Dotyk Słowa
Słowo trzeba ukołysać w sercu. Nie wystarczy intelektualne rozważanie, zostawione w sferze intelektualnej szybko wyblaknie. Trzeba je cierpliwie kołysać w sercu, aż się tam uleży. Jeśli Słowo, które usłyszysz w niedzielę weźmiesz na najbliższy tydzień, może Cię przeprowadzić przez kolejne dni. Święty Bernard mawiał, że „jeśli zachowywał i strzegł Słowo, tak, że zstąpi ono w głębię twojej duszy i przeniknie do twoich uczuć i obyczajów, to niewątpliwie ty będziesz przez nie zachowany”. Może w niedzielę będzie brzmieć tajemniczo, po kilku dniach zobaczysz do czego Cię przygotowało i przez przeprowadziło.
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł.
Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać.
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój.
Jezus powiedział do apostołów: Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.
Jedenastu uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.