o. Jerzy Gogola OCD
Wprowadzenie
Termin “mistyka” jest tak niejednoznaczny i jest powodem takiego pojęciowego zamieszania, że chciałoby się zapytać, czy nie lepiej go usunąć z naszego słownictwa? Z drugiej jednak strony żaden inny termin nie jest w stanie wyrazić tego, co dzieje się w życiu duchowym wierzącego od pewnego szczególnego momentu. Każdy “mistyk” opowiada o przełomowym okresie swojego życia duchowego, po którym rodzi się życie nowe, niewypowiedziane, niezrozumiałe dla tego, kto go nie przeżył.
Przykład z Życia wielkiej Teresy:
“Odtąd zaczyna się inna nowa księga, to jest inne, nowe życie. Życie dotąd opisane, było to życie moje, życie, którym ja żyłam. Od początku zaś tych stanów modlitwy, które opisałam, zaczyna się życie, którym, rzec mogę, Bóg żył we mnie, bo bez Niego, jasno to widzę, niepodobna bym mogła w tak krótkim czasie wyzwolić się z tylu złych przyzwyczajeń i nałogów swoich. Chwała niech będzie Panu, iż mię wybawił ode mnie” (Ż 23,1).
Teresa z Lisieux również przeżyła przełomowy okres w swoim życiu duchowym – nawet więcej niż jeden raz. Przełomowa była noc Bożego Narodzenia 1886 roku, ale dopiero odkrycie “małej drogi”, prawie 10 lat później, stało się momentem zwrotnym o charakterze mistycznym (1).
Ciekawostką może być fakt, że poważni karmelitańscy pisarze duchowości (Gabriel od św. Marii Magdaleny, Ermano Ancilli), jakkolwiek nie zaliczali Teresy do mistyczek w klasycznym znaczeniu tego słowa, to jednak jej drogę wykorzystywali w kwestii tzw. problemu mistycznego, którego punktem spornym była teza o powszechnym powołaniu do kontemplacji wlanej. W sytuacji braku możliwości pogodzenia dwóch skrajnych stanowisk wysunęli, jako tezę, trzecią możliwość, mianowicie drogę mistyczną, która nie wymaga ze swej natury fenomenów mistycznych. Obecność życia mistycznego u Teresy z Lisieux była dla tych autorów czymś oczywistym.
Począwszy od Soboru Watykańskiego II nie toczy się już sporów na temat powszechnego powołania do kontemplacji wlanej, ale mówi się o “powszechnym powołaniu do świętości”. Jednak mistyki nie można zamknąć w archiwum. Również w naszych czasach pojawiają się tezy o powszechnym przeznaczeniu mistyki, jak: “Chrześcijanin XXI wieku albo będzie mistykiem, albo go w ogóle nie będzie” (K. Rahner).
Temat ten wart jest refleksji przynajmniej z dwóch powodów: z braku tego rodzaju opracowań, oraz braku podkreślenia ważności problemu mistyki dzisiaj.
– W przebogatej literaturze na temat przesłania Teresy z Lisieux trudno spotkać tego rodzaju studium, poza aluzjami do jej życia mistycznego czy pojedynczymi elementami jej doświadczenia (tu można dać przypis i podać artykuły).
– Teresa z Lisieux daje nam niepowtarzalną okazję do sformułowania dzisiaj tezy o powszechnym znaczeniu mistyki w szeroko pojętym znaczeniu, tj. życia mistycznego.
W każdej epoce Kościoła “ramię w ramię” wraz ze świętością kroczyła mistyka. Należy wierzyć, że nasza epoka nie jest pod tym względem wyjątkiem. Jest jednak pewne “ale”. Dzisiaj Duch Święty wzbudza nowe formy mistyki, dlatego trzeba być na nie otwartym. Jeśli zamkniemy się w formach mistyki klasycznej, nie będziemy w stanie rozpoznać jej w innych formach, równie autentycznych.
Do rozpoznania nowej postaci mistyki nie można jednak dojść, ignorując całe mistyczne dziedzictwo Kościoła, a koncentrując się na płaszczyźnie samej formy oraz związanych z nią fenomenów. Jak uczą wielcy mistrzowie życia duchowego, o autentyzmie mistyki decydują: jej pochodzenie i jej owoce. Stąd konieczne jest dotarcie do istoty rzeczy. Kiedy stwierdzimy jej istnienie, możemy przejść do formy. Taką właśnie metodę zamierzamy zastosować w badaniu mistyki Teresy z Lisieux.
Na mistykę Teresy spojrzymy z punktu widzenia jej źródeł i istoty. Nie będziemy się natomiast zajmować dalszymi przejawami życia mistycznego.
Referat składa się z trzech punktów: źródła, typologia mistyki Teresy z Lisieux, oraz relacje z mistyką klasyczną.
1. Źródła mistyki Teresy z Lisieux
Problem zamyka się w pytaniu: czy mistyka Teresy posiada te same źródła co mistyka chrześcijańska? Odpowiedź znajdziemy, konfrontując te dwa rodzaje źródeł.
W najszerszym tego słowa znaczeniu mistyka oznacza rzeczy tajemne, zakryte, do których nie ma bezpośrednio dostępu, a które należą do dziedziny religijnej lub moralnej (2). Termin jest spokrewniony ze słowem wyrażającym tę samą treść i ważność: mysterion. Termin “mistyka” sięga starożytności helleńskiej, w której posiada znaczenie religijne i oznacza sekret z dziedziny sacrum (3). Dla starożytnych Greków mistycznym było to, co odnosiło się do “misteriów”, czyli tajemnych ceremonii religijnych, do których nie było dostępu bez pewnej inicjacji. Jeżeli ktoś został wprowadzony w tajniki danego misterium, miał obowiązek milczeć i nie wyjawiać zdobytej wiedzy. Właśnie to tłumaczy pochodzenie zarówno terminu mystykos jak i mysterion od myo, co znaczy zamknąć oczy i usta; oczy, by nie widzieć tego, co tajemne, a usta, by tego nie zdradzać (4).
Mimo, że termin stosowano także do określania rzeczy tajemnych o charakterze świeckim, znaczenie religijne pozostało przez wieki jako podstawowe i wiodące. Ono też stało się podstawą do wypracowania chrześcijańskiego znaczenia terminu “mistyczny”, “mistyka”.
Odkrywanie pełnego znaczenia mistyki dokonywało się stopniowo i, mówiąc ogólnie, w trzech dziedzinach teologii: biblijnej, liturgicznej i duchowej. Sektor duchowy jest z okresu najpóźniejszego. Pismo święte i sakramenty stanowią bowiem źródło życia duchowego w ogólności, a mistycznego tym bardziej.
Przymiotnik “mistyczny” oznaczał najpierw najgłębszy sens Pisma świętego, do którego można było dojść jedynie przez wiarę (5).
Równolegle do tego zastosowania terminu, “mistyczną” nazywano głęboką rzeczywistość sakramentów, zakrytą, a równocześnie ukazywaną przez widzialne symbole. Rzeczywistość ta, według wiary chrześcijańskiej, to nic innego jak misterium Chrystusa, które staje się w pewien sposób przyswajalne dla nas (6).
Termin “mistyczny” odnosi się także do rzeczywistości tajemnic Bożej łaski w duszy. Mistycznym jest nadprzyrodzone komunikowanie się z Bogiem, możliwe dzięki łasce chrztu świętego. Większość autorów duchowości rezerwuje termin “mistyczny” do wyższych stanów życia duchowego (7). Chrześcijanin jest dopuszczony do uczestnictwa w bogactwach Misterium przez wiarę i coraz pełniej w nim uczestniczy, dzięki otwartości na działanie Ducha Świętego. Cuda Bożej łaski ujawniają się w miarę współpracy człowieka z Bogiem.
O źródłach mistyki Teresy z Lisieux czytamy w liście Jana Pawła II Divini amoris scientia, wydanym z okazji nadania Teresie tytułu Doktora Kościoła. W numerze 9 Papież pisze:
“Głównym źródłem doświadczenia duchowego i nauczania Teresy jest Słowo Boże Starego i Nowego Testamentu. Wyznaje to sama, podkreślając zwłaszcza swoje żarliwe umiłowanie Ewangelii (por. Ms A 83v). W jej pismach naliczyć można ponad tysiąc cytatów biblijnych: ponad czterysta ze Starego i ponad sześćset z Nowego Testamentu. Mimo braku odpowiedniego wykształcenia i nieznajomości metod badania i interpretowania świętych ksiąg, Teresa zanurzyła się w rozważaniu Słowa Bożego z niezwykłą wiarą i wnikliwością. Za sprawą Ducha Świętego zdobyła dla siebie i dla innych głęboką znajomość Objawienia. Zgłębiając z miłością i uwagą Pismo święte, (…) ukazała doniosłe znaczenie źródeł biblijnych w życiu duchowym, uwypukliła oryginalność i nowość Ewangelii, wypracowała bardzo trzeźwą interpretację duchową Słowa Bożego zarówno Starego jak i Nowego Testamentu. Odnalazła w ten sposób ukryte skarby, odnosząc do samej siebie słowa i wydarzenia, w czym okazywała niekiedy nadprzyrodzoną odwagę, jak wówczas, gdy – czytając teksty św. Pawła (1 Kor 12-13) – zrozumiała swoje powołanie do miłości (por. Ms B 3r-3v)” (8).
Obok głównego źródła jej doktryny, Papież wymienia również duchowe teksty świętych mistrzów życia duchowego: Teresy od Jezusa i Jana od Krzyża, ogłoszonych po jej śmierci Doktorami Kościoła (por. nr 9).
Krótką wypowiedź Papieża w Divini amoris scientia należy rozumieć jako podsumowanie wielostronnych i dogłębnych badań znawców doktryny terezjańskiej, których nazwiska są umieszczone na początku dokumentu Kongregacji Concessionis tituli Doctoris Ecclesiae… (9).
A sama Teresa? W kontekście trudności modlitewnych pisze:
“W tej niemożności przychodzi mi z pomocą Pismo święte i Naśladowanie; w nich znajduję pokarm mocny i czysty. Pomocą w modlitwie jest mi jednak przede wszystkim Ewangelia; ona zaspokaja wszystkie potrzeby mojej biednej małej duszy. Odkrywam w niej coraz to nowe światła, oraz jej sens ukryty i mistyczny… Rozumiem i wiem z własnego doświadczenia, ‘że królestwo Boże jest w nas’.
Jezus nie potrzebuje książek ani doktorów, by pouczać dusze; On, Doktor doktorów, naucza bez hałasu stów… Nigdy nie słyszałam Jego głosu, ale czuję, że jest On we mnie w każdej chwili, że mną kieruje i daje mi natchnienia, co powinnam mówić lub czynić. Odkrywam nie znane mi dotąd światła w tym momencie kiedy ich potrzebuję, ale najczęściej największe światła otrzymuję nie na modlitwie, ale podczas moich codziennych zajęć” (Ms A, 83 r°-83 v°)'” (10).
I na końcu manuskryptu C:
“Skoro Jezus wstąpił do nieba, mogę postępować za Nim tylko Jego śladami, a jakże świetlane są te ślady, jak wonne! Zaledwie skieruję spojrzenie na Ewangelię świętą, natychmiast oddycham wonią życia Jezusa i wiem, w którą biec stronę…” (Ms C 36v).
Mistyka wyrasta z Misterium Chrystusa i wszystko, co w chrześcijańskiej mistyce jest istotne, dotyczy owego wielkiego Sekretu Bożego Słowa objawionego światu w Chrystusie; sekretu, objawianego przez Boga tym, którzy są zjednoczeni z Chrystusem przez wiarę i łaskę.
Kolej na postawienie następnego kroku w kierunku centrum mistyki.