Zwróć uwagę na to, że ciało twe jest słabe, i że żadna rzeczna świecie nie może dać siły ni pociechy twojej duszy. To bowiem, co się rodzi ze świata, światowe jest, i co się rodzi z ciała, ciałem jest, a duch dobry rodzi się tylko z Ducha Bożego (por. J 3,6), który nie udziela się przez świat i ciało. (S 42)
Sentencja ta jest bardzo praktyczna i głęboko zakorzeniona w ludzkim doświadczeniu. Każdy z nas przynajmniej raz chorował lub zwyczajnie odczuwał zmęczenie po dniu pełnym zajęć itp. W tym przejawia się m. in. słabość naszego ciała, o którym mówi św. Jan od Krzyża. Zapewne w naszym życiu nie brakowało chwil pełnych euforii albo spektakularnych radości, wywołanych np. zdaniem ciężkiego egzaminu, pomyślnym przebiegiem ważnej dla nas sprawy…
Analogicznie jest z wszelkimi sprawami dotyczącymi świata. Wszystko to, nie może jednak dać siły i pociechy naszej duszy – według Doktora Mistycznego. Dlaczego? Dlatego, że te rzeczywistości są ograniczone w czasie, do tej właśnie chwili kiedy coś się wydarza. Mają tu swoją rolę do „odegrania” emocje, które z natury są krótkotrwałe i zmienne. Poza tym dusza jest – żeby się tak wyrazić – „utkana” z innego „materiału”. To sprawia, że nie może jej „nasycić” to co chwilowe i ograniczone w czasie. Jak wierzymy Bóg obdarza nas duszą, w chwili poczęcia i nie ginie ona wraz ze śmiercią ciała. To ów boskie pochodzenie czyni ją nieśmiertelną. Tym samym predystynuje ją do przyjęcia innych dóbr: niematerialnych i nieprzemijających, które mają zostać udzielone przez Ducha Bożego lub „zrodzić się” z jego natchnienia np. dobre uczynki, które spełniane wytrwale mogą stać się cnotami.
Na koniec myślę, że warto dodać, że Nasz Ojciec św. Jan od Krzyża, nie deprecjonuje roli ciała oraz świata, ani nie antagonizuje ich w relacji do ducha. Wskazuje nam jednak drogę opartą na osobistym przykładzie, byśmy dążyli nie do tego czego może doświadczyć nasze ciało czy ubiegali się o to co proponuje nam świat – gdyż jest to nikłe i niestałe. Święty wskazuje nam, na to, że na Bożym Duchu możemy wznieść solidną i trwałą budowlę życia, gdzie zjednoczymy się z Bogiem, a tym samym świat i ciało znajdą także właściwe sobie miejsce.
br. Michał Maria od Ducha Świętego