Wielka Nowenna do Świętego Józefa – Dzień 5


Rozważanie dostępne również w wersji audio:


Z „Pobożnej Rekreacji” św. Teresy z Lisieux, pt. „Ucieczka do Egiptu”:

Święta Dziewica zwraca się do Józefa:

„Mów, nie lękaj się, jesteś przedstawicielem Boga, głową rodziny. Powiedz mi, co Anioł nam nakazuje od Pana: jestem gotowa Mu być posłuszna”.

Dzisiejsze rozważania o świętym Józefie prowadzą nas do zgłębienia jego roli jako głowy rodziny, a także do spojrzenia na sposób, w jaki w dzisiejszych rodzinach często brakuje tej instancji lub jest ona źle rozumiana...

Prawdą jest, że słynna walka o równość praw mężczyzn i kobiet doprowadziła do sprawiedliwego uznania równości (prawnej, politycznej i zawodowej) między obiema płciami, ale należy również pamiętać o jednej nieodłącznej rzeczy. W naturalnej „integracji” i komplementarności między mężczyzną i kobietą, o czym przypomina nam sama Biblia: mężczyzna i kobieta nie są równi w tym sensie, że są „identyczni” pod względem psychiki, cech charakteru lub fizyczności, są natomiast równi pod względem godności wobec Boga i ludzi. Mają różnice, które umożliwiają integrację, komplementarność i całkowity dar jednego wobec drugiego!

Pomyślmy w ten sposób: kiedy przygotowujesz przemyślany prezent, nie dajesz czegoś, co drugi już ma… ale coś, czego nadal brakuje obdarowanemu. Jaki sens miałoby dawanie siebie, gdyby mężczyzna i kobieta byli „identyczni”? Co mogliby wymienić, w czym się zintegrować, w czym uzupełniać?

Księga Rodzaju mówi nam, jak Bóg stworzył kobietę z żebra Adama, dając mu w ten sposób uprzednią rolę również w genezie płci żeńskiej. Także w Świętej Rodzinie Bóg umieścił na czele mężczyznę, Józefa - strażniku ogniska domowego!

Pomyślmy tylko o tym: pomimo, że Błogosławiona Dziewica Maryja była pełna łaski, Niepokalanie Poczęta, Bóg chciał, aby Święty Józef pełnił rolę strażnika Jej czystości, aby pracował dla zapewnienia dobra materialnego niezbędnego do utrzymania rodziny. Otrzymał we śnie Boskie natchnienie do kierowania Maryją i Jezusem, co pomogło uciec przed niebezpieczeństwami zagrażającymi życiu Boskiego Dzieciątka!

Rozmyślając nad tym punktem, rozumiemy piękno i wielkość roli głowy rodziny. Nie polega ona na przyćmieniu kobiety, ale na wielkiej odpowiedzialności, jaką Stwórca powierzył mężczyźnie. Jak wiele można się nauczyć patrząc na św. Józefa jako głowę rodziny! Święty Patriarcha zaprasza nas do uznania za wielki przywilej bycia głową i przewodnikiem rodziny, w której przejawia się miłość oblubieńcza. Czyni ona mężczyznę uczestnikiem stworzenia (w zrodzeniu dzieci!), ale też aktywnym w codziennej trosce o zabezpieczenie materialne w najmniejszych rzeczach! Ileż razy, poruszony wyłącznie miłością, wyczuwał i realizował małe pragnienia Maryi i Jezusa, zanim oni sami o to zapytali! Ile razy wyrzekł się czegoś, aby dać to Oblubienicy i Boskiemu Dzieciątku!

Jak przypomina nam papież Paweł VI, miłość Józefa była „służbą”, była „hojnością”. Słowem, była to prawdziwa „dobroczynność”, „najpełniejsza i najbardziej totalna” miłość. Oczywiście to wszystko miało miejsce w przypadku św. Józefa, ale może być obecne w postawie każdego rodzica, wówczas gdy Bóg zajmuje główne, centralne miejsce, nie tylko w życiu osobistym, ale także w życiu rodzinnym. Święty Józef jest tym, który słuchając głosu Boga, potrafił uczynić swoje istnienie darem w służbie. Może być jednak również bardzo pomocny dla kobiet-żon, które patrząc na niego przez pryzmat głowy rodziny, mogą nauczyć się być w małżeństwie nosicielkami tych cech delikatności, dobroci, szacunku, jakie są typowe dla kobiet! Znowu nie oznacza to niższości czy odmowy możliwości wyrażania własnych opinii, ale po prostu unikanie narzucania ich siłą, z uporem, zapominając o pokazaniu najpiękniejszej strony kobiecości - słodyczy, którą Bóg obdarował kobietę!

Ileż małżeństw jest osłabionych z powodu braku słodyczy, uprzejmości i życzliwości kobiet wobec mężczyzn! Miłość to pocieszanie, łagodzenie ciężaru drugiego, umiejętność... odraczania krytyki i upominania w odpowiednim momencie...

Nie pomijając faktu, że to do mężczyzny należy odpowiedzialne i pełne miłości pełnienie roli głowy rodziny, nie można zaprzeczyć, że kobieta również musi wykonać swoją część! Musi przyznać, iż czasami dąży do odwrócenie ról, że zaprzecza własnej kobiecości w imię błędnej koncepcji równości! Równość to uznanie różnorodności, integrowanie, wzajemne uzupełnianie się na poziomie ludzkim i społecznym oraz w perspektywie planu Bożego, który „stworzył ich mężczyzną i kobietą”, nie „identycznymi”… dopiero wychodząc od tej płaszczyzny można kochać prawdziwie, kochać zgodnie z tym kim jestem i z zadaniami właściwymi dla mężczyzny i kobiety... kochać tak, jak Józef i Maryja kochali się nawzajem!

Przyjacielska miłość zakłada dar, który pojawia się, gdy kochamy kogoś bezinteresownie, pragnąc jego dobra. Gdy nie chcemy bezpośredniego dobra ukochanej osoby, ale koncentrujemy się na sobie, miłość przyjaźni zostaje zastąpiona miłością pożądania, czyli miłością do tego co niesie egoistyczne korzyści, zwłaszcza przyjemność. Następuje wówczas wykrzywianie- osoba jest kochana, ze względu i tak długo, jak tego potrzebujemy i chcemy. Natomiast miłość przyjaźni daje związkowi małżeńskiemu głębszą jedność i bliskość.

Przyjrzyjmy się zatem wzorowi, jakim jest święty Józef, aby dowiedzieć się, jak mężczyzna powinien kochać i szanować swoją żonę, a także jak żona powinna kochać i szanować swojego męża. Rozważmy słowa św. Pawła, który napisał wspaniały tekst na ten temat:

Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim. Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. W końcu więc niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego! A żona niechaj się odnosi ze czcią do swojego męża!

Niech Święty Patriarcha pomoże nam coraz bardziej rozumieć i przeżywać tę „miłość przyjaźni”, która staje się darem z siebie!

Autor nieznany
Tłum. o. Andrzej M. Cekiera OCD


Litania do św. Józefa

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.

Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.

Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.

Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.

Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.

Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, módl się za nami.

Święty Józefie,

Przesławny potomku Dawida,

Światło Patriarchów,

Oblubieńcze Bogarodzicy,

Przeczysty stróżu Dziewicy,

Żywicielu Syna Bożego,

Troskliwy Obrońco Chrystusa,

Głowo Najświętszej Rodziny,

Józefie najsprawiedliwszy,

Józefie najczystszy,

Józefie najroztropniejszy,

Józefie najmężniejszy,

Józefie najposłuszniejszy,

Józefie najwierniejszy,

Zwierciadło cierpliwości,

Miłośniku ubóstwa,

Wzorze pracujących,

Ozdobo życia rodzinnego,

Opiekunie dziewic,

Podporo rodzin,

Pociecho nieszczęśliwych,

Nadziejo chorych,

Patronie umierających,

Postrachu duchów piekielnych,

Opiekunie Kościoła świętego.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

W. Ustanowił go panem domu swego.
O. I zarządcą wszystkich posiadłości swoich.

Módlmy się: Boże, Ty w niewysłowionej Opatrzności wybrałeś świętego Józefa na Oblubieńca Najświętszej Rodzicielki Twojego Syna, spraw, abyśmy oddając mu na ziemi cześć jako opiekunowi, zasłużyli na jego orędownictwo w niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego.

Amen


Zobacz pozostałe wpisy:


Z „Pobożnej Rekreacji” św. Teresy z Lisieux, pt. „Ucieczka do Egiptu”:

Święta Dziewica zwraca się do Józefa:

„Mów, nie lękaj się, jesteś przedstawicielem Boga, głową rodziny. Powiedz mi, co Anioł nam nakazuje od Pana: jestem gotowa Mu być posłuszna”.

Dzisiejsze rozważania o świętym Józefie prowadzą nas do zgłębienia jego roli jako głowy rodziny, a także do spojrzenia na sposób, w jaki w dzisiejszych rodzinach często brakuje tej instancji lub jest ona źle rozumiana...

Prawdą jest, że słynna walka o równość praw mężczyzn i kobiet doprowadziła do sprawiedliwego uznania równości (prawnej, politycznej i zawodowej) między obiema płciami, ale należy również pamiętać o jednej nieodłącznej rzeczy. W naturalnej „integracji” i komplementarności między mężczyzną i kobietą, o czym przypomina nam sama Biblia: mężczyzna i kobieta nie są równi w tym sensie, że są „identyczni” pod względem psychiki, cech charakteru lub fizyczności, są natomiast równi pod względem godności wobec Boga i ludzi. Mają różnice, które umożliwiają integrację, komplementarność i całkowity dar jednego wobec drugiego!

Pomyślmy w ten sposób: kiedy przygotowujesz przemyślany prezent, nie dajesz czegoś, co drugi już ma… ale coś, czego nadal brakuje obdarowanemu. Jaki sens miałoby dawanie siebie, gdyby mężczyzna i kobieta byli „identyczni”? Co mogliby wymienić, w czym się zintegrować, w czym uzupełniać?

Księga Rodzaju mówi nam, jak Bóg stworzył kobietę z żebra Adama, dając mu w ten sposób uprzednią rolę również w genezie płci żeńskiej. Także w Świętej Rodzinie Bóg umieścił na czele mężczyznę, Józefa - strażniku ogniska domowego!

Pomyślmy tylko o tym: pomimo, że Błogosławiona Dziewica Maryja była pełna łaski, Niepokalanie Poczęta, Bóg chciał, aby Święty Józef pełnił rolę strażnika Jej czystości, aby pracował dla zapewnienia dobra materialnego niezbędnego do utrzymania rodziny. Otrzymał we śnie Boskie natchnienie do kierowania Maryją i Jezusem, co pomogło uciec przed niebezpieczeństwami zagrażającymi życiu Boskiego Dzieciątka!

Rozmyślając nad tym punktem, rozumiemy piękno i wielkość roli głowy rodziny. Nie polega ona na przyćmieniu kobiety, ale na wielkiej odpowiedzialności, jaką Stwórca powierzył mężczyźnie. Jak wiele można się nauczyć patrząc na św. Józefa jako głowę rodziny! Święty Patriarcha zaprasza nas do uznania za wielki przywilej bycia głową i przewodnikiem rodziny, w której przejawia się miłość oblubieńcza. Czyni ona mężczyznę uczestnikiem stworzenia (w zrodzeniu dzieci!), ale też aktywnym w codziennej trosce o zabezpieczenie materialne w najmniejszych rzeczach! Ileż razy, poruszony wyłącznie miłością, wyczuwał i realizował małe pragnienia Maryi i Jezusa, zanim oni sami o to zapytali! Ile razy wyrzekł się czegoś, aby dać to Oblubienicy i Boskiemu Dzieciątku!

Jak przypomina nam papież Paweł VI, miłość Józefa była „służbą”, była „hojnością”. Słowem, była to prawdziwa „dobroczynność”, „najpełniejsza i najbardziej totalna” miłość. Oczywiście to wszystko miało miejsce w przypadku św. Józefa, ale może być obecne w postawie każdego rodzica, wówczas gdy Bóg zajmuje główne, centralne miejsce, nie tylko w życiu osobistym, ale także w życiu rodzinnym. Święty Józef jest tym, który słuchając głosu Boga, potrafił uczynić swoje istnienie darem w służbie. Może być jednak również bardzo pomocny dla kobiet-żon, które patrząc na niego przez pryzmat głowy rodziny, mogą nauczyć się być w małżeństwie nosicielkami tych cech delikatności, dobroci, szacunku, jakie są typowe dla kobiet! Znowu nie oznacza to niższości czy odmowy możliwości wyrażania własnych opinii, ale po prostu unikanie narzucania ich siłą, z uporem, zapominając o pokazaniu najpiękniejszej strony kobiecości - słodyczy, którą Bóg obdarował kobietę!

Ileż małżeństw jest osłabionych z powodu braku słodyczy, uprzejmości i życzliwości kobiet wobec mężczyzn! Miłość to pocieszanie, łagodzenie ciężaru drugiego, umiejętność... odraczania krytyki i upominania w odpowiednim momencie...

Nie pomijając faktu, że to do mężczyzny należy odpowiedzialne i pełne miłości pełnienie roli głowy rodziny, nie można zaprzeczyć, że kobieta również musi wykonać swoją część! Musi przyznać, iż czasami dąży do odwrócenie ról, że zaprzecza własnej kobiecości w imię błędnej koncepcji równości! Równość to uznanie różnorodności, integrowanie, wzajemne uzupełnianie się na poziomie ludzkim i społecznym oraz w perspektywie planu Bożego, który „stworzył ich mężczyzną i kobietą”, nie „identycznymi”… dopiero wychodząc od tej płaszczyzny można kochać prawdziwie, kochać zgodnie z tym kim jestem i z zadaniami właściwymi dla mężczyzny i kobiety... kochać tak, jak Józef i Maryja kochali się nawzajem!

Przyjacielska miłość zakłada dar, który pojawia się, gdy kochamy kogoś bezinteresownie, pragnąc jego dobra. Gdy nie chcemy bezpośredniego dobra ukochanej osoby, ale koncentrujemy się na sobie, miłość przyjaźni zostaje zastąpiona miłością pożądania, czyli miłością do tego co niesie egoistyczne korzyści, zwłaszcza przyjemność. Następuje wówczas wykrzywianie- osoba jest kochana, ze względu i tak długo, jak tego potrzebujemy i chcemy. Natomiast miłość przyjaźni daje związkowi małżeńskiemu głębszą jedność i bliskość.

Przyjrzyjmy się zatem wzorowi, jakim jest święty Józef, aby dowiedzieć się, jak mężczyzna powinien kochać i szanować swoją żonę, a także jak żona powinna kochać i szanować swojego męża. Rozważmy słowa św. Pawła, który napisał wspaniały tekst na ten temat:

Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim. Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. W końcu więc niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego! A żona niechaj się odnosi ze czcią do swojego męża!

Niech Święty Patriarcha pomoże nam coraz bardziej rozumieć i przeżywać tę „miłość przyjaźni”, która staje się darem z siebie!

Autor nieznany
Tłum. o. Andrzej M. Cekiera OCD


Litania do św. Józefa

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.

Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.

Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.

Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.

Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.

Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, módl się za nami.

Święty Józefie,

Przesławny potomku Dawida,

Światło Patriarchów,

Oblubieńcze Bogarodzicy,

Przeczysty stróżu Dziewicy,

Żywicielu Syna Bożego,

Troskliwy Obrońco Chrystusa,

Głowo Najświętszej Rodziny,

Józefie najsprawiedliwszy,

Józefie najczystszy,

Józefie najroztropniejszy,

Józefie najmężniejszy,

Józefie najposłuszniejszy,

Józefie najwierniejszy,

Zwierciadło cierpliwości,

Miłośniku ubóstwa,

Wzorze pracujących,

Ozdobo życia rodzinnego,

Opiekunie dziewic,

Podporo rodzin,

Pociecho nieszczęśliwych,

Nadziejo chorych,

Patronie umierających,

Postrachu duchów piekielnych,

Opiekunie Kościoła świętego.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

W. Ustanowił go panem domu swego.
O. I zarządcą wszystkich posiadłości swoich.

Módlmy się: Boże, Ty w niewysłowionej Opatrzności wybrałeś świętego Józefa na Oblubieńca Najświętszej Rodzicielki Twojego Syna, spraw, abyśmy oddając mu na ziemi cześć jako opiekunowi, zasłużyli na jego orędownictwo w niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego.

Amen


Zobacz pozostałe wpisy: