatem o miłość w jej najczystszym wydaniu, do której dojrzewa się całe lata i dochodzi poprzez przeciwności. Nikomu nie można nakazać kochać, miłować, poświęcać się, jeżeli w sercu nie ma miłości będzie to jedynie przykrym obowiązkiem, koniecznością rezygnacji z realizacji własnych marzeń.
Czy podpisałbym się pod takim stwierdzeniem św. Rafała:
Jeżeli Bóg cały oddał się dla nas, jakże i nam całkowicie nie poświęcić się dla Niego.
o. Stanisław Fudala OCD