Trwamy w nowennie do Bożego miłosierdzia, zbliżamy się do tego wielkiego święta, w którym Bóg chce nam przypomnieć o swojej miłości i bezgranicznym miłosierdziu. A co nam chce pokazać dzisiaj nasza Święta?
Św. Teresa od Jezusa miała w swoim życiu wzloty i upadki. Nawróciła się tak totalnie i całkowicie w wieku 39 lat. I powie nam, że zawsze będzie wychwalała Boże miłosierdzie, bo tak wiele Bogu zawdzięcza – Jego cierpliwości, czekaniu na nią, znoszeniu jej słabości, dotykania łaską.
Każdy z nas także ma swoje słabości, swoją kruchość, wrażliwość, popełniamy grzechy i korzystamy z sakramentu pokuty i pojednania – sakramentu Bożego miłosierdzia. Doświadczyliśmy go już pewnie setki razy. Nasza Święta zaprasza nas dzisiaj do modlitwy dziękczynienia i uwielbienia – by wysławiać Boga za miłosierdzie okazywane każdemu i każdej z nas w naszej codzienności.
„Będę zawsze wychwalała Boże miłosierdzie”.
Te słowa psalmu św. Teresa tak bardzo przyjęła za swoje, że zostały zamieszczone na jednym z obrazów, który ją przedstawia. Całe jej życie było poznawaniem tajemnicy Bożego miłosierdzia, Boga, którego poznała po wielu latach modlitwy, ale też wielu lat upadków i pomyłek w życiu duchowym. Jak sama napisze Bóg okazał jej niesamowite miłosierdzie, był cierpliwy wobec niej, czekał na nią, jednocześnie dotykając ją swoją łaską. Te słowa o wyśpiewywaniu Bożego miłosierdzia stały się dla św. Teresy czymś codziennym, jej aktem strzelistym z którym szła przez życie.
Warto, by stały się również dla nas, dla mnie i dla Ciebie, mottem na każdy dzień naszego życia. Dobrze jest czasem na modlitwie popatrzeć na Bożą cierpliwość, Bożą delikatność wobec siebie. Pomimo moich błędów, pomimo grzechów i niedoskonałości, Bóg jest przy mnie, dotyka mnie swoją łaską i nieustannie obdarza swoim miłosierdziem.
o. Paweł Hańczak OCD