Bł. Jan Paweł I podczas swojego krótkiego pontyfikatu mógł spotkać się z wiernymi na niedzielnej modlitwie „Anioł Pański” tylko pięciokrotnie. Ostatni raz odmówił tę modlitwę 24 września 1978 roku, nadając jej konotację całkowicie karmelitańską. Nawiązując do przypadającej wówczas trzydziestej rocznicy śmierci Georgesa Bernanosa, autora „Dialogówkarmelitanek”, przywołał błogosławione karmelitanki bose, męczenniczki z Compiègnepodczas Rewolucji Francuskiej. Przypomniał, że skazano na śmierć – o zgrozo – „za fanatyzm”. Gdy jedna z męczennic zapytała sędziego co oznacza fanatyzm, odpowiedział on – opowiadał Papież –„to wasza głupia przynależność do religii”. „O, siostry – powiedziała wówczas przełożona – słyszałyście, skazują nas na śmierć, za nasze przywiązanie do wiary. Jakie to dla nas szczęście umrzeć za Jezusa Chrystusa!”. Bł. Jan Paweł I kontynuował swoją wypowiedź, przypominając, że siostry wyprowadzono z więzienia, wsadzono na platformę i wieziono w kierunku placu z gilotyną, podczas gdy one śpiewały pieśni religijne, a przed ścięciem wszystkie po kolei przyklękały przed przełożoną i odnawiały swoje śluby, po czym zaintonowały „Veni Creator”. „Śpiew jednak stopniowo słabł – cytujemy słowa Papieża – gdy głowy biednych zakonnic spadały jedna po drugiej ścięte gilotyną. Przeoryszę, Teresę od św. Augustyna, ścięto na końcu, a jej ostatnie słowa brzmiały: Miłość zawsze zwycięży, miłość może wszystko. Oto właściwe słowa, przemoc rzeczywiście nie może wszystkiego, ale miłość może wszystko”.
Dziś błogosławiony Jan Paweł I dzieli wraz z błogosławionymi Męczennicami z Compiègne chwałę ołtarzy. Niech razem wstawiają się za nami.
o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD