Tak jak co roku tak i dzisiaj, przychodzimy do czerneńskiego Sanktuarium, aby oddać pokłon Maryi, Królowej i Pani Karmelu. Przychodzimy odziani szkaplerzem świętym, by podziękować i prosić, by się radować, ale także by powierzyć Jej wstawiennictwu nasze troski i smutki. Przychodzimy by uczyć się od niej jak kochać Jezusa i jak kochać tych, których On stawia na naszej drodze życia.
Przychodzimy z ufnością, zawierzając się Jej matczynemu wstawiennictwu i czułej opiece. Przychodzimy w 30 rocznicę Koronacji Jej cudownego wizerunku. To właśnie poprzez tę koronację 17 lipca 1988 roku, Kościół potwierdził, że Czerna to miejsce szczególnie wybrane, pobłogosławione przez Boga, to miejsce gdzie spodobało się Bogu udzielać swoich łask przez wstawiennictwo Maryi, to miejsce, gdzie Maryja okrywa nas swoją szatą i uczy żyć duchowym przesłaniem szkaplerza karmelitańskiego.
To właśnie na tym miejscu od prawie czterech wieków karmelici bosi, nazywani braćmi Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel oddają chwałę Bogu szerząc cześć Swojej starszej siostry w wierze, Bożej Rodzicielki. Od samego początku istnienia tego klasztoru, który przez pierwsze 150 lat funkcjonował, jako erem i będąc objęty papieską klauzurą zarezerwowany był tylko dla samych pustelników, cześć i kult Matki Bożej był wyjątkowy.
Na Jej ręce składali oni śluby zakonne.
Trzy razy dziennie, na głos dzwonu z wieży klasztornej wypowiadali Pozdrowienie Anielskie.
Codziennie odmawiali Litanię Loretańską a wieczorem przychodzili przed obraz na osobiste modlitewne spotkanie ze swoją Matką.
W każdą sobotę przed Jej ołtarzem ubrani w białe płaszcze uroczyście odśpiewywali maryjną antyfonę Salve Regina
W ten sposób bracia żyli zgodnie z duchem całego zakonu, którego czterysta pięćdziesiątą rocznicę w tym roku świętujemy. W 1568 roku św. o. Jan od Krzyża wraz z dwoma współbraćmi zapoczątkował życie karmelitańskie według pierwotnej Reguły w malutkim i bardzo ubogim klasztorze w hiszpańskim Duruelo.
Pięćdziesiąt lat po tych wydarzeniach reformy Karmelu i powstaniu nowego zakonu Karmelitów Bosych, tu w czerneńskim Sanktuarium, bracia najświętszej Maryi Panny z wielką gorliwością rozpoczęli swoją wędrówkę na Górę Karmel, wspierani orędownictwem i przykładem Swej siostry i Matki, Królowej Karmelu.
W tym roku hasłem i przesłaniem naszego karmelitańskiego spotkania szkaplerznego jest Żyć z Maryją w Duchu Świętym.
Dlatego teraz w trakcie naszego krótkiego rozważania, chcemy poprosić Maryję, którą czcimy w znaku szkaplerza, aby uczyła nas, noszących szkaplerz żyć mocą Ducha Świętego. Moc Ducha Bożego przejawiała się w Maryi na wiele sposobów, ale w szczególnie w Jej relacji z Bogiem na modlitwie. Tak samo jest i w naszym życiu. Duch Święty nazywany jest Panem i Ożywicielem. On jest tym, który ożywia i animuje w nas każdą modlitwę. On Boży Duch uczy nas wytrwałości na modlitwie. Co więcej to On jest tym, który modli się w Nas, zwłaszcza wtedy, gdy my nie umiemy się modlić. Nasza modlitwa zależy bowiem od współpracy z Duchem Świętym.
Maryję nazywamy Oblubienicą Ducha Świętego, gdyż jest tą która w sposób najpełniejszy i najbardziej owocny współpracowała z mocą Ducha Bożego na modlitwie. Przyglądając się życiu Maryi możemy uczyć się jak należy się modlić. Maryja jest dana nam, Kościołowi i Karmelowi, aby przykładem swego życia nauczyć nas modlitwy.
Oto kilka najważniejszych postaw rozmodlonego Serca Maryi, Serca które kształtował Duch Święty.
1. Modlitwa zawierzenia i ufności.
Przykład takiej modlitwy widzimy w tajemnicy zwiastowania, kiedy to Najświętsza Panna odpowiada na zaproszenie skierowane do Niej ze strony Najwyższego, wypowiadając pokorne i pełne zaufania, proste fiat, Jest to dla nas wzór chrześcijańskiej modlitwy zawierzenia i zaufania. Modlitwy, która jest dialogiem i rozmową, zapytaniem i odpowiedzią. Modlitwy, która przejawia się postawie serca otwartego, aby przyjąć to, co Bóg pragnie dać. Modlitwy, która jest zawierzeniem i powierzeniem się Bożej Woli.
To modlitewne spotkanie z Bogiem potwierdzone pokornym, lecz stanowczym i pełnym mocy Niech mi się stanie według słowa Twego rozpoczyna w życiu Maryi pielgrzymkę wiary. Każdy z nas również na różnych etapach życia wypowiada swoje pełne zaufania fiat. Są wielkie fiat i małe fiat naszej codzienności. Pełne radosnego zawierzenia ale i te gdzie widzimy że nasza ufność jest chwiejna i pozbawiona odczuwalnej mocy.
Szkaplerz to znak zawierzenie i zaufania.
Maryja pragnie z nas, odzianych szkaplerzem świętym czynić osoby zawierzenia, osoby które ufają w Boże prowadzenie i dają się prowadzić Duchowi na wzór Jej serca, które z taką wielką ufnością wypowiedziało swoje fiat.
2. Drugim rodzajem modlitwy, który dostrzegamy w życiu Maryi to modlitwa uwielbienia i dziękczynienia, którą Maryja wyśpiewała w Magnificat.
Otwarcie się na Boga otwiera na człowieka. Maryja idzie zatem do górskiej miejscowości w Judei, w której mieszka Elżbieta, aby spotkać swoją krewną i pomóc jej. To spotkanie nazywamy Nawiedzeniem. Jest ono jakby przedłużeniem i kontynuacją tajemnicy Zwiastowania. Maryja nie idzie bowiem sama. Niesie Elżbiecie w swoim łonie Jezusa. Spotkanie kobiet jest pełne obecności i mocy Bożego Ducha. Elżbieta napełniona Duchem Świętym pozdrawia Maryję nazywając Ją Matką mojego Pana (Łk 1, 43). Na prorocze i natchnione pozdrowienie Elżbiety Maryja odpowiada wspaniałym hymnem uwielbienia Boga, hymnem pełnym radości i dziękczynienia. Szczęście Maryi miało swoje źródło w tym czego Bóg dokonał w Jej życiu. Dlatego wszelką cześć i uwielbienie Maryja kieruje w stronę Boga:
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Maryjna modlitwa uwielbienia jest wielkim dziękczynieniem za dar Bożej miłości. Miłości darmowej i niezasłużonej tak do Niej samej, jak i do całego narodu wybranego, a także do każdego człowieka.
Wdzięczność jest tym czego oczekuje Bóg od każdego kto został przyodziany szkaplerzem, szatą Maryi. Został nią przyodziany za darmo, bez żadnej swojej zasługi. Modlitwa wdzięczności to modlitwa, która uczy nas bezinteresowności i uznania, że wszystko to co mamy pochodzi od Boga i jest Jego darem.
3. Trzeci rodzaj modlitwy, który wzbudzał Duch Święty w Maryi to modlitwa medytacji i rozważania Bożego Słowa.
Czytamy u świętego Łukasza, że Maryja zachowywała wiernie wszystkie te sprawy w swoim sercu. Ewangelista odnosi to do wydarzeń jakie miały miejsce podczas ofiarowania Jezusa w świątyni. Ale poprzez to wyrażenie zachowywała wiernie wszystkie te sprawy w swoim sercu zostało przed nami niejako odsłonięta tajemnica modlącego się serca maryi, które trwało na modlitwie rozważając i zachowując wszystko to, co się wydarzyło, to co zostało wypowiedziane.
Dla nas odzianych szkaplerzem świętym to wezwanie, by nigdy nie ustawać w drodze naszej codziennej modlitwy, by uczynić z niej modlitwę nieustannego rozważania Bożego Słowa, Ewangelii Jezusa, ale również i tego wszystkiego co i w moi życiu, dla mnie czyni Bóg przez wstawiennictwo Maryi.
4. Kolejny wymiar współpracy Maryi z mocą Ducha Świętego to modlitwa ofiarowania.
Jest ona związana z tajemnicą ofiarowania Jezusa w świątyni. W modlitwie tej kryje się wielkie bogactwo Serca Maryi, które jest pełne całkowitego oddania się Bogu. Maryja nie myśli o sobie, nie skupia się na swoich potrzebach, lecz szuka tego, co miłe Bogu. W tajemnicy ofiarowania nie zatrzymuje dla siebie daru, który otrzymała od Boga. Choć tym darem ofiarowanym przez Ojca był sam Syn Najwyższego, Maryja w pokorze serca zwraca Bogu ten największy z darów i nie chce przywłaszczać go dla siebie. Jest to modlitewna postawa serca Maryi ofiarująca to, czym sama została obdarowania.
Tajemnica ofiarowania, w której uczestniczyła Matka Jezusa jest dla wszystkich wierzących nauką i drogowskazem jak postępować z darami duchowymi, charyzmatami, czy nadprzyrodzonymi przejawami wiary, którymi możemy zostać przez Boga obdarowani. To co otrzymujemy zaraz należy ofiarować Bogu jako niezasłużony dar, i prosić Go usilnie abyśmy otrzymanymi talentami potrafili się pokornie posługiwać dla dobra Kościoła. Wszystko po to, byśmy nie popadli w pychę z powodu obdarowania, gdyż jest ono zawsze wyrazem darmowej i bezinteresownej miłości Boga, hojnie obdarzającego tego, kogo zechce.
Poprzez szkaplerz jeszcze ścisłej ofiarowujemy się Bogu, na wzór Maryi, nosząc szatę Maryi nie chcemy gromadzić i zagarniać tylko dla siebie, a nawet jeśli mamy wiele i po ludzku jesteśmy bogaci to składamy to wszystko w ręce matki i prosimy aby to ona się tym dysponowała według świętej woli Ojca w Niebie i ku większej Jego chwale.
5. Następną modlitwą maryjną, o której chcę powiedzieć jest modlitwa zmagania i walki.
Wiemy że życiu Błogosławionej Dziewicy było wiele trudów, niezrozumienia i cierpienia. Już niedługo po dokonaniu aktu ofiarowania Jezusa w świątyni, Maryi i św. Józefowi przyszło złożyć bardzo bolesną ofiarę. Zmuszeni zostali do opuszczenia swojej ziemi ojczystej i pospiesznej ucieczki do Egiptu, albowiem Herod wydał nakaz „szukania Dziecięcia, aby Je zgładzić”. Ucieczka do Egiptu była gwałtowna, znaczona strachem przed pościgiem i złapaniem. Podróż przez nieznane tereny z niemowlakiem i bez pieniędzy była dla Maryi i św. Józefa prawdziwą szkołą Bożej Opatrzności. Modlitwa zmagania i walki to modlitwa bez jasnych i wyraźnych znaków wskazujących na to czy idę dobrą czy złą drogą, to modlitwa ciemności i nocy, modlitwa cierpienia duszy, której jedynym przewodnikiem jest ufność w Boga. Nie wiemy jak długo trwało wygnanie w obcym kraju. Ucieczka do Egiptu jakiego doświadczyła Maryja była wędrówką przez duchową pustynię Jej Serca. Serca ogołoconego całkowicie dla Boga, Serca ufającego wbrew nadziei, Serca przenikniętego modlitwą tęsknoty za Ojczyną i ciepłem rodzinnego domu.
Każdy przechodzi swoją własną pustynie, własną walkę i zmagania. Tak jest i w życiu tych, którzy przyodziani są szkaplerzem, który nazywamy tarczą a więc części zbroi żołnierza i wojownika. Szkaplerz wskazując na osobę Maryi dodaje nam otuchy i wytrwałości w naszej codziennej walce ze złem, w walce o pełnienie woli Bożej.
6. Kolejny rodzaj modlitwy, jaki Duch święty ukształtował serce Niepokalanej dziewicy to modlitwa wstawiennicza.
Widzimy ją najpełniej u początków publicznej działalności Jezusa, kiedy to Maryja wraz z apostołami samym Jezusem uczestniczy w weselu w Kanie Galilejskiej. Rola Maryi na tym weselu ma wymiar wstawienniczy. Widzimy, że Maryja troszcząc się dobrą atmosferę na zabawie weselnej zauważyła, że skończyło się już wino. Mówi do Jezusa: „Nie mają już wina” (J 2, 3).
Dla nas przyodzianych szkaplerzem taka modlitwa to zadanie, którym obdarza nas Pan. Tak naprawdę nie przyjmujemy szkaplerza tylko dla siebie, by zatroszczyć się jedynie o własne zbawienie. Przyjmujemy go również w imieniu tych co nie mają wiary, często naszych bliskich z rodziny i sąsiadów, którzy pogubili się po drogach życia. I jest szkaplerz zaproszeniem, aby iść z ich słabościami do Jezusa i powiedzieć: Nie mają już wina, tzn. Jezu nie mają już wiary, zagubili się i cierpią, bo nie wiedzą, dokąd iść, tobie ich oddaje i zawierzam.
7. Kolejna modlitwa Maryi to modlitwa pod krzyżem.
Obok krzyża Jezusa stała Jego Matka, kiedy Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok niej Ucznia, którego miłował, rzekł do matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka Twoja. I od tej godziny uczeń wziął ją do siebie.
Była to godzina Jezusa. Godzina dla której się narodził, godzina dla której żył.
I w tej właśnie godzinie największego poniżenia wyczerpania i cierpienia, Jezus obdarowuje Jana swoją Matką a w nim, w osobie Jana obdarowuje Maryją każdego z nas. Co uczynił Jan? Wziął ją do siebie. Co czynimy my: Jesteśmy wezwani by uczynić tak samo: Wziąć ją do siebie.
Życie Maryi, jej doświadczenie krzyża, cierpienie jej matczynego Serca spowodowane cierpieniem Jej Syna jest dla nas drogowskazem wiary i podążania ku Bogu nawet gdy wszystko wydaje się być stracone i nie mieć sensu.
Wiemy że szkaplerz składa się z dwóch części. Ta, która spoczywa na piersiach symbolizuje ochronną zbroję przeciwko złu Natomiast płótno szkaplerza, które spoczywa na plecach wskazuje na krzyż, do dźwigania którego zaprasza sam Pan. Pomoc przychodzi od Matki. Kiedy weźmiemy ją do siebie, ona wspomoże nas swym potężnym orędownictwem w dźwiganiu krzyża naszego życia.
8. Ostatnim rodzajem modlitwy, jaki Duch Święty wzbudził w sercu Maryi to Modlitwa przyzywająca.
Modlitwa przyzywająca mocy Ducha Świętego. Widzimy Maryję w wieczerniku, która wraz z Apostołami trwa jednomyślnie na modlitwie i cierpliwie wyczekuje, aż Bóg ześle swojemu Kościołowi Ducha Świętego Pocieszyciela, prawdziwy dar z Nieba.
Przyzywać mocy Ducha Świętego, to nie tylko biernie oczekiwać ale przyzywać modlitwą wytrwałą i zaangażowaną, z całym Kościołem i tak jak Kościół. Przyzywać tak jak Maryja to zadanie tych co są przyodziani szkaplerzem. Ten kto nosi szkaplerz jest powołany do życia w Duchu Świętym i przyjmowania Jego darów i charyzmatów według tego jak sam Duch zechce go obdarować i ubogacić.
Żyć z Maryją w Duchu Świętym, to modlić się tak jak Maryja w mocy Ducha Świętego. Pozwólmy, aby Pan kształtował w nas te maryjne postawy rozmodlonego serca Maryi. Patrzmy na Maryję i uczmy się od Niej uległości i posłuszeństwa wobec Ducha, który ożywia, animuje i wspomaga każdą naszą modlitwę. Tak jak to uczynił w Maryi, pragnie czyni również i w każdym z nas.