Pisma św. Rafała Kalinowskiego
10 listopada 2016
Widzę potrzebę pisania, pragnę się z Wami podzielić złą czy dobrą nowiną, wspomnień boję się poruszać, o przyszłości mówić nie umiem, a teraźniejszość musi być zero, albo wyraz urojony, tylko w matematyce, z wielką ostrożnością używany; jakże radzić w podobnym położeniu, kiedy nawet i Wy, coście radzić powinni, zawzięliście się na nas. Jak nas moralnie nie będziecie wspierać, sami sobie rady nie damy i marnie zginiemy. Skrapiajcie więc nas rosą dobroczynną pamięci.
10 listopada 2016
Na koniec nadszedł czas wyjazdu do Sieniawy. Przywykłym był, będąc na Litwie, do dworów obywatelskich, nawet mniej zamożnych, lecz trochę wystawą tchnących. Wcalem nie to spotkał w Sieniawie. Mieszkano w bardzo skromnej, parterowej, bez piętra, podłużnej oficynie z werandą od frontu, która zaciemniała z tej strony parę pokoi, czyli saloników, przeto prawie nieużytecznych. W ogóle wszystek prawie budynek był ocieniony. Wnętrze bardzo skromnie zaopatrzone.