Zagadnienie stylu i źródeł naukowych pism
Na drodze do zrozumienia nauki świętego Jana od Krzyża stają przeszkody wynikające nie tylko ze strony samej treści, lecz także ze strony formy naukowej i stylu. Dlatego to w niniejszym wprowadzeniu musimy zaznajomić czytelnika z charakterystycznymi cechami stylu św. Jana od Krzyża.
Formę i styl pism św. Jana tłumaczą nam okoliczności czasu, środowiska i kraju, w jakich one powstały, oraz cechy osobowości ich twórcy. Jak prawie zawsze, tak i w naszym przypadku, ponadczasowa treść nauki przyodziana została we współczesną konkretną szatę. Istnieje więc wiele czynników, które kształtowały styl i formę pism świętego Jana. Toteż i różnorodność form literackich w nich jest wielka, od najwznioślejszej poezji aż do najprostszej, ściśle naukowej prozy.
Jan od Krzyża to człowiek o wysokiej wrażliwości na piękno natury i sztuki. Podziwia otaczające go piękno, widzi je wszędzie; świat to dla niego wielka harmonia dźwięków i barw; w muzyce świata przyrodzonego dosłuchuje się jednak rezonansu wyższego świata: Te dzieła, co się wokół przesuwają, niosą mi pieśń o Twojej czarownej piękności – nuci w siódmej strofie Pieśni duchowej. Dostrzegane wszędzie piękno odtwarza w poematach. Nawet wówczas, gdy kształci się intelektualnie, żyje poezją. Toteż będzie równocześnie teologiem i poetą jak jego mistrz na uniwersytecie w Salamance, Ludwik z Leonu.
Ponieważ jego naturalna wrażliwość nie tylko nie zatraciła się w przeżyciach duchowych, lecz znalazła w świecie łaski nowe podniety, dlatego święty Jan od Krzyża staje się podwójnie poetą, opiewa szczęście duszy zjednoczonej z Bogiem. Jest piewcą stworzeń a równocześnie i piewcą Stwórcy. Pieśni św. Jana od Krzyża są kwiatem jego mistyki, owocem przeżyć zebranych w wyższym świecie. Przeto nie przestaje być poetą, gdy zostaje brutalnie odcięty od świata. Więziony w Toledo, pozbawiony wszystkiego, co może od zewnątrz wprawić w uniesienie, bez światła słonecznego, bez widoku gwiazd i kwiatów, zachowuje on światło wewnętrzne i żar, dzięki którym z jego duszy udręczonej wypływają strofy spontanicznie opiewające miłość:
W noc jedną pełną ciemności,
Udręczeniem miłości rozpalona,
O wzniosła szczęśliwości!
Wyszłam niepostrzeżona,
Gdy chata moja była uciszona.
Gdy po ucieczce z więzienia i przybyciu do najbliższego klasztoru karmelitanek poczynił im zwierzenia, recytując pieśń o nocy ciemnej, wówczas zakonnice w lot pojęły, że wiersze te zrodzone w ciemnicy mogą przynieść ich duszom wiele światła. Poematy powędrowały do innych klasztorów, a Jan od Krzyża przymuszony prośbami ujął za pióro, by wykładać prawdy skoncentrowane w tajemniczych strofach. Tak powstały komentarze na trzy pieśni, z których Pieśń duchowa stanowi perłę nie tylko literatury hiszpańskiej, ale i literatury światowej.
To, co było owocem osobistego życia, co ukryło się w poezji, stało się źródłem życia dla innych. Święty Jan, choć świadom był tego, że przez oddawanie prozą treści przekazanej tak wzniosłą liryką osłabia poniekąd dzieło swej sztuki, to jednak nie cofnął się przed tym. Przemogła w nim chęć podania duszom zdrowej nauki. Niektórzy wyrażać będą niewczesny żal, jakoby Jan od Krzyża “beznadziejną prozą” obniżył prześliczne piękno swych poematów. O zmianie poglądów na literacką wartość prozy św. Jana nadmieniliśmy już przedtem, tutaj zaznaczyć trzeba, że dla nas istotną wartość przedstawia nie poezja św. Jana, lecz jego nauka, dla której jest on dla nas teologiem i wychowawcą. Dalecy od niedocenienia piękna utworów Mistyka z Duruelo przyznać jednak musimy, że bez komentarza, w jaki je zaopatrzył, pozostałyby one dla nas “zdrojem zapieczętowanym”.
Co więcej, św. Jan uczynił poezję narzędziem swego apostolstwa. Pozostając poetą, bo mistyka nie niszczy osobowości ani nie odbiera żadnego talentu, przez sztukę kierował i pociągał dusze do Boga, Twórcy wszelkiego piękna. W Janie od Krzyża apostoł przewyższa poetę. Współczucie dla osób ożywionych dobrą wolą i gotowych do najwyższego poświęcenia, lecz źle prowadzonych, każe mu zejść z wyżyn osobistych przeżyć i prowadzić błądzących najprostszą ścieżką doskonałości.
Byłoby przeto niesłuszną rzeczą stosować do oceny jego prozy jedynie literackie kryteria. Pisał prozą jedynie na prośbę innych, dla których pragnął duchowego dobra. Jemu zawsze łatwiej było wyśpiewać to, co wzniosłe, aniżeli objaśniać. Nie można powiedzieć, by proza św. Jana od Krzyża, zwłaszcza w Drodze na Górą Karmel, była wygładzona. Geniusz jego myśli przeżywał wielkie natężenie z nadmiaru idei, dlatego spieszno mu było zająć się szczytami życia duchowego w Pieśni duchowej i w Żywym płomieniu miłości. I tylko te dwa ostatnie dzieła poddane zostały uzupełnieniom. A zatem czytający musi brać pod uwagę, że ma przed sobą rzeczy, które wypłynęły spontanicznie z duszy twórcy i są wyrazem osobistego doświadczenia. Dlatego cokolwiek można by powiedzieć o prozie św. Jana, to dla nas istotną jej wartość stanowi nie ta lub owa literacka zaleta, lecz urzekająca autentyczność życiowa treści.
Zresztą sam autor mistyczny, mając przede wszystkim na oku zapewnienie swemu wykładowi prawdy, nie stawiał sobie wymagań literackiego kunsztu. Uprzedzał z góry, że słowa jego i styl będą nieco trudne, lecz poręczał za to, że nauka jego będzie pewna i dla wszystkich pożyteczna.
Dla powyższych racji, niezupełności dzieł św. Jana i trudności stylu, zwrócić trzeba czytelnikowi uwagę na dwie ich właściwości: “Często mianowicie nie wykłada on myśli swojej w jednym określonym miejscu, i dlatego, aby zrozumieć je w pełni, trzeba odwołać się do miejsc podobnych. Druga właściwość jest raczej innym ujęciem pierwszej: Święty lubuje się w twierdzeniach absolutnych, często jednak poprawia je w innym miejscu, dodając zastrzeżenia i wyjątki. Wszystko to wskazuje, jak bardzo potrzeba prawdziwej zażyłości z pismami Świętego, by go móc zrozumieć doskonale”. I rzeczywiście, Święty często wtrąca: “jak już mówiliśmy”, “o czym będziemy mówić…” itp.
Styl świętego Jana od Krzyża tłumaczą nam w końcu jego wykształcenie i źródła naukowe, z jakich czerpał swą naukę, i na jakich opierał swe życie wewnętrzne. Subtelność uczuć duchowych i artyzm poety łączyły się u św. Jana z solidną kulturą umysłową. On, który wymagał trzymania wyobraźni w tak surowej karności, zapewne i sam nie pozwalał sobie na jej swobodę. Jego bujna wyobraźnia podporządkowana jest zupełnie rygorom intelektualizmu, ścisłości logicznej w posługiwaniu się terminami i w wyprowadzaniu wniosków z zasad. To, co tak zraża przy czytaniu pierwszych stronic Drogi na Górę Karmel, owe zeschnięte terminy scholastyczne, kategoryczne “nic” i “wszystko”, jest świadectwem, że Jan należał do współczesnego sobie świata nauki. Czyż więc to, że mimo przeżycia się w naszych oczach ówczesnych form spowite w nie prawdy żyją do dzisiaj i nadal kształtują wielu ludzi, nie jest dowodem pewności nauki Jana od Krzyża i ponadczasowości jej znaczenia? Kto przetrwa cierpliwie pierwsze trudności w lekturze św. Jana, temu pozostanie on na zawsze nieodstępnym mistrzem.
Jezuici dali Janowi w szkole gramatyki i retoryki wykształcenie humanistyczne i podstawy filozofii; zaś słynna wszechnica w Salamance dała mu wykształcenie filozoficzne i teologiczne tak rzetelne, że niemożliwą jest rzeczą przypuścić wpływ mistyki muzułmańskiej na jego nauczanie. Nie wykazano także dotychczas w jakimś znacznym u niego zakresie zależności od devotio moderna przenikającej wówczas do Hiszpanii. Wyraźniej natomiast daje się zauważyć nurt patrystyczny, recepcja zasad filozofii arystotelesowo-tomistycznej, rodzima kultura humanizmu renesansowego, a nade wszystko tradycja biblistyczna.
Św. Jan od Krzyża jest wiernym tomistą. Naukę św. Tomasza przyswoił sobie dzięki mistrzom salamanckim, wykładającym prze ważnie Summę teologiczną. W pewnych jednak szczegółach znać na nim wpływ i innych prądów myśli. Na przykład ze względów praktycznych przyjął od św. Augustyna podział na trzy władze duszy.
Jest również rzeczą pewną, co stwierdza się cytatami samego Świętego, że zna św. Augustyna, św. Grzegorza Wielkiego, św. Bernarda i Pseudo-Dionizego. Jednak jego synteza naukowa nie jest jakimś synkretyzmem, dowolnym wyborem myśli dawnych nauczycieli; wykazuje tylko głębokie powinowactwo duchowe z nauką Ojców Kościoła, do których nawiązał. W świetle teoretycznej wiedzy zdobytej na wszechnicy on zobiektywizował i upowszechnił cenne własne doświadczenia, wzbogacone nadto obserwacjami zdobytymi w kierownictwie duchowym. Dlatego to święty Jan od Krzyża przedstawia się nam pod względem intelektualnym jako pisarz samodzielny i wolny, podobnie jak jest on również wolny pod względem duchowym.
Szczególny wszakże autorytet, od którego św. Jan pragnie się całkowicie uzależnić, przyznaje Pismu świętemu. Przystępując do pisania Drogi czy też Żywego płomienia, bierze je za przewodnika, pewny, że go zachowa od błędu, jeśli będzie je tłumaczył według myśli Kościoła. Wykorzystując sens przystosowany, będący wówczas w szerokim użyciu, szuka w nim wszędzie opisu działania Ducha Świętego i usiłuje odkryć tym sposobem powszechne prawa życia duchowego. Głęboka zależność od Pisma świętego tłumaczy nam namaszczenie i mądrość pism św. Jana.
Trudności lektury, jakich powyżej dotknęliśmy, nie są zbyt wielkie. Można je pokonać nawet bez szukania ich źródeł. Sam Autor obiecuje szybkie ich przezwyciężenie: “Gdy przeczyta się tę rzecz po raz drugi – pisze w prologu do Drogi – zapewniam, że poznanie nauki będzie głębsze, a i sama nauka okaże się bardziej pożyteczna”. A zatem, by to zrozumieć i pokochać naukę św. Jana od Krzyża, dostrzec jej piękno i głębię, trzeba do niej często powracać.