o. Andrzej Ruszała OCD, Terezjańska pedagogia modlitwy
Wprowadzenie
Celem modlitwy chrześcijańskiej jest zażyłość z Bogiem, aż do pełnego z Nim zjednoczenia. Nikt nie może jednak tego celu osiągnąć, jeśli go nie doprowadzi sam Bóg. Święci, którym dane było dojść do zjednoczenia z Bogiem, nieustannie podkreślają konieczność szczególnej interwencji Bożej w nasze życie wewnętrzne, gdyż dzięki niej człowiek i jego modlitwa zostają podniesione ponad zwykłe ludzkie możliwości. Św. Jan od Krzyża w Modlitwie duszy rozmiłowanej stwierdza: “któż może się uwolnić ze swej nędzy i nicości, jeśli go Ty nie podniesiesz do siebie czystością Twej miłości, o Boże mój? Jakże się może podnieść do Ciebie człowiek zrodzony w nędzy, jeśli Go Ty nie podniesiesz tą ręką, którą go stworzyłeś?”.
A zatem autentyczna modlitwa chrześcijańska jest zawsze i przede wszystkim łaską Ducha Świętego, który modli się w nas i — jak stwierdza św. Paweł — “wstawia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8, 26). Nie tyle jest ona, w swej najgłębszej istocie, wynikiem ludzkich wysiłków czy też zastosowanych technik, ile przede wszystkim darem Bożym i aktywnością nadprzyrodzoną.
Jednak bywa również i tak, że zanim Duch Święty w pełni objawi swoją moc oczyszczającą i uświęcającą w duszy, która jest Mu wierna, wprowadzając ją w poszczególne stopnie modlitwy mistycznej, najpierw musi ona zwykle trudzić się, nieraz nawet przez wiele lat, ćwicząc się w medytacji, skupieniu. Poprzez to stopniowo uczy nas wrażliwości na głos Boży, na Jego działanie w duszy, aż zostaje wprowadzona w żywą obecność Boga i Jego tajemnic. Zatem jest sens mówić o uczeniu się modlitwy i o nauczaniu o modlitwie, a więc o swoistej pedagogii modlitwy. Zresztą wiemy, że z taką właśnie prośbą zwrócili się do Jezusa Jego uczniowie: “Panie, naucz nas modlić się” (Łk 11, 1), a Jezus tę prośbę potraktował poważnie.
W dalszej części chcemy odwołać się do św. Teresy od Jezusa i jej pedagogii modlitwy, którą Bóg pozwolił jej wypracować i posługiwać się nią w odniesieniu do swoich sióstr zakonnych, a z czasem do całego Kościoła, ponieważ Kościół przyjął nauczanie św. Teresy od Jezusa jako swoje, uznając ją doktorem, a więc nauczycielem powszechnym w Kościele.
Modlitwa, według Świętej karmelitańskiej, może mieć różne etapy, którym odpowiadają różne stopnie zażyłości z Bogiem. Generalnie Teresa mówi o dwóch podstawowych etapach: czynnym, gdzie aktywność w modlitewnym spotkaniu Boga i człowieka w znacznej mierze zależy od człowieka (por. T I–III) oraz biernym, w której stroną aktywną jest przede wszystkim Bóg, zaś człowiek biernie przyjmuje Jego wpływ (por. T IV–VII). Dla etapu czynnego charakterystyczną formą modlitwy jest, według Teresy, modlitwa myślna, w odróżnieniu od modlitwy kontemplacyjnej, charakteryzującej etap bierny. Modlitwa myślna może przybrać formę modlitwy ustnej, modlitwy myślnej we właściwym znaczeniu tego słowa (rozmyślanie) oraz modlitwy skupienia (por. D 22–30). Mówiąc o terezjańskiej pedagogii modlitwy, nie chcemy poruszać wszystkich aspektów i stopni modlitwy, o których pisze Teresa, nie jest to bowiem materiał na jedno wystąpienie. Pragniemy na razie skupić się na jej pedagogii dotyczącej przede wszystkim modlitwy myślnej, a w szczególności formy modlitwy, zwanej modlitwą skupienia, która wydaje się być również najbardziej charakterystycznym sposobemmodlitwy terezjańskiej.
Zwrócimy uwagę na niektóre aspekty praktyczne i pedagogiczne wtajemniczenia w ten typ modlitwy przedłużonej, regularnej i milczącej, która prowadzi do wewnętrznego skupienia. W pierwszej części zajmiemy się pedagogią Teresy dotyczącą uwarunkowań tego rodzaju modlitwy, w drugiej natomiast pedagogią dotyczącą już samej modlitwy.