Ostatnie rekolekcje Laudem Gloriae

Dzień jedenasty



27. Pan «wywiódł mię na miejsce przestronne, zbawił mię, ponieważ chciał mi dobrze»… Stwórca widząc to piękne milczenie, jakie panuje w Jego stworzeniu, widząc je całe skupione w swoim wewnętrznym odosobnieniu, zostaje ujęty jego pięknością i każe mu przejść do tej niezmiernej, nieskończonej samotności, na to «miejsce przestronne», opiewane przez proroka, a które nie jest niczym innym, jak Nim samym: «Wejdę w głębię możnych spraw Pańskich». Mówiąc przez swego proroka, Pan powiedział: «Zwiodę ją na puszczę i będę mówił do serca jej». Oto więc dusza, po wejściu do tej obszernej samotni, gdzie Bóg ma dać się jej usłyszeć! «Żywe jest słowo Boże — mówi święty Paweł — skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku». To właśnie ono bezpośrednio dokona działania ogołocenia w duszy, albowiem ono ma jako coś własnego i szczególnego to, że działa i zostało stworzone po to, by być słyszane, pod warunkiem jednak, że dusza pozwoli siebie urabiać.

28. Ale nie wszystko polega na słuchaniu tego słowa, trzeba je zachowywać! I właśnie zachowując je, dusza zostanie uświęcona w prawdzie, bo takie jest pragnienie Mistrza: «Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą». Czyż temu, kto zachowuje Jego słowo, nie dał tej oto obietnicy: «Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i mieszkanie u niego uczynimy». Cała Trójca Święta mieszka w duszy, która miłuje w prawdzie, to znaczy, zachowując Jego słowo!… Kiedy ta dusza zrozumiała swoje bogactwo, wszystkie radości naturalne czy nadprzyrodzone, które mogą jej przyjść ze strony stworzeń lub ze strony Boga, tylko ją zachęcają do wejścia w siebie, aby zażywać Dobra substancjalnego, jakie ona posiada, a które nie jest niczym innym, jak tylko samym Bogiem. I w ten sposób, mówi św. Jan od Krzyża, ma ona pewne podobieństwo do Istoty Bożej.

«Bądźcie wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski». Święty Paweł mi powiedział, że On «dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli», a mój Mistrz żąda ponadto ode mnie, abym oddawała Mu cześć, wykonując wszystko zgodnie z zamysłem Jego woli. Nigdy nie mogę pozwalać, aby mną rządziły wrażenia, pierwsze odruchy natury, ale żebym panowała nad sobą wolą… Żeby zaś ta wola była wolna, trzeba — według wyrażenia pewnego pobożnego pisarza — «zamknąć ją w woli Bożej». Wtedy będę «rządzona przez Ducha», jak mówi święty Paweł. Będę czynić to, co boskie, wieczne i, na obraz mego Niezmiennego, będę już tutaj żyć wiecznym teraz.