Godzina 15.10, czekam na Mszę Świętą u Świętego Wojciecha, w samym sercu Krakowa.
Siedzę w ławce i myślę ile mam w życiu trudów.
Godzina 15.15, zaczyna się Msza Święta. Jest cicha, recytowana. A jednak.. strasznie piękny, fortepianowy akompaniament dociera do moich uszu, prosto z Sukiennic. Królewska oprawa.
Zamykam oczy i słyszę słowa: JESTEM. Jestem z Tobą przez WSZYSTKIE dni Blaniu! Aż do skończenia świata. Mt 28.20
Bardzo Mu wierzę.
Zatapiam się w Bożej Obecności i czuję jak po moim sercu rozlewa się gorący, słodki miód bezpieczeństwa i ufności.
Godzina 15.50, wychodzę z tej maleńkiej kapliczki z wdzięcznością za łaskę spełnienia.
Blanka Mazur