Święty Rafał Kalinowski umierał jak święty. Takie też było jego życie. Owszem, nie zawsze takie było, ale pewnego dnia podjął decyzję by całkowicie zaufać Bogu, przylgnąć do Niego i pozwolić Mu się poprowadzić.
„Ten, którego zwłoki tutaj trumna kryje, pozostawił nie tylko imię nieskalane, ale i czyny, które wiecznym pomnikiem jego chwały będą. (…) Zgasła gwiazda, która nam tyle lat w życiu zakonnym przyświecała. Bo rzeczywiście świeciła ona jasnym, potężnym blaskiem nie tylko przykładu, lecz głęboką znajomością życia wewnętrznego. (…) W czasie choroby, do ostatniej chwili, budował otoczenie cierpliwością w znoszeniu cierpień, nie dając poznać ani jednym słowem, ile dolegliwości przechodził”.
Pisała o ojcu Rafale przełożona krakowskich karmelitanek.
Św. Rafale od św. Józefa Kalinowski uproś nam u Dobrego i Miłosiernego Boga łaskę świętego życia, byśmy po jego zakończeniu mogli wejść do wiecznych radości.
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…
Św. Rafale od św. Józefa Kalinowski – módl się za nami!