To jest tak gorzka agonia […] widzieć siebie zanurzoną w ciemnościach, bez przebłysku nawet najmniejszej jasności, czując wielkie opuszczenie od Boga i absolutnie wszystkiego, czując również że wszystko we mnie się rozpada […]. Choć ten smutek dusi, to mam jednocześnie pragnienie- bez nadziei zaspokojenia go- miłowania bezgranicznie naszego Pana.
Św. Maria Maravillas od Jezusa opisuje stan swojej ogołoconej duszy, pozbawionej obecności namacalnej Boga. Jest pogrążona w opuszczeniu. Doświadcza stanu wewnętrznego rozpadu. Wszystko to zgadza się z relacjami św. Jana od Krzyża na temat nocy ciemnej ducha. Matka Maravillas nosi też w sobie ogromne pragnienie miłowania Jezusa, czując jednocześnie, że nie będzie ono możliwe do zrealizowania.
Tęskni za źródłem bez nadziei zaczerpnięcia z niego. Ten stan ciemności przygotowuje ją do zjednoczenia z Bogiem. To jeden z paradoksów Bożego działania. Do jedności Wszechmogący prowadzi nas przez stan opuszczenia i ogołocenia wewnętrznego. Warto o tym pamiętać, gdy sami zostaniemy wprowadzeni na ścieżkę ciemnej kontemplacji wiodącą do chwały zjednoczenia z Trójcą Przenajświętszą.
o. Bartłomiej Józef Kucharski OCD