Tylko człowiek zraniony wie, jakim ukojeniem jest balsam, który zabezpiecza, koi ból i chłodzi ranę. Tylko, że święty Jan od Krzyża, mówiąc o duszy zranionej grotem miłości, mówi że nie ma co oczekiwać takiego balsamu.
Bóg, który ją zranił nie jest wcale takim kojącym balsamem na jej rany. Więcej, on potrafi rozjątrzyć tę ranę, zwiększyć ból, by dusza, która już go ukochała, została przez Niego zdobyta, tym intensywniej Go szukała i pragnęła, bo cechą prawdziwej miłości jest pożądanie, ale oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu.
br. Tomasz Kozioł OCD