Działać czyli „wszystko czynić z miłości”

Wpis dostępny również w formie audio:


Oto postawa, która streszcza duchowość św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza. Teresa, kochając, uświęca życie. Ma żywą świadomość tego, że gdy się kocha, rzeczywistość staje się inna, piękniejsza. Miłość Jezusa nadaje treść najdrobniejszemu z jej uczynków. Pokazuje to Teresa w liście z 22 maja 1894 roku do swojej siostry Leonii:

Nie odmawiajmy Mu najmniejszej ofiary (…) … Podnosząc szpilkę z miłości, można zbawić duszę. Jakaż tajemnica! Ach! To Jezus tylko może nadać taką wartość naszym uczynkom, miłujmy Go więc ze wszystkich sił naszych.

(L 163)

Dla Teresy dany czyn jest dobry lub potrzebny tylko wówczas, gdy jest wyrazem miłości Boga w chwili obecnej. Jedno z jej słynnych sformułowań to: „by kochać mam tę chwilę jedynie” i ono pokazuje, że nasza Teresa nie chce nigdy zmarnować jakiejkolwiek okazji do tego, by być dla Boga i dla drugiego człowieka. Miłość jest natchnieniem wszystkich jej czynów. Napisze:

„Zrozumiałam, że bez miłości wszystkie dzieła nie znaczą nic, nawet te najwspanialsze, jak wskrzeszanie umarłych czy nawracanie narodów”.

Mała Teresa (jak jest nazywana) przypomina nam, że najmniejszy, nawet ukryty uczynek, spełniony z miłości, ma większą wartość, niż błyskotliwe dzieła spełnione bez miłości, a znane wszystkim. To miłość, którą w nich odnajdujemy, sprawia, że dzieła są wielkie, a nie ich blask czy pochwały ludzi. Bóg zwraca uwagę tylko na miłość, On patrzy na serce człowieka. Stąd życie może być krótkie licząc latami, a jednak bardziej wypełnione niż życie bardzo długie.

„Wszystko czynić z miłości” – to kochać przede wszystkim tych, wśród których żyjemy na co dzień. Św. Teresa wie doskonale, że jej miłość Boga nie może się wyrażać jedynie w słowach, deklaracjach czy pięknych sformułowaniach. Czysta miłość potrzebuje testu miłości braterskiej. Miłość do Boga wyraża się przede wszystkim w miłości bliźnich, w miłości w codzienności. Św. Teresa wzięła sobie głęboko do serca „przykazanie nowe” Jezusa z Ostatniej Wieczerzy – by kochać innych tak jak On nas umiłował, a przecież umiłował nas do końca. Ale rozumie, że chodzi nie o to, by prężyć muskuły i dać radę kochać tak jak On, bo przecież nie tak się to dzieje i własnymi siłami jest to niemożliwe. Zdradzi nam swój sekret kochania bliźnich aż do końca:

„Ach! Panie, wiem, że nie wymagasz niczego niemożliwego, znasz lepiej ode mnie moją słabość, niedoskonałość, wiesz dobrze, że nigdy nie potrafiłabym kochać mych sióstr tak jak Ty, gdybyś Ty sam, mój Jezu, nie kochał ich również we mnie. I to właśnie dlatego, by wyświadczyć mi tę właśnie łaskę, dałeś przykazanie nowe. Ach! jakże kocham to przykazanie, daje mi bowiem pewność, że Ty sam chcesz kochać we mnie tych wszystkich, których przykazujesz mi kochać!”

Jednocześnie św. Teresa zwraca uwagę, że to właśnie miłość braterska wskazuje na stopień zjednoczenia z Jezusem. Teresa patrzy na Boga, który kocha w niej i przez nią. Im bardziej jest z Nim zjednoczona, tym bardziej kocha swoje współsiostry w klasztorze w Lisieux:

„Tak, czuję, że kiedy kocham bliźniego, jedynym, który we mnie działa, jest Jezus; im bardziej się z Nim łączę, tym mocniej również kocham wszystkie siostry”.

Miłość braterska jest wypełnieniem naszego powołania, urzeczywistnieniem naszej najgłębszej istoty, tego do czego zostaliśmy stworzeni przez Dobrego Boga. Powie nam, że „miłości dowodzi się w czynach”, w konkretach dnia codziennego, w byciu dla innych w prozie życia. Chodzi ostatecznie o to, aby wszystko czynić z miłości, „czyli nie przepuścić żadnego małego wyrzeczenia, żadnego spojrzenia, żadnego słowa, skorzystać ze wszystkich najmniejszych rzeczy i czynić je z miłości”.

A przykłady tych „małych nic”, które czyni św. Teresa są bardzo liczne: składa odłożone przez siostry płaszcze, nie krytykuje, nie skarży się, powstrzymuje odpowiedź nawet na niesłuszne oskarżenie, uśmiecha się do najmniej sympatycznych osób, nie daje upustu wzbierającemu gniewowi, zawsze radosnym sercem oddaje drobne usługi. Rzeczy te wydają się na pierwszy rzut oka proste, ale czynione codzienne oznaczają, że takie jest wnętrze konkretnej osoby. Serce całkowicie zanurzone w Bożej miłości, serce skoncentrowane tylko i wyłącznie na tym, by kochać.

o. Paweł Hańczak OCD

fot.littleflower.org