o. Krzysztof Pawłowski OCD, O budowaniu człowieka wewnętrznego
W jednej ze swoich mistycznych wizji św. Teresa od Jezusa ujrzała duszę ludzką jako twierdzę “z jednego diamentu albo na wskroś przejrzystego kryształu, podzieloną na wiele rozmaitych komnat, podobnie jak i w niebie mieszkań jest wiele” (T I, 1, 1).
Architektura jako metafora cielesności
Kiedy Teresa była dziewczyną, z upodobaniem czytała romanse rycerskie, co być może wpłynęło na sposób zobrazowania duszy jako twierdzy. Przede wszystkim należy jednak pamiętać, że najważniejszym aspektem takiej wizji jest próba metaforycznego przedstawienia szeroko pojmowanej ludzkiej cielesności. Podobnie św. Paweł wskazuje, że ciało nasze jest świątynią Boga (1 Kor 3, 16).
“Bo w istocie […] dusza sprawiedliwego nie jest niczym innym jak prawdziwym rajem, w którym jak Pan mówi, z radością przebywa” (T I, 1, 1). Przedziwna jest zatem piękność i ogrom duszy ludzkiej, jej niejako otchłanna wewnętrzna przestrzeń, którą upodobał sobie Bóg. Stąd też tak trudno umysłem ogarnąć tę wielkość duszy i dlatego “wielka to zaiste wina nasza i wstyd” (T I, 1, 2), gdy nie staramy się poznawać siebie i nie dochodzimy tego, kim naprawdę jesteśmy.
Zobrazowanie duszy ludzkiej jako twierdzy, w której centralnym miejscu zachodzą najbardziej tajemne relacje pomiędzy człowiekiem a Bogiem, powinno pobudzić naszą wyobraźnię i zainspirować do podjęcia wysiłku samopoznawania. Poprzez dokładny opis swego doświadczenia Teresa od Jezusa pragnie także zachęcić do skorzystania z tych wszystkich łask, które tym obficiej są człowiekowi udzielane, im głębiej potrafi wniknąć do środka swego jestestwa.