O. Józef – głos z Kapituły


Kapituła Generalna – aby oczyścić spojrzenie

Mając dwadzieścia cztery lata życia zakonnego mam możliwość uczestniczyć w Kapitule Generalnej naszego Zakonu. Przyjechałem do Rzymu z ideą, aby dołożyć małą polską cegiełkę w budowaniu domu jaki nazywa się Karmel XXI wieku. Z drugiej strony udział w tym wydarzeniu ubogaca mnie osobiście i oczyszcza spojrzenie na własne powołanie. Wybrałem trzy rzeczy, którymi chciałbym się podzielić.

Ubogi czyli bogaty

Od pierwszego dnia Kapituła pozwala mi żywo doświadczyć, że w moim życiu spełnia się obietnica Jezusa, jaką usłyszał św. Piotr: „Każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma” (Mt 19,29).

Kiedy widzisz na auli kapitularnej ponad 90 braci z różnych części świata, masz wrażenie, że jesteś bogaty, bardzo bogaty. Siadasz w czasie obiadu przy stole z ojcami z Madagaskaru, Francji, Indii, Nigerii i Japonii i słyszysz, że opowiadamy o czymś co nasze, co wspólne. Różnimy się pod wieloma względami: pochodzeniem, kulturą, językiem, kolorem skóry, wrażliwością socjalną, etc. Ale mamy wspólny mianownik: miłość do Karmelu. Na Kapitule mogę zobaczyć, że Karmel to nie tylko piękne słowo, ale realne twarze braci, ze wszystkich kontynentów, którzy tworzą ze mną jedną rodzinę zakonną.


Czysty czyli przenikliwy

Jedne ze słów, które uderzyły mnie wyjątkowo w czasie obrad kapitularnych na wielkiej auli padły z ust ustępującego generała o. Saverio Cannistrà. Podsumowując ostatnie sześć lat życia naszego Zakonu starał się zostawić pewne wskazówki na następne lata. „Apeluję – stwierdził – nie tyle o wysiłek woli, co o wysiłek rozumu i zmianę myślenia, która pomoże nadać dobry kierunek naszemu życiu… Nie chodzi o zwyczajne wypełnianie. Chodzi o przenikliwość i odwagę”.

W tych słowach próbował przestrzec nas karmelitów, przed pułapką woluntaryzmu. Niestety wpadamy w nią bardzo często: „Jakbym tak bardzo się postarał to byłbym dobrym zakonnikiem. Jakbym tak bardzo się postarał to moja modlitwa wyglądała by inaczej. Jakbym tak bardzo się postarał…”.  Tak często wydaje nam się, że nasz główny problem to słaba wola, która nie potrafi realizować tego, co zamierzyliśmy. A przecież nie zawsze tak jest. Biblia jasno naucza, że nawrócenie to najpierw zmiana myślenia, a dopiero potem zmiana postępowania. Dobrze, że nam o tym przypomniano.

Posłuszny czyli praktyczny

Muszę szczerze przyznać, że na spotkania plenarne w Rzymie jechałem z obawą, że się spotkamy, pogadamy, a potem rozjedziemy się do naszych lokalnych prowincji i nic się nie zmieni. Obawa myślę słuszna i obecna w głowie każdego z kapitularnych. Lecąc samolotem trzymałem w ręce drewniany różaniec i modliłem się: „Maryjo, naucz nas jak słowo ma się stać ciałem”.

Słucham uważnie wszystkich wystąpień i widzę, że nikt z nas nie chce zamknąć się w świecie platońskich czy teologicznych idei. W każdym wystąpieniu, czy tym związanym z odczytywaniem naszego charyzmatu dzisiaj, czy związanym z ekonomią klasztorów, czy działalnością misyjną, pojawia się realna troska, aby od słowa przejść do życia. Ustępujący Generał mówił o „istotnych praktykach, aby żyć naszym powołaniem”. Ktoś inny podpowiedział, że w siedzibie UNESCO w Paryżu, padła propozycja współpracy z nami, aby rok 2023 był poświęcony św. Teresie z Lisieux. Nowy zaś Generał, o. Miguel Marquez, szuka sposobu, aby w  najbliższych latach ożywić pracę z młodzieżą karmelitańską. Mógłbym długo wymieniać wszystkie konkretne inicjatywny i propozycje, o których usłyszałem podczas formalnych wystąpień i nieformalnych rozmów. Mam nadzieję, że po powrocie do naszych krajów i klasztorów, będziemy praktyczni w naszym posłuszeństwie  Chrystusowi.

Kapituła jeszcze trwa. Proszę o modlitwę za mnie, za nas, aby Duch Święty dalej oczyszczał nasze spojrzenie. Muchas gracias!