W mieście usytuowanym na łagodnych wzgórzach środkowej Rwandy panuje dosyć spory ruch, chociaż jak na stolicę – jest kameralnie. W dzielnicach, gdzie jeszcze przed kilkunastu laty nie było prądu, dziś można podziwiać finezyjne oświetlania witryn sklepowych, a wszystkie główne drogi miejskie są pokryte asfaltem. Kigali by night robi wrażenie i jest wszystko co trzeba: komfortowe hotele o wysokim standardzie, centra handlowe, biurowce, stadiony sportowe, lotnisko. Miasto – podobnie jak cała Rwanda rozwija się szybko i dynamicznie. Co rusz, powstają nowe budynki, które swymi rozmiarami nokautują malutkie kurniki podmiejskich zabudowań.
Jest pora południowa. To czas przerwy w pracy, którą zazwyczaj robotnicy wykorzystują na małą przekąskę i krótką drzemkę. Wracam ze szkoły, gdzie każdego dnia uczę się kinyrwanda. Kieruję się w stroną małej zajezdni dla miejskich busów, które bardzo sprawnie poruszają się po mieście. Przechodzę koło placu budowy i oto spostrzegam mężczyznę, pracownika firmy budowlanej, który w czasie przerwy medytuje Słowo Boże. Pomyślałem: to dopiero development! W mieście, gdzie powstaje wiele nowych inwestycji i które rozbudowuje się z dnia na dzień, Bóg konstruuje w sercach ludzi swoją aglomerację mądrości Słowa. Na tym fundamencie powstanie o wiele trwalszy gmach i solidniejsza infrastruktura. Bóg każdego dnia rozbudowuje swoje Królestwo – święte miasto Jeruzalem, które mieści się w ludzkim sercu. Tam, Bóg kładzie solidne fundamenty, dekoruje wnętrze swym boskim, głębokim pokojem. Tego dnia byłem naprawdę zbudowany.
o. Paweł Porwit OCD