Dzień szósty
Pierwsze rozważanie
19. «Aby zbliżyć się do Boga, trzeba wierzyć». Tak mówi święty Paweł. I mówi jeszcze: «Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy». To znaczy, że “wiara czyni nam tak pewne i obecne przyszłe dary, że one zaczynają swój byt w naszej duszy i tam trwają, zanim z nich korzystamy”. Święty Jan od Krzyża mówi, że ona nam służy jako “nogi”, abyśmy mogli iść “do Boga”, i jeszcze, że ona jest “posiadaniem stanu mrocznego”. To ona “sama może nam dać prawdziwe światła” o Tym, którego miłujemy, i że nasza dusza powinna “wybrać ją jako środek, by dojść do szczęśliwego zjednoczenia”. “To ona rozlewa potokami w głębi nas wszystkie dobra duchowe. Jezus Chrystus, mówiąc do Samarytanki, wskazał wiarę, którą obiecał tym wszystkim, którzy uwierzą w Niego, że im da «źródło wody wytryskującej ku życiu wiecznemu»”. “Tak więc wiara daje nam Boga już w tym życiu, prawda, że okrytego zasłoną, lecz mimo wszystko Boga samego”. “«Kiedy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe», to jest jasne widzenie, «to, co jest niedoskonałe», czyli innymi słowy poznanie dane przez wiarę, «otrzyma całą swoją doskonałość»”.
20. “«Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam». To jest wielki akt naszej wiary; jest to sposób, by oddać naszemu Bogu miłość za miłość; to jest ta «tajemnica ukryta» w sercu Ojca, o której mówi św. Paweł, którą w końcu przenikamy, i cała nasza dusza drży!” Kiedy potrafi uwierzyć w tę «zbytnią miłość», która jest nad nią, wtedy można o niej powiedzieć to, co zostało powiedziane o Mojżeszu: «Wytrwał, jakby na oczy widział Niewidzialnego». Ona nie poprzestaje na upodobaniach czy uczuciach; mało ją obchodzi, czy czuje Boga, czy Go nie odczuwa; mało ją obchodzi, czy On jej daje radość czy cierpienie: ona wierzy w Jego miłość. Im bardziej jest doświadczana, tym bardziej wzrasta jej wiara, albowiem — by tak rzec — pokonuje wszystkie przeszkody, aby dojść do odpoczynku na łonie nieskończonej Miłości, która może tylko tworzyć dzieła miłości. Również do tej duszy, całej obudzonej w swojej wierze, głos Mistrza może wypowiedzieć wewnętrzny sekret tego słowa, które pewnego dnia On skierował do Marii Magdaleny: «Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!».
Drugie rozważanie
21. «Jeśliby oko twoje było szczere, całe ciało twoje światłe będzie». Jakież jest to szczere oko, o którym nam mówi Mistrz, jeżeli nie ta “szczerość intencji”, która “łączy w jedność wszystkie rozproszone siły duszy i jednoczy z Bogiem samego ducha. To szczerość oddaje Bogu cześć i chwałę; to ona właśnie Jemu przedstawia i ofiaruje cnoty. Następnie, przekraczając i przenikając siebie samą, przekraczając i przenikając wszystkie stworzenia, znajduje Boga w swojej głębi. Ona jest początkiem i końcem cnót, ich wspaniałością i chwałą. Nazywam szczerą intencją tę intencję, która zmierza tylko do Boga, odnosząc wszystkie rzeczy do Niego”. “To ona ustawia człowieka w obecności Bożej; to ona daje mu światło i odwagę; to ona czyni go pozbawionym i wolnym od wszelkiego lęku dzisiaj i w dniu sądu”. “Ona jest wewnętrznym stokiem” i “podstawą wszelkiego życia duchowego”. “Ona rzuca do stóp zepsutą naturę, ona daje pokój, ona nakazuje milczenie próżnym hałasom, rozlegającym się w nas”. To właśnie ona “będzie powiększać w nas godzina po godzinie podobieństwo Boże. A potem, ponad pośrednikami, to ona właśnie przeniesie nas na głębię, w której mieszka Bóg, i podaruje nam spoczynek przepaści. Dziedzictwo, jakie przygotowała nam wieczność, podaruje nam właśnie szczerość. Całe życie duchów, cała ich moc polega, włącznie z podobieństwem Bożym, na szczerości, a ich ostateczny odpoczynek dokonuje się na wysokościach również w szczerości”. “Według miary swojej miłości każdy duch posiada mniej lub więcej głębokie dojście do Boga w swojej głębi”. Dusza szczera, “podnosząc się mocą swego wewnętrznego spojrzenia, wchodzi w siebie i kontempluje we własnej przepaści sanktuarium, gdzie została dotknięta” dotknięciem Trójcy Świętej. W ten sposób wniknęła do swojej głębi, “aż do samego fundamentu, którym jest brama życia wiecznego”.