Gloryfikacja i kult

o. Honorat Gil OCD

Dlaczego w Wadowicach?



W drugiej połowie XIX wieku na terenie Galicji miał miejsce znaczny rozwój życia zakonnego, zwłaszcza zgromadzeń żeńskich. Zakładały tu swoje domy zgromadzenia powstałe na emigracji (zmartwychwstanki, niepokalanki, nazaretanki), szukały schronienia zakony wydalone z zaborów pruskiego i rosyjskiego, założyło domy zakonne sześć zgromadzeń zagranicznych, wreszcie powstało w Galicji dziewięć rodzimych rodzin zakonnych.

Znacznie słabiej rozwijały się zakony męskie. Mimo to odradzały się zakony dawne, osiedlały się zgromadzenia zagraniczne, powstawały nowe polskie. Na pierwszym miejscu należy wymienić michalitów i albertynów. Do grupy zakonów dawnych, które podjęły skuteczną próbę odnowy życia i rozpoczęły nową erę swoich dziejów na ziemiach polskich, należeli karmelici bosi. Jedynym klasztorem tego zakonu, który ocalał po kasatach józefińskich, carskich i pruskich, był dawny erem w Czernej. W latach 1875 i 1880, przy pomocy zakonników z Francji i z Austrii, dokonano w nim odnowy życia zakonnego, przyłączając go równocześnie do prowincji austro-węgierskiej. Odnowiony klasztor cierpiał na brak dobrych powołań, co zresztą było zjawiskiem powszechnym w ówczesnej Galicji. Aby temu zaradzić, wykorzystując doświadczenia prowincji austriackiej i awiniońskiej (Francja), w jesieni 1891 roku podjęto decyzję założenia drugiego klasztoru w Galicji z przeznaczeniem na niższe seminarium. Ponieważ zakon nie był w stanie prowadzić własnej szkoły, alumni niższego seminarium mieli uczęszczać do publicznego gimnazjum. Wyszukanie odpowiedniej na ten cel miejscowości zlecono m.in. o. Rafałowi Kalinowskiemu. Brano pod uwagę kilka miast w diecezji tarnowskiej i krakowskiej: Kraków, Nowy Targ, Żywiec, Cieszyn, Bochnię i Wadowice. Ostatecznie wybór padł na Wadowice, gdzie od 1866 roku istniało dobre gimnazjum. Ponadto z okolic tego miasteczka, liczącego wówczas 5374 mieszkańców (w tym aż 453 wojskowych), pochodził znaczny odsetek duchowieństwa diecezjalnego, istniała więc uzasadniona nadzieja, że również dla alumnatu karmelitów nie braknie kandydatów.

W domu Foltina 1892-1899

W lutym i marcu 1892 roku o. Rafał w towarzystwie o. Bartłomieja Diaz de Cerio odwiedził Wadowice w poszukiwaniu odpowiedniej parceli z domem. Proponowano im kupno bursy dla młodzieży gimnazjalnej przy ul. Wiedeńskiej (od roku 1898: ul. Mickiewicza) oraz dom Józefy Stankiewicz przy ul. Lwowskiej. Ostatecznie postanowiono wydzierżawić na trzy lata dom Franciszka Foltina, miejscowego księgarza i właściciela drukarni, przy ul. Zatorskiej 35. Ponieważ dom okazał się za szczupły dla potrzeb klasztoru i alumnatu, właściciel zgodził się dobudować małą kaplicę i dwa pokoje. Wobec władz cywilnych placówka w Wadowicach miała być filią klasztoru czerneńskiego, który pokrywał koszta najmu, a później poniósł znaczną część kosztów budowy. Przełożonym domu został o. Rafał Kalinowski. 1 sierpnia 1892 roku przybył on do Wadowic. Towarzyszyli mu wspomniany już o. Bartłomiej oraz dwaj bracia konwersi: Alojzy Róssel i Izydor Wojdarski. Przypuszczalnie z inicjatywy o. Rafała patronem domu został św. Józef. Przez pierwsze dwa dni msze święte odprawiali w kościele parafialnym, następnie do 14 października w kaplicy NiepokaIanego Poczęcia NMP, znajdującej się w ogrodzie szpitala wojskowego, a od 15 października we własnej kaplicy domowej, poświęconej przez kardynała Albina Dunajewskiego 1 listopada. W ołtarzu głównym kaplicy umieszczono obraz św. Józefa, podarowany przez karmelitanki z Krakowa. Kanonicznej erekcji nowego domu zakonnego dokonał 17 września 1892 roku, na mocy upoważnienia Kongregacji do Spraw Zakonnych z 23 sierpnia 1892 roku, o. Dionizy od św. Teresy, wikariusz generalny zakonu. W roku 1895 ważyły się dalsze losy klasztoru wadowickiego. Mijał trzyletni termin dzierżawy domu Foltina. Większość ojców klasztoru czerneńskiego – wśród nich także o. Rafał, który w roku poprzednim wrócił do Czernej – uznali, że należy zrezygnować z kontynuowania pobytu w Wadowicach i założyć klasztor w Krakowie, na co usilnie naciskały krakowskie karmelitanki. W obronie hospicjum wystąpili ojcowie pracujący w Wadowicach, przede wszystkim o. Jan Bouchaud, Francuz. Wbrew oporom zgromadzenia czerneńskiego, przełożeni prowincji, a także władze generalne zakonu poleciły odnowić kontrakt z Foltinem.

Budowa obecnego klasztoru

Pod koniec 1895 roku zadecydowano, że kościół i klasztor zostaną wybudowane w południowym krańcu miasta, przy ul. Zawadzkiej. W sierpniu 1896 roku władze cywilne udzieliły zezwolenia na budowę. Ówczesny przełożony hospicjum o. Kazimierz Rybka przystąpił do wykupywania wybranych na ten cel posesji. Na początku 1897 roku, jeszcze podczas zimy, zaczęto zwozić materiały budowlane: kamienie, wapno i piasek. Plany klasztoru i kościoła opracowali Adam Kozłowski i T. Prauss. Przejrzał je i skorygował budowniczy z Wiednia Richard Jordan. 18 lutego 1898 roku plany podpisał o. Rafał Kalinowski – od czerwca 1897 roku ponownie przełożony Dom Franciszka FoIiina przy uI. Zatorskiej (dziś Wojska Polskiego) placówki wadowickiej – magistrat zaś zatwierdził je 18 czerwca. Główny nadzór nad budową zlecono Adamowi Kozłowskiemu. Wykonaniem robót kierował brat Hilarion Słowik. W czerwcu 1897 roku rozpoczęto kopać fundamenty pod klasztor. W sierpniu następnego roku południowe skrzydło klasztoru było już pod dachem, a kościół podciągnięty pod gzymsy. W listopadzie również kościół został zadaszony. 11 września 1898 roku bp Jan Puzyna, przy okazji wizytacji parafii wadowickiej, dokonał poświęcenia kamienia węgielnego. W październiku tego roku o. Rafał, z powodu słabego stanu zdrowia, zrezygnował z urzędu przełożonego w Wadowicach. Zastąpił go o. Jan Chryzostom Lamoś. Dzięki niemu od razu przystąpiono do budowy pierwszej części zachodniego skrzydła klasztoru oraz magazynu zakrystyjnego i chóru (kaplicy wewnętrznej), które to inwestycje pierwotnie odkładano na później. W następnym roku kościółotrzymał podstawowe wyposażenie wnętrza. Ołtarze, ambonę i stacje drogi krzyżowej wykonała pracownia Ferdynanda Stuflesser’a w Gróden St. Urlich w Tyrolu. Tam też wykonano figurę Dzieciątka Jezus do bocznego ołtarza. Obrazy św. Józefa i Matki Bożej Szkaplerznej namalował Franciszek Bergman.

W nowym domu

26 sierpnia 1899 roku odprawiono ostatnią Mszę św. w kaplicy przy ul. Zatorskiej. Po nieszporach w uroczystej procesji, przy licznym udziale duchowieństwa i wiernych, o. Bonawentura Kirschstein, prowincjał, przeniósł Najświętszy Sakrament z kaplicy przy ul. Zatorskiej do nowego kościoła, który konsekrował następnego dnia rano bp Jan Puzyna. Do nowego domu przeniosło się również zgromadzenie zakonne. 2 września klasztor został usamodzielniony i ogłoszony wikariatem, a w roku 1903 przeoratem, czyli klasztorem w pełni uformowanym. Pierwszym przeorem wybrano o. Chryzostoma Lamosia. Trzy lata później zastąpił go o. Rafał Kalinowski. Był już wówczas poważnie chory i potraktował swój urząd jako czas przygotowania się do śmierci. Klasztor i Niższe Seminarium od strony półn.-zach. ok. 1952 r. W okresie międzywojennym budynek klasztorno-seminaryjny dwukrotnie był rozbudowywany. W roku 1928 o trzynaście metrów przedłużono skrzydło zachodnie klasztoru, w latach 1934-36 dla potrzeb prywatnego gimnazjum zbudowano nowy, obszerny budynek, podnosząc równocześnie całe zachodnie skrzydło o jedną kondygnację. W okresie obu wojen światowych życie w klasztorze uległo znacznej dezorganizacji. W połowie września 1914 roku do Wadowic przybyli zakonnicy, którzy musieli opuścić klasztor w Krakowie. Kilkanaście dni później wojsko austriackie zajęło na szpital parter i pierwsze piętro klasztoru. Z tego powodu klerycy i kilku innych zakonników udało się do Linzu, a następnie do Wiednia. W listopadzie patrole rosyjskie podchodziły pod Jordanów. Wzbudziło to popłoch wśród ludności Wadowic. Kto mógł, uciekał do Wiednia. M.in. opuścili wówczas klasztor o. Kazimierz Rybka i o. Anatol Jarzyna, którzy byli zaangażowani w działalność patriotyczną, skierowaną przeciw Rosji. W roku 1918, po likwidacji austriackiego szpitala wojskowego, pomieszczenia klasztorne zajęło wojsko polskie, wykorzystując je do marca 1921 roku. W roku 1939, po klęsce wrześniowej, Wadowice zostały wcielone do Rzeszy i znalazły się na granicy między Rzeszą a Generalnym Gubernatorstwem. Klerycy, którzy pod koniec sierpnia szukali bezpiecznego schronienia we Lwowie, w ciągu października małymi grupkami wracali do Wadowic. Pod koniec października budynek gimnazjum zajął niemiecki urząd celny. W lipcu 1942 roku zawiadomiono klasztor o przejęciu na własność Rzeszy budynków klasztornych i gospodarstwa. Klasztor stał się dzierżawcą swojej własności i był zobowiązany do płacenia czynszu dzierżawnego. W latach 1943-1944 Niemcy zajmowali coraz to nowe pomieszczenia klasztorne. Udało się jednak uchronić zgromadzenie przed wysiedleniem. 23 stycznia 1945 roku celnicy opuścili klasztor i budynek gimnazjum. Ich miejsce zajęły oddziały niemieckie cofające się ze wschodniego frontu. Trzy dni później i one zostały zmuszone do opuszczenia miasta; “na pożegnanie” podminowały zabudowania klasztorne. Szczęśliwie przy pomocy saperów radzieckich miny zostały unieszkodliwione. Również pociski artyleryjskie, które wpadły do kościoła podczas walki o miasto, nie wybuchły. Opuszczony przez Niemców budynek gimnazjum zajęło wojsko radzieckie: w lutym urządzono w nim szpital dla lżej rannych żołnierzy, który istniał do 9 marca. Na przełomie marca i kwietnia parter i pierwsze piętro zajmował radziecki sztab wojskowy.

Opis kościoła

Zespół architektoniczny: kościół, klasztor i niższe seminarium od I 936 roku nie uległ żadnym zmianom zewnętrznym. Jedynie w roku 1958 dla potrzeb alumnów niższego seminarium wybudowano świetlicę przy północno-zachodnim rogu budynku. Neoromański, trzynawowy kościół, o wymiarach zewnętrznych 17 x 28 m, jest zwrócony ku południowemu wschodowi. Wielki ołtarz wykonano z drzewa limbowego. Jego środkową niszę wypełnia obraz św. Józefa (1,30 m x 2,75 m), boczne zaś drewniane figury św. Jana od Krzyża i św. Teresy od Jezusa, a nad nimi mniejsze figury świętych karmelitańskich Magdaleny de Pazzi i Bertolda. W ołtarzu lewej nawy znajduje się obraz Matki Bożej Szkaplerznej, kopia znanego obrazu Freina, po jego bokach figury Joanny z Tuluzy i Szymona Stocka, również świętych karmelitańskich. Ołtarz prawej nawy do roku 1983 był poświęcony Dzieciątku Jezus. W tym roku figurę Dzieciątka zastąpiono obrazem bł. Rafała Kalinowskiego (malował Karol Pustelnik). W listopadzie 1998 roku obraz ten zastąpił inny, namalowany przez karmelitankę bosą z Katowic. Wcześniej na ołtarz wróciła figura Dzieciątka Jezus. Po bokach znajdują się figury błogosławionych karmelitańskich: Marii od Wcielenia i Jana Soretha. W konfesjonale obok tego ołtarza spowiadał św. Rafał Kalinowski. W 1930 r. w tylnej części prawej nawy zbudowano ołtarz – kanonizowanej w roku 1927 – św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Pod mensą tego ołtarza w roku następnym umieszczono woskową figurę Świętej, zakupioną we Włoszech. Z inicjatywy generała Bijaka w kruchcie, pod krzyżem. umieszczono tablicę z napisem: ?Dusze żołnierzy Ziemi Wadowickiej i Tarnowskiej, poległych w wojnie światowej, zmarłych w niewoli. z dala od Ojczyzny, modlitwom pobożnym poleca były dowódca i towarzysz niedoli. 1924″. W okresie kataklizmu obu wojen światowych w najbardziej dramatyczny sposób uczestniczyły w nim dzwony. Najstarszy z nich, odlany w 1892 roku, w kaplicy przy ul. Zatorskiej służył jako sygnaturka, w nowym klasztorze jest dzwonkiem domowym, zwołującym zakonników na modlitwę i inne akty życia wspólnego. Trzy dzwony dla kościoła zakupiono w 1899 roku. Nosiły one imiona: Dzieciątko Jezus (180 kg), Maryja (400 kg) i Józef (629 kg). W latach 1916 i 1917 zostały kolejno zarekwirowane na cele wojskowe. W 1924 roku zastąpiono je nowymi, odlanymi przez firmę Karola Schwabe z Białej, o zbliżonej wielkości: Józef (625 kg), Matka Boża (400 kg), Dobry Pasterz (190,5 kg) i Terenia (100 kg). W lutym 1942 roku, podczas kolejnej wojny światowej, trzy największe podzieliły los swoich poprzedników. Po dziesięciu latach ( 1952) na wieżę klasztorną wciągnięto trzeci komplet dzwonów, odlanych przez firmę Felczyńskich z Przemyśla. Poświęcił je abp Eugeniusz Baziak 4 maja. Otrzymały imiona: Rafał, Maryja, Józef. Do 1971 roku służyły w kościele organy firmy Riegera. Podczas pierwszej wojny światowej przednie, cynowe, piszczałki zostały zabrane na cele wojskowe. Nowe organy zbudowała firma Kamińskiego z Warszawy. Najpoważniejsze prace remontowe w kościele przeprowadzono w latach 1981-1982, w ramach przygotowań do oczekiwanej beatyfikacji o. Rafała Kalinowskiego. Położono wówczas na dawną, nową posadzkę (również w zakrystii i przedsionku łączącym zakrystię z kościołem), dębowe ławki (dzięki zmianie uzyskano więcej miejsc do siedzenia), wymieniono przewody elektryczne oraz pomalowano cały kościół, usuwając niezbyt udaną dawną poIichromię. Już wcześniej dzwony otrzymały napęd elektryczny. W roku 1994 wymieniono dachówkę, a w roku 1998 osuszono fundamenty kościoła.

Klasztor

Cele, czyli pokoje mieszkalne zakonników, zajmują południowe skrzydło klasztoru. W przedłużeniu kościoła, nad magazynem zakrystyjnym mieści się chór zakonny, w którym zakonnicy zbierają się na wspólną modlitwę. Fundatorami ołtarza w chórze, pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa, byli Józef i Maria Szafrańscy z Frydrychowic (1900). W zachodnim skrzydle klasztoru znajdują się kuchnia irefektarz (na parterze), sala zebrań wspólnoty i biblioteka (na pierwszym piętrze), gabinet fizyczno-chemiczny niższego seminarium (na drugim piętrze). Biblioteka wewnętrzna klasztoru liczy około 20 tysięcy pozycji katalogowych, w tym kilkaset starodruków. Jest to księgozbiór przede wszystkim teologiczny, posiadający dość bogaty dział humanistyki (filozofia, historia, literatura, wydawnictwa encyklopedyczne i informacyjne). W roku 1991 zachodnie skrzydło klasztoru pokryto blachą falistą (przedtem było pokryte dachówką); południowe skrzydło otrzymało nową dachówkę w roku 1994.