Rozumienie i umiłowanie Kościoła w pismach świętego Rafała Kalinowskiego

Jedność i niezależność Kościoła



Dla św. Rafała istnieje jeszcze jeden istotny eklezjalny wymiar miłości, umiłowanie jedności Kościoła. Kościół, głosząc dzieło zbawienia, pomimo swego instytucjonalnego wymiaru pozostaje wierny i niezależny w swej duchowej misji. Każda ingerencja i próba podporządkowania ze strony czynników zewnętrznych, państwa czy polityki, doprowadza do zafałszowania roli Kościoła. Św. Rafał zwraca na ten problem uwagę w kazaniu z okazji 25-lecia pontyfikatu Leona XIII w 1903 roku. W innych Kościołach, zwanych dziś siostrzanymi, “sami monarchowie lub pastory przyswoili sobie prawo rządu, i w swoich tylko państwach siebie samych wynoszą, i każdy po swojemu i oddzielnie jeden od drugiego, bo każdy wiarą swą od innego się różni, Niemiec swoje, Anglik swoje, Moskal swoje itd. – i nie czerpią jej od Boga, jako jedynego źródła prawdy, lecz każdy z nich błądzi według głowy”. Rzeczywiście, obserwując historię Kościołów, protestanckiego czy prawosławnego, uświadamiamy sobie ich zależność od struktur politycznych, różnorodność interpretacji teologicznych czy wielość obowiązujących wykładni, co jednak prowadzi do osłabienia ich misji religijnej. Rafał Kalinowski zwraca uwagę, że źródło siły, niezależności i jedności Kościoła stanowi “łączność” posłuszeństwa oraz zstępujący nurt łaski, “ze strony Zbawiciela przez pośrednictwo Ojca świętego i poszczególnych rządców w Kościele świętym, dla istotnego naszych dusz dobra, bo do kierowania życia naszego po drodze zbawienia”.

Życie w kraju pogranicza, u zbiegu różnych kultur i środowisk religijnych, historia życia naszego świętego czy historie zakonników karmelitańskich stanowiły okazję do refleksji międzywyznaniowej. Przy okazji wydania życiorysu o. Augustyna Hermana, znanego konwertyty z judaizmu, ucznia Liszta, św. Rafał zastanawia się dlaczego taki człowiek “nie szukał pokuty w judaizmie, w którym przedtem zostawał? […] Gdzie źródło miłości Bożej zapałów po chrzcie świętym u Hermana?” Podobną refleksję snuje wobec nawrócenia Natalii Naryszkin, późniejszej szarytki. Stawia odpowiedź: “źródłem, z którego wypłynęły potoki miłości, siłą, która sprowadziła wylew dotąd nieznanej radości – była wiara święta. Nie ma jej ani w judaizmie, ani w schizmie, lecz tylko w jednym prawdziwym Kościele Katolickim, i w tym Kościele jedynie każdy z obu naszych nawróconych źródło wody żywej dla duszy swej, spragnionej prawdy, mógł znaleźć”.

Kościół uświadamia nam, że “przez wiarę, a ta jest nieomylną, poznajemy jedyny przedmiot naszej miłości: tym przedmiotem jest sam Bóg”. Posłuszeństwo wierze stanowi istotny element postawy chrześcijańskiej. Posłuszeństwo, jak zauważa, “to jest niezłomne ogniwo, które żadna piekielna siła potargać nie zdoła; ten to węgielny kamień przyszłego szczęścia”.

Z drugiej strony o. Rafał podkreśla zasadniczy błąd, jaki tkwi w tym, co nazywamy rozdzieleniem Kościoła od państwa. “Czy godziwą jest rzeczą – pisze – historia świecka, przy dzisiejszym rozumieniu rzeczy? Ten rozdział laicyzmu od dziejów Kościoła jest potwornym odszczepieniem i źródłem dzisiejszych błędów. Ratować ludzkość z tej przepaści błędu może jeden Bóg, pomagać Mu możemy czynnie zwrotem kierunku wychowania, stanowiąc je na właściwych posadach chrześcijańskich, ale jak tego dokonać przy takim rozstrzelaniu się umysłu ludzkiego od ogniska prawdy i powagi – Stolicy Świętej?”. Kalinowski jest przekonany, że Kościół, będąc nosicielem prawdy skutecznie potrafi odpowiedzieć na problemy człowieka i jednocześnie prowadzić go pośród historii, jest w stanie uratować ludzkość.

W swej eklezjalnej wrażliwości podziela radość spodziewanej jedności Kościoła. Przy okazji komentowania wojny rosyjsko-japońskiej pragnął, aby Bóg “Moskwę z fanatyzmu ocucił, japończyków z pogaństwa wyzwolił i wszystkich do jedności z Kościołem Ś[więt]ym doprowadził”. Idea jedności była w owym czasie żywa, a nawet podzielano przekonanie o rychłym powrocie na łono Kościoła całych narodów. O Rafał z nieskrywaną ekscytacją zauważa: “wkrótce całe Indie, Chiny będziemy widzieć chrześcijańskimi […] utworzy się państwo chrześcijańskie, tj. z cywilizacją i ideami europejskimi; nastąpi czas kiedy Francuz, Anglik, Turek, Chińczyk, Rusin, zapomną dawnych uraz i podadzą sobie bratnią dłoń”. W kwestii żydowskiej z uznaniem przyjmuje obronę cywilną Żydów i “wyszukanie środków dla ulepszenia ich bytu materialnego”. Kalinowski wiązał więc dalekosiężnie kulturę, aspekty gospodarcze i politykę, opartą na zasadach europejskich i chrześcijańskich. Idea jedności całego świata, o wspólnym eklezjalnym mianowniku wyraża jednolitą i klarowną wizję cywilizacji, którą po Pawle VI, możemy nazwać “cywilizacją miłości”.

Wrażliwość na jedność Kościoła wywołuje cierpienie wobec każdego podziału. Znajdujemy w pismach Kalinowskiego świadectwo, w którym wyraża swój niepokój, boleje wobec zamieszania w Kościele polskim wokół rzekomych objawień mateczki Kowalskiej: “jakieś okropne wypadki opowiadają… o nieszczęsnych mariawitach”. W tym samym, 1906 roku, jeden z filarów mariawityzmu, ks. Zenon Kwiek, po długiej rozmowie z o. Rafałem, wyznaje grzechy i jedna się z Kościołem.

Znany był również jego delikatny stosunek do braci odłączonych. Jego bratowa, Helena, kalwinka, żona Gabriela, z powodu różnic wyznaniowych unikała o. Rafała, obawiając się nacisków, by przejść na katolicyzm. Kiedyś w końcu sama klęka przy konfesjonale zdeklarowana złożyć wyznanie wiary katolickiej. Tą samą radością napawa go fakt, iż pewna eks-protestantka zaangażowała się do koła różańcowego w Cieszynie.

Powyżej przedstawiono różne wymiary miłości i refleksji eklezjalnej św. Rafała Kalinowskiego. Dla św. Rafała Kościół jest przede wszystkim darem Boga, dzięki któremu człowiek może odnaleźć drogi zbawienia, pewność prawdy i źródła głębokiej radości. Drogą Kościoła jest posłuszeństwo wierze i wspólna odpowiedzialność za zbawienie. Rozumienie wierności Kościołowi u św. Rafała zawiera typowe wątki apologetyczne z początku XX wieku. Wielokrotnie pojawia się motyw posługiwania Kościoła wobec świata i ukazywany jest on jako cel, ku któremu zmierzają narody. Kościół jest rozumiany jako posługiwanie dla niebieskiej ojczyzny, poświęcając bez reszty życie dla moralnego budowania narodu.