Mszą św. na Jasnej Górze rozpoczęło się spotkanie w Częstochowie Federacji Klasztorów Karmelitanek Bosych z Polski, Czech, Słowacji i Ukrainy. Jego tematem są wyzwania, które niesie współczesny świat, zwłaszcza teraz te związane z wojną w Ukrainie. Mniszki ukryte w ciszy klauzury, też udzielają pomocy humanitarnej, ale nade wszystko modlą się o pokój.
Zjazd 33 przedstawicielek potrwa do piątku i ma charakter podsumowujący pierwszą połowę pracy powstałej trzy lata temu wspólnoty federacyjnej. Ma ona służyć wzajemnemu umocnieniu więzi w rodzinie karmelitańskiej i wzajemnej pomocy czy to personalnej, czy materialnej. Taka pomoc udzielana jest też teraz m.in. dwóm ewakuowanym wspólnotom karmelitanek z Ukrainy, które znalazły się w Częstochowie.
– Siostry nieustannie wypraszają pokój. Modlimy się i za Polskę i za Ukrainę, bo od pokoju na Ukrainie zależy pokój w naszej Ojczyźnie i na świecie – przypomniała s. M. Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, Ryszarda Wrona, która jest przewodniczącą Federacji.
Tematem spotkania karmelitanek bosych są wyzwania, które niesie współczesny świat, zwłaszcza teraz te związane z wojną za wschodnią granicą.
– Chcemy spojrzeć na to, jak mamy się w tym znaleźć, jak sprowadzać pokój na ziemię poprzez modlitwę, poprzez relacje – powiedział karmelita bosy o. Krzysztof Górski, asystent Federacji z ramienia Stolicy Apostolskiej.
Zakonnik przytacza przykład przemyskiego Karmelu, gdzie mniszki już od pierwszych dni wojny udzieliły schronienia uchodźcom w pokojach gościnnych. Zauważyły też, że oprócz wielkiej potrzeby pomocy humanitarnej, potrzebna jest żarliwa i głęboka modlitwa. – Siostry spostrzegły, że udzielając pomocy 5 czy 10 osobom, w tym czasie zaniedbują modlitwę, która ma być pomocą całej Ukrainie. I nie zaniedbując tej pomocy materialnej, finansowej, humanitarnej, postanowiły jeszcze bardziej zaangażować się w taka postawę Mojżesza, który wychodzi na wzgórze i znosi ręce w błaganiu za swój lud. Akurat w Przemyślu siostry mają swój klasztor na wzgórzu i z tej perspektywy patrzą na walczący, zmagający się świat – powiedział o. Górski.
Federacja Klasztorów Karmelitanek Bosych została zatwierdzona przez Stolicę Apostolską w czerwcu 2019 r. Do wspólnoty w chwili obecnej należy 18 klasztorów – z Polski, Ukrainy, Słowacji i Republiki Czeskiej.
Karmelitanki bose są wspólnotą kontemplacyjną, klauzurową. Zapewniają nieustanną modlitwę, osobistą i wspólnotową, niekiedy dniem i nocą. I choć w Europie widoczny jest kryzys powołań i spadek liczby klasztorów, to w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej widać wyraźny rozwój Karmelu żeńskiego, który jest najliczniejszym w Kościele katolickim zakonem kontemplacyjnym.
Najważniejsze miejsce w porządku dnia karmelitanek bosych zajmuje modlitwa. Na modlitwę, rozważanie i czytanie Pisma Świętego oraz czytanie duchowne mniszki przeznaczają ok. 8 godzin dziennie. Codziennie uczestniczą czynnie w sprawowaniu Eucharystii. Liturgia godzin gromadzi całą wspólnotę 7 razy dziennie wokół Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.
Oprócz modlitwy, siostry pracują, by zapewnić sobie utrzymanie. Ze względu na duże zapotrzebowanie piszą ikony, także szyją, haftują, wypiekają opłatki, wykonują drobne prace na zamówienie, dekoracje, pracują w polu, w ogrodzie, robią konfitury, ale też piszą książki, wiersze, prowadzą pracę naukową. Praca własna niestety z reguły nie wystarcza. Każdy klasztor ma też grono przyjaciół – ludzi dobrej woli, którzy pomagają mu materialnie. Oprócz tego siostry klauzurowe, nie tylko karmelitanki bose, starają się o różne dotacje, zwłaszcza, gdy chodzi o kosztowne remonty zabytkowych budynków, w których mieszkają lub którymi się opiekują.
za: www.ekai.pl