Dzień siódmy
17. «Caeli enarrant gloriam Dei». Oto co opowiadają Niebiosa: chwałę Boga.
Ponieważ moja dusza jest niebem, w którym żyję, oczekując niebieskiego Jeruzalem, także to niebo musi śpiewać chwałę Przedwiecznego, nic poza chwałą Przedwiecznego.
«Dzień dniowi głosi [tę] opowieść». Wszystkie światła, wszystkie przekazy Boże dla mojej duszy są tym dniem, który przekazuje wiadomość o Jego chwale dniowi. «Przykazanie Pana — śpiewa Psalmista — jaśnieje i oświeca oczy…» Konsekwentnie, moja wierność w odpowiadaniu na każde z tych przykazań, na każde z wewnętrznych rozporządzeń sprawia, że żyję w jego świetle; ono także jest wiadomością przekazującą Jego chwałę. Ale oto słodkie zdziwienie: «Pan, który patrzy na ciebie, zajaśniał!», woła prorok. Dusza, która głębią swojego spojrzenia wewnętrznego kontempluje poprzez wszystko swego Boga w prostocie, która oddziela ją od każdej innej rzeczy, tak dusza jest «jaśniejąca»: ona jest dniem, który przekazuje dniowi wiadomość o Jego chwale».
18. «Noc nocy podaje wiadomość». Oto coś bardzo pocieszającego! Moje niemoce, moje obrzydzenia, moje ciemności, a nawet moje winy opowiadają chwałę Przedwiecznego! Moje cierpienia duszy lub ciała także opowiadają chwałę mojego Mistrza! Dawid śpiewał: «Cóż oddam Panu za wszystko, co mi dobrze uczynił?» Oto: «Kielich zbawienia wezmę». Tak, biorę go, biorę ten kielich cały purpurowy od Krwi mego Mistrza, i w dziękczynieniu, cała radosna, zmieszam moją krew z Krwią świętej Żertwy, a ona w jakimś stopniu nabierze wartości nieskończonej i będzie mogła oddawać wspaniałą chwałę Ojcu; a zatem moje cierpienie jest wiadomością przekazującą chwałę Przedwiecznemu.
19. «Tam (w duszy, która opowiada Jego chwałę) Słońcu namiot wystawił». Słońce, to jest Słowo, jest Oblubieńcem. Jeżeli znajduje moją duszę pustą od tego wszystkiego, co nie mieści się w tych dwóch słowach: Jego miłość i Jego chwała, wtedy On ją bierze, żeby była jego “komnatą weselną”, On stamtąd “wychodzi” «jak olbrzym, co drogę przebiega», a ja nie mogę «schronić się przed Jego żarem». To jest ten «pochłaniający ogień», który dokona błogosławionego przekształcenia, o którym mówi święty Jan od Krzyża: «Każde wydaje się być drugim, a oboje stanowią jedno», być «sławą chwały» Ojca.