Ciało jako krzyż. Cielesna postać człowieka to stojący krzyż. Krzyż składa się z dwóch prostopadłych linii. Linia pionowa i pozioma, kiedy się przecinają, stanowią krzyż. To oznacza, że człowiek ze swej strony, w swoim istnieniu, winien realizować oba te kierunki. Żaden nie powinien dominować nad drugim.
Istnieje pewne przeciwieństwo tych dwóch skoordynowanych osi. Ta, które skierowana jest ku niebu, może umniejszać znaczenie stworzenia. Z kolei ta, która usiłuje całkowicie otworzyć się na stworzenie, z łatwością może przesłonić to, co wieczne, co niebieskie. Lecz właśnie poprze to przeciwieństwo oba kierunki stają się komplementarne: utrzymują siebie wzajemnie w równowadze. Linia pionowa Dzięki za wszystko poziomej nie może zupełnie zaniedbać tego co doczesne i ziemskie; natomiast linia pozioma dzięki pionowej nie może całkiem zagubić się w stworzeniu, ale wznosi się ponad nie.
Wobec tego konflikty, które stanowią tutaj zagrożenie, mogą być owocnie rozwiązane, kiedy oba kierunki coraz bardziej i pełniej współistnieją ze sobą i to właśnie w takim stopniu, w jakim przenikają się i wzajemnie dopełniają.
W decydującym momencie swego życia Jezus zawisł na krzyżu i sam stał się krzyżem: rozciągnięty między niebem a ziemią, obejmuje swymi rozpostartymi ramionami cały świat. Prawdziwie jest On Synem Człowieczym, czyli archetypem człowieka i jego prawzorem.
o. Wilfrid Stinissen OCD, Książeczka o dobrym czasie, W drodze 2009
Muzyczne obrazki od Świętych Karmelu