b) Uczestnictwo duszy w Boskości Boga
Miłość w procesie zjednoczenia pełni, jak wspomnieliśmy, rolę jednoczącą duszę z Bogiem, a zarazem spełnia funkcję przekształcającą. Samo jednak przekształcenie duszy w Bogu przez miłość zostaje poprzedzone według myśli teologicznej św. Jana od Krzyża jej uczestnictwem w Boskości. Stąd też św. Jan od Krzyża przyjmuje przekształcenie przez uczestnictwo, tworząc w ten sposób triadę osobistej konstrukcji naukowej na temat zjednoczenia: udzielanie – uczestnictwo – przekształcenie (6).
Charakter i znaczenie uczestnictwa, jako tego drugiego elementu natury zjednoczenia nadprzyrodzonego, Święty Doktor Mistyczny wyraża w obrazie oświetlonej tafli szklanej. Im światło napotyka taflę szklaną bardziej czystą i przezroczystą, tym więcej jej udziela swego naturalnego blasku swych promieni. A gdy ją zastanie całkowicie czystą, wówczas udziela się jej w takim stopniu, że tafla ta jaśnieje tym samym blaskiem, co światło; niejako zdaje się być światłem. Jednak tafla ta nie zmienia się w istotę światła, lecz zachowuje własną naturę, pozostającą w odrębności do natury światła. Jedynie uczestniczy ona w wysokiej mierze w blasku natury tego światła. “Szkło, chociaż lśni blaskiem słońca, jest czymś zupełnie innym od niego, ale można powiedzieć, że jest promieniem, czy blaskiem słońca przez uczestnictwo” (DGK II, 5, 6).
W obrazie tym zostaje odsłonięta zarówno cała głębia rzeczywistości nadprzyrodzonego udzielania się łaski, jak i przekształcenie przez uczestnictwo. Jak tafla szklana przekształca się dzięki udzielaniu przez słońce blasku światła, tak w podobny sposób dusza, doznając nadprzyrodzonego udzielania się Boga przez łaskę i miłość, przekształca się przez uczestnictwo w światło Boskości Boga.
“Dusza (…) natychmiast zostaje – wyjaśnia Doktor Mistyczny – prześwietlona i przeobrażona w Boga. Udziela jej wtedy Bóg swego bytu nadprzyrodzonego w takiej mierze, iż wydaje się ona samym Bogiem i posiada to co On sam. Zjednoczenie to dokonywa się wtedy, gdy Bóg wyświadcza duszy tę nadprzyrodzoną łaskę, że wszystko co Bóg i dusza posiada, staje się jednym w przemianie uczestniczącej. Dusza wydaje się wtedy być więcej Bogiem niż duszą i w rzeczy samej jest Bogiem przez uczestnictwo, choć oczywiście jej byt naturalny jest tak odrębny od bytu Bożego jak i przed zjednoczeniem, podobnie jak owa tafla szklana jest czymś innym niż promień, który ją prześwietla” (DGK II, 5, 7).
Zatem uczestnictwo w swej istocie sprowadza się do takiego stopnia zbliżenia się osoby do osoby kochanej, że stają się one niejako jednym, oczywiście bez utraty własnej tożsamości. Dusza więc tak głęboko jednoczy się z Bogiem przez łaskę i miłość, że staje się niejako Nim samym. “W rzeczy samej – stwierdza św. Jan od Krzyża – jest Bogiem przez uczestnictwo” (DGK II, 5, 7).
Uczestnictwo więc odpowiada udzielaniu i wyjaśnia jego naturę (7). Naturę tego uczestnictwa duszy w Boskości doskonale oddaje się św. Jan od Krzyża we wspomnianym już obrazie oświetlonej tafli szklanej. Jak tafla szklana przenikana jest promieniami słońca do tego stopnia, iż lśni blaskiem tych promieni, mimo iż zachowuje nadal swoją tożsamość naturalną, tak dusza ludzka zamieszkana jest przez boskie światło bytu Bożego, będące w niej przez swą naturę, przy zachowaniu nadal własnej tożsamość substancjalnej (DGK II, 5, 6). Stopień prześwietlenia promieniami słońca tafli szklanej warunkowany jest stopniem jej czystości. Inaczej mówiąc, czystość tafli szklanej, która w aspekcie negatywnym zawierać się będzie w usunięciu wszelkiego brudu, staje się miarą udzielania promieni słonecznych. Przenosząc to na płaszczyznę relacji duszy z Bogiem trzeba stwierdzić, że uczestnictwo nie tylko odpowiada i wyjaśnia naturę udzielania się Boga przez miłość i łaskę, ale również tłumaczy jego miarę. Podobnie jak czystość tafli szklanej warunkuje udzielanie się dla niej promieni słońca, tak czystość i miłość duszy, polegająca na całkowitej wolności od zła i wolności ku Bogu staje się miarą udzielania się Boga duszy przez miłość i łaskę (por. DGK II, 5, 7-8). Innymi słowy, nie chodzi o nic innego, jak o aktywność Boga, którą dusza odbiera w stosunku proporcjonalnym do osobistego wyzwolenia się od wszelkiej niedoskonałości (8). W takim stanie uczestnictwa dusza kocha Boga dla Niego samego; miłuje Go nie dlatego, że jest dla niej dobry i szczodrobliwy, lecz dlatego, że sam w sobie jest takim; jest po prostu Miłością (9). Stan tego uczestnictwa w Boskości przez łaskę i miłość wzmagać będzie nie tylko prawość moralną człowieka, ale także wprowadzać w jego życie psychiczne harmonię i umacniać go w kształtowaniu wszelkich cnót (por. DGK III, 30, 4; ŻPM 3, 82) (10).
Będąc zaś nieustannie ożywiane miłością uczestnictwo podlega ciągłemu rozwojowi, aż do przekształcenia, czyli zjednoczenia przekształcającego duszy z Bogiem, tj. takiego stanu, w którym – w myśl słów św. Jan od Krzyża – “Umiłowany żyje w miłującym, a miłujący żyje w Umiłowanym. (…) Jeden żyje w drugim i staje się niejako nim samym i obydwaj są jednym przez przeobrażenie miłości” (PD 12, 7).
c) Przekształcenie duszy w Bogu
Szczytem uczestnictwa duszy w Bogu jest jej przekształcenie przez miłość (trzeci element natury zjednoczenia nadprzyrodzonego). Od razu nasuwa się pytanie o istotę i charakter tego przekształcenia duszy; czy chodzi o przekształcenie substancjalne, czy też o inną jego formę? Św. Jan od Krzyża zdecydowanie dystansuje się od panteistycznego wyjaśniania tej rzeczywistości, jak również odrzuca przekształcenie substancjalne. Nie utożsamia także tego przekształcenia z anihilacją ani z utratą tożsamości przez duszę, czy też z oglądaniem intelektualnym Bóstwa (11).
Szukając zatem jego określenia w pierwszym rzędzie akcentuje dystynkcję i nieidentyczność substancji duszy i Boga. “W zaślubinach – pisze – dokonuje się tak ścisłe połączenie dwóch natur i takie zespolenie ludzkiej i boskiej natury, że nie tracąc swego bytu każda z nich zdaje się być Bogiem” (PD 22, 5). W przekształceniu, które nigdy nie wychodzi poza granice uczestnictwa, dusza jednoczy się z Bogiem przez miłość do tego stopnia, że niejako staje się Bogiem. “Dusza staje się boską i Bogiem przez uczestnictwo, w stopniu możliwym w tym życiu” (PD 22, 3). Podobieństwo między duszą a Bogiem w przekształceniu jest tak głębokie, że “jeden jest drugim i obydwaj są jednym; (…) jeden oddaje się drugiemu i każdy z nich, opuszczając niejako siebie zamienia się w drugiego” (PD 12, 7). Mimo, iż w przekształceniu następuje głębokie zjednoczenie duszy z Bogiem, to jednak nie dokonuje się żadna zmiana substancjalna duszy, tzn. nie staje się ona bytowo Bogiem mimo, iż z Nim się jednoczy. Jeszcze raz z naciskiem należy podkreślić, że w swoim systemie duchowym Doktor Karmelu zdecydowanie stoi na stanowisku realnej i bytowej różnicy między duszą a Bogiem nawet wówczas, gdy dusza wchodzi w mistyczny stan zaślubin i małżeństwa duchowego (12). Ani Bóg w tym stanie nie staje się duszą, ani dusza nie traci świadomości własnej osobowości i odrębności od Boga, który ją przenika i przemienia (13).
“Substancja tej duszy nie jest wprawdzie substancją Boga, gdyż dusza nie może się w Niego substancjalnie przemienić, jednak będąc z Nim tak ściśle, jak tutaj, złączona i tak pochłonięta przez Niego – jest Bogiem przez uczestnictwo w Bogu” (ŻPM 2, 34).
Przekształcenie duszy w Bogu przez miłość, aż do jej doskonałego zjednoczenia mistycznego z Bogiem, nie jest jednak utożsamiane przez św. Jana od Krzyża z jednością z Bogiem, jakiego dostąpi dusza w wizji uszczęśliwiającej w wieczności. Idąc za myślą P. Marechala, znanego komentatora doktryny Świętego z Fontiveros – ksiądz M. Chmielewski “podaje pięć istotnych różnic. Są nimi: a) mniejsza doskonałość i mniejsze światło poznania Boga w zjednoczeniu mistycznym niż w ‘visio beatifica’; b) wprawdzie w obydwu przypadkach chodzi o te same osoby Boga i człowieka, ale w zjednoczeniu mistycznym oddziela je transparentna zasłona; c) nadal w zjednoczeniu mistycznym utrzymuje się poznanie przez wiarę, esencjalnie różne od światła chwały; d) zjednoczenie mistyczne ma charakter przejściowy, podczas gdy ‘visio beatifica’ wieczny; e) i wreszcie z racji swej tranzytywności zjednoczenie mistyczne pozostawia w duszy stan niezaspokojenia” (14).
W podsumowaniu dotychczasowych rozważań należy stwierdzić, że zjednoczenie z Bogiem polega na nadprzyrodzonym udzielaniu się Boga duszy przez łaskę i miłość i przekształceniu jej w ramach uczestnictwa, z uwzględnieniem jednak własnej tożsamości substancjalnej. Dusza w tym zjednoczeniu niejako zrównuje się z Bogiem przez miłość, nabierając w ten sposób niezwykłej aktywności i skuteczności w działaniu (por. PD 24, 5).
Jak można było zauważyć, udzielanie się ma charakter obustronny i całkowity. Bóg udziela się nieustannie duszy w stopniu możliwym w tym życiu, a ta z kolei daje się Jemu bez reszty (por. PD 27, 3). Zaś szczytem tego udzielania jest oddanie się, aż do wzajemnego posiadania siebie w stopniu jednak takim, że choć “jeden żyje w drugim”, żaden nie zatraca siebie (por. PD 12, 7). Obustronne oddanie obejmuje swym zakresem również wymianę dóbr, chociaż nie wszystkich. Św. Jan od Krzyża z miejsca odrzuca możliwość przyjęcia przez duszę ludzką przymiotów boskich. Pan Bóg jednak obdarza duszę rozmaitymi dobrami, które może ona przyjąć, jak: dobroć, sprawiedliwość, miłość, prawda, a ona zaś, przyjmując je od Niego, ofiaruje Mu je jako osobiste. Rzeczywistość tę św. Jan od Krzyża opisuje w słowach:
“…dusza, będąc cieniem Boga przez to substancjalne przeobrażenie, działa w Bogu przez Boga to, co On sam przez siebie działa w niej; i działa tak, jak On, gdyż wola ich dwojga jest jedna, a więc działanie Boga i jej jest również jedno. Stąd więc, jak Bóg oddaje się duszy i chętnie i łaskawie, tam również i ona mając wolę tym wolniejszą i szlachetniejszą, im ściślej jest złączona z Bogiem – daje Boga samemu Bogu w Bogu i jest to prawdziwy i cenny dar duszy dla Boga. Wtedy widzi dusza, że Bóg rzeczywiście jest jej i że posiada Go jako dziedzictwo, prawie na własność, jako przybrane dziecko Boga, przez łaskę, jaką jej Bóg wyświadczył oddając jej samego siebie. A posiadając Go jako własność może Go dawać i udziela komu zechce; daje Go więc swemu Umiłowanemu, którym jest ten sam Bóg, co się jej oddać. Przez to spłaca Mu wszystkie swe długi, gdyż dobrowolnie składa Bogu dar równy temu, jaki sam od Niego otrzymała. (…) Chociaż jest prawdą, że dusza nie może dawać na nowo Bogu Jego samego, bo On zawsze jest ten sam w sobie – to jednak dusza ze swej strony czyni to całkowicie i prawdziwie, dając Bogu na spłacenie miłości wszystko to, co jej dano, czyli daje tyle, ile jej dano. Przez ten dar duszy Bóg ma zapłatę pełną i przyjmuje ten dar z wdzięcznością, jako własność duszy” (ŻPM 3, 78-79). W ten sposób “pomiędzy Bogiem a duszą powstaje czynna wymiana wzajemnej miłości w zgodnym zjednoczeniu i oddaniu się zaślubin, w którym wspólne dobro obojga, jakim jest boska istota, przez dobrowolne oddanie go jeden drugiemu, posiadają równocześnie razem” (ŻPM 3, 79).