Droga Krzyżowa z KARMELU w Bornem Sulinowie

Rozważania Drogi Krzyżowej
w przestrzeni kaplicy Karmelu Maryi Matki Pojednania
w Bornem Sulinowie

www.karmelborne.pl


I. Jezus na śmierć skazany

Twe ręce spętane sznurem, serce osaczone złem, fałszem, przewrotną logiką ukrywającą nasz lęk i grzech. Już Cię skazano. Zaczyna się droga…, nieustannie przedłuża się Twa męka w nas, we mnie…

Jezu, rozmiłuj nas w prawdzie, która nie zraża się trudem, nie liczy kosztów.

II. Jezus bierze krzyż na swe ramiona

Ulegle poddajesz swe ramiona pod ciężar krzyża. Wyruszasz, strzegąc w sobie miłujące spojrzenie Ojca, który wszystko wie, który ogarnia tym spojrzeniem także każdego z nas.

Jezu, ucz uległości wobec każdej woli Ojca skrytej za zasłoną częstokroć trudnej codzienności.

III. Jezus po raz pierwszy upada

Ciężar okazuje się większy niż Twe siły, przytłacza, powala. Wokół szyderstwo i kpina. Moc w słabości raz jeszcze objawia swą pełnię.

Jezu, pomóż wiarą otwierać się na moc Bożą, naucz czerpać siłę z tej Bożej mocy złożonej w głębinach naszego serca.

IV. Jezus spotyka swą Matkę

Obecna od początku drogi boleści czekała w zaułku cierpienia, wciąż gotowa dawać życie: swoje – Jezusowi, Jezusa – nam.

Maryjo, bądź blisko w chwilach cierpienia, obdarzając Owocem Żywota Twojego, Jezusem.

V. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

Przyjął Twój krzyż jeszcze niewiele rozumiejąc. Może dlatego zdawał mu się tak ciężki… Poniósł go wytrwale, aby światło dotarło do nas.

Jezu, niech zawsze pamiętam, że każdy, nawet przypadkowy krzyż jest dokładnie wymierzony miarą miłości Ojca.

VI. Weronika ociera twarz Jezusowi

Czy poczułeś ten drobny gest, gdy całe Twe ciało tak silnie znaczyły rany, krew i ból? To nie chusta: dosięgła Cię pokorna, a mocna miłość, silniejsza niż lęk i egoizm.

Jezu, przekonaj mnie na nowo o wartości i mocy małych gestów miłości.

VII. Jezus po raz drugi upada

Tym razem przylgnąłeś do ziemi każdym milimetrem zbolałego ciała. Pozostać tak na zawsze, nie szarpać się już, nie ruszać…

Jezu, daj moc, gdy pokusa ustania w drodze zaciemnia rozum, osłabia wolę, wypala obolałe serce.

VIII. Jezus spotyka płaczące niewiasty

Bolejące, spłakane oczy niewiast napotykają Twe miłosierne spojrzenie: nad synami swymi, nad tymi płaczcie, których cierpienie zamknięte goryczą, rozpaczą, absurdem nieprzebaczenia zabija na wieki.

Jezu, przygarnij w swe miłosierne dłonie każdy nasz ból, cierpienie i złóż w nim nasienie życia wiecznego.

IX. Jezus po raz trzeci upada

Kolejny raz dotykasz ziemi naszego grzechu, biedy, słabości. Byś nie zapomniał już nigdy smaku ludzkiej przegranej, byśmy już nigdy nie zapomnieli, że nie zrezygnowałeś z człowieka, że doniosłeś go w Sobie i oddałeś Ojcu.

Jezu, nie powaliło Cię żadne zło, nie spętało, nie zatrzymało; niech zawsze o tym pamiętam, gdy moja nadzieja zawodzi, słabnie, kruszeje.

X. Jezus z szat obnażony

Odarto Cię bez reszty, ogołocono. Osłoniła Cię miłość Ojca zawsze obecna, gdzie ból, krzywda, sponiewieranie człowieka.

Jezu, niech nigdy nie stracę wiary, że miłość Ojca nie odstąpi ode mnie, szaty tej nie zedrze żadna ludzka przemoc czy przewrotność.

XI. Jezus do krzyża przybity

Bolesny wzrok utkwiony w niebo, szeroko rozwarte ramiona, gdy ciało doświadcza śmiertelnej męki, kurczy się rozrywane cierpieniem. Wytrwałeś do końca w bólu każdego człowieka.

Jezu, daj moc wytrwania w nadziei, z sercem otwartym, nawet wtedy, gdy ból wziął w posiadanie każdą tkankę mego istnienia.

XII. Jezus na krzyżu umiera

Wzniesiono Twój krzyż, oderwano od ziemi, nie chcą Cię tutaj, przeszkadzasz i gorszysz. A niebo zasłonięte ciemnymi chmurami – zamilkło byś wypełnił sobą każdy ból człowieka, każdą noc i udrękę.

Jezu, w godzinach odrzucenia i ciemności niech znajdę otwartą przez Ciebie szczelinę życia: “Ojcze, w Twoje ręce, powierzam ducha mojego”.

XIII. Jezus z krzyża zdjęty i oddany Matce

“Wykonało się”. Umilkły słowa, zgasło życie, ukryło się światło. Martwe ciało ciąży absurdem, przegraną. Otwiera się czas wielkiego zawierzenia.

Maryjo, ucz wytrwania, gdy przyjdzie trzymać w ramionach ukrzyżowaną nadzieję.

XIV. Jezus do grobu złożony

Kamień miał zamknąć wszystko, przygnieść zakończyć. Zbyt jest wielki, by go ruszyć, usunąć. Kolejni zwątpili, odeszli przygnieceni bólem. A przecież ustąpi wobec wiary, nadziei i miłości.

Jezu, umocnij w nas tę pewność, że zajaśnieje zmartwychwstanie!

XV. Zmartwychwstanie

Usnęli, zwątpili, rozeszli się. Dla wielu śmierć to ostatnie, bolesne i nieodwołalne słowo. Ale niektórym miłość każe trwać i ufać wbrew rozsądkowi i nadziei – oni, wraz z Maryją, ujrzą świt zmartwychwstania.

Maryjo, strzeż w nas wiary, że Twój Syn jest życiem i do życia przywraca z każdej śmierci. Alleluja!

+
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, i Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

Teksty Drogi Krzyżowej, zdjęcia i opracowanie: s. Maria Elżbieta od Trójcy Świętej

Karmel Borne Sulinowo