Bóg jest mistrzem ukrywania się pod płaszczem rzeczy zwyczajnych i szarych. Codzienność to najlepsze narzędzie Pana Boga by nas przybliżać do siebie. Nie jest to oczywiście tylko teoria. Św. Jan Paweł II wynosząc na ołtarze tak wielką ilość osób duchownych, zakonnych i świeckich, chciał podkreślić tę prawdę, że uświęcamy się nie gdzie indziej jak właśnie w codzienności. Potwierdza nam to również postać św. Jana od Krzyża, który prowadząc nas do zjednoczenia z Bogiem podaje nam następującą wskazówkę:
„Szukaj w każdej rzeczy większej chwały i czci Boga!”
Zatrzymajmy się chwilę nad jego życiem. W okresie dzieciństwa i młodości, głównie w środowisku rodzinnym zdobywał fundamenty wiary katolickiej. Nauka w szkole, podejmowane prace i pielęgnowanie modlitwy, były początkiem rodzenia się w młodym człowieku powołania do całkowitego oddania się Bogu. Po wstąpieniu do zakonu starał się wykorzystać każdą nadarzającą się okazję, do okazania miłości Oblubieńcowi swej duszy – Bogu. W życiu kapłańskim spotkanie św. Teresy od Jezusa, podjęcie dzieła reformy karmelitańskiej, posługa kierownika duchowego, praca pisarska, liczne obowiązki spełniane na rzecz zakonu, oraz okres prześladowania, a szczególnie przełomowe doświadczenie uwięzienia w Toledo, to momenty, w których Bóg przychodził do Jana bardzo wyraźnie. Także sam moment śmierci, wymownie upodobnił go do Chrystusa ukrzyżowanego.
Na pewno Świętość jest łaską, która wymaga odpowiedzi człowieka poprzez jak najpełniejsze zaangażowanie się w życie, do jakiego zaprasza go Bóg. Wpatrując się dziś w osobę Doktora Mistycznego widzimy, że dzięki szczególnej wierności w odpowiedzi na szare, codzienne sytuacje, doszedł on do szczytów życia duchowego, do którego Bóg pragnie doprowadzić każdego z nas.
Postawmy sobie dziś pytanie: gdzie my spotkamy zazwyczaj Boga? Czy moja codzienność – tak jak dla św. Jana – jest miejscem gdzie Go odnajdujemy? Czy może uciekamy od tego zwyczajnego i ulubionego miejsca przyjścia naszego Pana…?
o. Grzegorz Tyma OCD