Niebo w wierze

Dzień pierwszy



Pierwsze rozważanie

1. «Ojcze chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata». Taka jest ostatnia wola Chrystusa, taka jego ostatnia modlitwa przed powrotem do Ojca. On chce, aby tam, gdzie On jest, żebyśmy także i my byli, nie tylko w wieczności, ale już w doczesności, która jest rozpoczętą wiecznością, lecz będącą w stałym rozwoju. Stąd jest ważne, żebyśmy wiedzieli, gdzie mamy żyć z Nim tak, aby zrealizować Jego boskie marzenie. “Miejscem, gdzie jest ukryty Syn Boży, jest łono Ojca, czyli Istota Boża, niewidzialna dla każdego oka śmiertelnego, niedostępna dla każdego intelektu człowieczego”, to, co kazało mówić Izajaszowi: «Prawdziwie Tyś Bogiem ukrytym». A mimo to jest Jego wolą, abyśmy osiedli na stałe w Nim, żebyśmy mieszkali tam, gdzie On mieszka, w zjednoczeniu miłości, żebyśmy byli, by tak się wyrazić, cieniem Jego samego.

2. Przez chrzest — mówi św. Paweł — zostaliśmy wszczepieni w Jezusa Chrystusa. I jeszcze: «Bóg nas posadził na wyżynach niebieskich w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać». I dalej: «Przeto już nie jesteście gośćmi i przychodniami, lecz jesteście współobywatelami Miasta świętych i mieszkańcami Domu Bożego». Oto nasze mieszkanie — Trójca Święta, nasze «u siebie», dom ojcowski, skąd nie powinniśmy nigdy wychodzić. Mistrz pewnego dnia powiedział: «Niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze» (św. Jan).

Drugie rozważanie

3. «Trwajcie we Mnie». To Słowo Boże daje ten nakaz, który wyraża tę wolę. Trwajcie we Mnie nie tylko przez kilka chwil, kilka godzin, które muszą przeminąć, ale «trwajcie…» w sposób stały, normalny. Trwajcie we Mnie, módlcie się we Mnie, adorujcie we Mnie, miłujcie we Mnie, cierpcie we Mnie, pracujcie, działajcie we Mnie. Trwajcie we Mnie, aby stawać przed każdą osobą lub każdą rzeczą, coraz bardziej wnikajcie w tę głębię. Tam naprawdę jest «pustynia, na którą Bóg chce pociągnąć duszę i mówić do jej serca», jak to wyśpiewał prorok.

4. Ale żeby usłyszeć to w pełni tajemnicze słowo, nie wolno zatrzymywać się, by tak rzec, na powierzchni, trzeba coraz bardziej wchodzić w Istotę Bożą poprzez skupienie. «Wciąż pędzę naprzód», wołał św. Paweł; tak i my powinniśmy codziennie schodzić po tej ścieżce do Przepaści, którą jest Bóg. Pozwólmy ześliznąć się po tym stoku z ufnością pełną miłości. «Przepaść przepaści przyzywa». To właśnie tam, na dnie dokona się boskie zderzenie, kiedy to przepaść naszej nicości, naszej nędzy, znajdzie się twarzą w twarz z Przepaścią miłosierdzia, niezmierzoności wszystkiego Boga. Tam znajdziemy moc, aby umrzeć sobie i, tracąc nasz własny ślad, zostaniemy przemienieni w miłość… «Błogosławieni, którzy w Panu umierają!»