3. Największy przymiot Boga w doświadczeniu św. Faustyny
Droga św. Faustyny do poznania Bożego Miłosierdzia była bardzo prosta, tak jak proste było życie pokornej zakonnicy spełniającej w klasztorze najprostsze prace w kuchni, w piekarni, w ogrodzie i na furcie. W swoich modlitwach rozważała obecność Boga w dziejach świata: stworzenie, historię Izraela, przyjście Chrystusa na ziemię, Jego życie ziemskie, śmierć i zmartwychwstanie. Patrząc na swoje życie, dostrzegła, że Bóg nieustannie ją prowadził. Był przy niej w dzieciństwie, zachęcając do gorliwego życia wiary i modlitwy. Towarzyszył jej w latach młodości, gdy jako wiejska dziewczyna pracowała u bogatych ludzi w Aleksandrowie i w Łodzi. Chociaż niczym się nie wyróżniała spośród swoich sióstr i koleżanek, Jezus był blisko niej przez natchnienia, przypominając o powołaniu zakonnym. Prowadził ją za rękę, podpowiadając, co ma zrobić.
We wszystkich wydarzeniach swojego życia Siostra Faustyna widziała Jezusa. Doświadczała Jego miłości nawet wtedy, gdy była bardzo chora. Patrząc na swoje życie i świata oraz kontemplując miłosierne Oblicze Zbawiciela, który przychodził do niej w wizjach, odkryła prawdę o największej tajemnicy Boga – o Jego miłosierdziu. Pomimo braku wykształcenia teologicznego, starała się zgodnie z wewnętrznym poleceniem Pana Jezusa “pisać” i “mówić” o Bożym Miłosierdziu, by jej osobiste przeżycie było znane światu. Świadkiem wielkiego wysiłku podjętego przez Mistyczkę z Krakowa, zmierzającego do przekazania orędzia Jezusa Miłosiernego, jest Dzienniczek. Jego autorka notowała w nim dokładnie wszystkie słowa wypowiadane przez Pana Jezusa w jej sercu, odnoszące się do Bożego Miłosierdzia.
Poznając tajemnicę Bożego Miłosierdzia, św. Siostra Faustyna przeżywała wielką trudność, jak przy pomocy słów wyrazić wielkość miłości Boga, który objawia się człowiekowi jako miłosierdzie. Używała więc obrazów, pragnąc oddać osobiste przeżycie spotkania z Bożym Miłosierdziem. W tym, co mówi o miłosierdziu Boga, uderza ogromne bogactwo słów i określeń. Prosta siostra zakonna zadziwia różnorodnością wyrazów, jakich używała, by powiedzieć, że miłosierdzie jest nieskończone i nieograniczone. Jak poeta o wyszukanym kunszcie, tak św. Faustyna próbuje znaleźć najlepsze określenie oddające tajemnicę Boga miłosierdzia. Porównuje więc miłosierdzie do morza lub oceanu, który nie ma kresu: “morze miłosierdzia”, “morze niezgłębionego miłosierdzia”, “bezdenny ocean miłosierdzia”. Nazywa je “przepaścią”, w której nie widać dna, albo bezgraniczną “otchłanią”. Wskazuje na niezbadane “wnętrzności miłosierdzia”, które są w Bogu. Jest ono jak “źródło”, z którego nieustannie wypływa miłosierdzie. Jego wody nigdy się nie wyczerpują, dlatego Siostra Faustyna nazywa je “Źródłem Żywota”, “żywym zdrojem wszelkich łask”, “zdrojem miłosierdzia”, “żywą krynicą” i “żywą krynicą miłości”. Staropolskie “zdrój” i “krynica” oznaczają tu również źródło, podkreślając, że Miłosierdzie Boże jest początkiem wszelkiej miłości.
Podobne znaczenie do “źródła miłosierdzia” mają u Siostry Faustyny wyrażenia: “tron miłosierdzia”, “trybunał miłosierdzia”, “łono miłosierdzia”, które wskazują, że miłosierdzie jest darem Boga, udzielanym w sakramencie pokuty i w Eucharystii. Wyłania się z “rany Miłosierdzia”, która jest obrazem przebitego boku Chrystusa. Jego działanie podobne jest do światła lub ognia. Przenika cały świat jako “promienie miłosierdzia” i “blaski miłosierdzia”, zapalając Bożą miłością jak “płomienie miłosierdzia”. Ogrania wszystkich ludzi jak “Ramiona miłosierdzia”, osłaniając “płaszczem miłosierdzia” przed wszelkim złem.
Podstawą do mówienia i pisania o Bożym Miłosierdziu było dla św. Siostry Faustyny jej osobiste doświadczenie, na które składało się rozważanie tajemnicy Męki i Śmierci Chrystusa. Apostołka Bożego Miłosierdzia odwoływała się do przeżyć, jakie miała w czasie codziennego rozmyślania, Mszy Świętej oraz adoracji Najświętszego Sakramentu, jak również podczas spowiedzi, która była dla niej zawsze spotkaniem z Bogiem miłosierdzia.
W czasie spowiedzi, przeżywając wielką radość z przebaczenia grzechów, mówiła, że miłosierdzie jest tak wielkie, jak “morze niezgłębione”. Czasem jest jak “bezdenny ocean”, który pochłania wszystkie grzechy i słabości człowieka, a grzesznik czuje się jak maleńka kropla rosy: “Po skończonej spowiedzi rozważałam straszną Mękę Jezusa i zrozumiałam, że to, co ja cierpię, jest niczym w porównaniu z Męką Zbawiciela, a każda nawet najmniejsza niedoskonałość, była przyczyną tej strasznej Męki. Wtem duszę moją ogarnęła tak wielka skrucha i dopiero w tym odczułam, że jestem w morzu niezgłębionego miłosierdzia Bożego. O, jak mało mam słów, ażeby wyrazić to, co przeżywam. Czuję, że jestem jak kropla rosy pochłonięta w głębie bezdennego oceanu miłosierdzia Boga”.
Pan Jezus w wewnętrznych objawieniach pouczał swoją uczennicę, że Jego miłosierdzie wobec ludzi obciążonych słabościami jest jak “przepaść” lub “otchłanie”, w których nie ma dna. Każdy może podejść do niego, jak do źródła, i zanurzyć się w nim. Przekazał jej też zadanie sprowadzenia grzeszników z całego świata, by mogli zaczerpnąć ze źródła Bożej miłości: “Na drugi dzień po Komunii św. usłyszałam głos – córko Moja – patrz w przepaść miłosierdzia Mojego i oddaj temu miłosierdziu Mojemu cześć i chwałę, a uczyń to w ten sposób – zbierz wszystkich grzeszników z całego świata i zanurz ich w przepaści miłosierdzia Mojego. Pragnę się udzielać duszom, dusz pragnę – córko Moja. W święto Moje – w święto Miłosierdzia, będziesz przebiegać świat cały i sprowadzać będziesz dusze zemdlone do źródła miłosierdzia Mojego. Ja je uleczę i wzmocnię”. Obraz “źródła” albo “zdroju miłosierdzia” wskazuje na niewyczerpane dobra, do jakich każdy człowiek ma dostęp. Miłosierdzie “wytryskuje” nieustannie z przebitego boku Pana Jezusa, jak woda ze źródła.
Ostatecznym źródłem miłosierdzia jest przebity na krzyżu bok Pana Jezusa, z którego wypływają krew i woda, symbole sakramentów (por. J 19, 34). Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie Chrystus wysłużył dla wszystkich niewyczerpane łaski Bożego Miłosierdzia. Warunkiem czerpania ze zdroju miłosierdzia jest postawa ufności, pokora i nawrócenie, wewnętrzna przemiana i szczere wyznanie swoich grzechów w sakramencie pokuty.
Siostra Faustyna, pochylając się nad niezgłębioną tajemnicą źródła miłosierdzia, którym jest przebite Serce Pana Jezusa, szuka jeszcze innych określeń dla zaakcentowania, że Boże Miłosierdzie nieustannie jest dostępne dla człowieka. Mówi, iż jest ono jak “żywa krynica miłości”: “Witaj Najlitościwsze Serce Boga mojego, / Niezgłębiona żywa krynico miłości, / Z której tryska życie dla człowieka grzesznego, / I zdrój wszelkiej słodkości”.
W Dzienniczku Apostołka Bożego Miłosierdzia zaznaczyła, że prawda o nieskończonym miłosierdziu Boga jest fundamentem wiary. Chrześcijanin, zanim pozna Chrystusa Sędziego, powinien najpierw zbliżyć się do Króla Miłosierdzia: “Że Bóg jest nieskończenie miłosierny, nikt temu zaprzeczyć nie może, pragnie On, żeby wiedzieli wszyscy o tym, nim przyjdzie powtórnie jako Sędzia; chce, aby wpierw dusze poznały Go jako Króla Miłosierdzia”. Jednak wielkość Miłosierdzia Bożego przekracza możliwość pojęcia go: “Miłosierdzie Moje jest tak wielkie, że przez całą wieczność nie zgłębi go żaden umysł, ani ludzki, ani anielski”.
Wielbiąc Boże Miłosierdzie objawione w Jezusie Chrystusie i realizując je w miłości ofiarnej, człowiek może zbliżyć się do zrozumienia największego przymiotu Boga. Poznając Miłosierdzie Boże w Chrystusie, który objawił je w swojej śmierci i zmartwychwstaniu, św. Faustyna dotykała najgłębszej tajemnicy Boga w Trójcy Świętej. Zbliżała się do miłosierdzia Ojca, Syna i Ducha Świętego. Apostołka Bożego Miłosierdzia zaskakuje jasnością teologicznego mówienia o Bożych prawdach, które poznawała w doświadczeniu mistycznym.
4. Trójca Święta początkiem miłosierdzia
Prawdę o Miłosierdziu Bożym jako przymiocie Trójcy Święej, której żaden rozum nie może zgłębić, rozwija św. Siostra Faustyna najpierw w poezji rozpoczynającej drugi zeszyt Dzienniczka. Z prostotą mówi, iż Miłosierdzie Boże “wytryskuje” z Troistości Bożej, z “jednego miłosnego łona”. Bierze początek w “Troistej Świętości”, to znaczy z Boga, który jest jednością Osób Boskich: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jako miłość wylewa się na wszystkie stworzenia. Miłość Boga jest początkiem stworzenia świata i człowieka. Ona utrzymuje wszystko w istnieniu: “Wiekuista Miłości, głębio miłosierdzia, o Troista Świętości, lecz jedno Bóstwo, które dla wszystkich masz miłosne łono, jako dobry Ojciec nie pogardzasz nikim. O Miłości Boża, żywa krynico, wylej się na nas niegodne stworzenia Twoje, niechaj nędza nasza nie wstrzymuje potoków miłości Twojej, wszak dla miłosierdzia Twego nie masz granic”.
Miłosierdzie ma swój początek we wzajemnej miłości Osób Boskich, dlatego jest źródłem, które nigdy się nie wyczerpuje. Odciska się jak “pieczęć” na wszystkich stworzeniach. Jest dopełnieniem Bożej sprawiedliwości, gdyż szczególnie ujawnia się wobec grzeszników: “Niech Ci będzie cześć i chwała, o Trójco Święta, Wiekuisty Boże; niechaj Miłosierdzie tryskające z wnętrzności Twoich, osłania nas przed słusznym gniewem Twoim. Niechaj rozbrzmiewa cześć niepojętemu miłosierdziu Twemu; na wszystkich dziełach Twoich jest pieczęć niezgłębionego miłosierdzia Twego, o Boże”.
Apostołka Bożego Miłosierdzia powtarzała niestrudzenie, że Trójca Święta jest źródłem miłości, która objawia się wobec człowieka jako Miłosierdzie. Podkreślając jedność miłości i miłosierdzia, odwoływała się do obrazu kwiatu i owocu: “Miłość Boża kwiatem – a miłosierdzie owoc”. Człowiek odnajduje je w dziełach Boga, szczególnie w zbawczej męce Chrystusa.
Siostra Faustyna poznała wewnętrznie, że miłość, będąc zasadą wewnętrznej jedności Trójcy Przenajświętszej, jest jednocześnie źródłem niezgłębionego miłosierdzia. Jego początkiem jest miłość Ojca, który rodzi Syna i razem z Nim posyła Ducha Świętego. Bóg, który jest Stwórcą i Panem świata, jednocześnie jest miłosiernym Ojcem troszczącym się z miłością o każdego człowieka. Miłosierdzie, “największy przymiot Boga”, wychodzi z “łona Ojca”, który jest “Ojcem miłosierdzia”, źródłem i początkiem wielkiej miłości, życia i szczęścia. Apostołka Bożego Miłosierdzia poznała tajemnicę Boga Ojca, który posłał swojego Syna, aby każdy mógł doświadczyć Jego miłosierdzia: “Boże wielkiego miłosierdzia, Któryś raczył nam zesłać Syna Swego Jednorodzonego jak największy dowód niezgłębionej miłości i miłosierdzia, nie odrzucasz grzeszników, ale z niezgłębionego miłosierdzia Swego otworzyłeś i im skarb, z którego czerpać mogą w obfitości, nie tylko usprawiedliwienie, ale wszelką świętość, do jakiej dusza dojść może. – Ojcze wielkiego miłosierdzia – pragnę, aby wszystkie serca zwróciły się z ufnością w nieskończone miłosierdzie Twoje”.
Pełnym objawieniem Bożego Miłosierdzia w historii jest dla św. Siostry Faustyny sam Jezus Chrystus, Słowo Wcielone, Boży Syn. Najpełniej ukazał miłość miłosierną Boga w swojej Męce i Śmierci, której symbolem jest Jego przebite Serce. Miłosierdzie Boga staje się bliskie człowiekowi dzięki ofierze złożonej przez Pana Jezusa na krzyżu, dając początek prawdziwego życia i szczęścia: “Z źródła miłosierdzia Twego, o Panie, / Płynie wszelkie szczęście i życie; / A więc wszystkie stworzenia i twory / Wyśpiewujcie pieśń miłosierdzia w zachwycie”.
Miłosierdzie, jako największy przymiot Boga, określa Jego stosunek pełen życzliwości stosunek do człowieka. Jest on nieustannym cudem ukazującym wielkość Stwórcy wobec ludzkich słabości. Bóg zaskakuje ludzi nieustannie swoją wspaniałomyślnością. Przebacza grzechy, zapomina słabości, pozwala zaczynać od nowa. Na Jego miłosierdzie człowiek powinien odpowiedzieć bezgraniczną ufnością.
Dla Siostry Faustyny miłosierdzie jest zawsze “największym przymiotem” Boga. Jest ono formą miłości Boga, okazywaną stworzeniu. Jako miłość Trójcy Świętej, która objawia się na zewnątrz jako początek istnienia świata i człowieka. Z miłości bowiem Bóg stworzył świat, by tym dobrem podzielić się ze stworzeniem. Miłość miłosierna jest obecna w stworzeniu pierwszych rodziców, gdyż miłością podzielił się Bóg, powołując do życia Adama i Ewę. Z miłości bowiem stworzył ich na swój obraz i podobieństwo (por. Rdz 1, 27) i obdarzył wolnością, rozumem oraz zdolnością kochania. Kiedy pierwsi rodzice odwrócili się od Boga przez grzech pierworodny, On okazał ponownie swoje miłosierdzie, dając nadzieję przyjścia Zbawiciela, który zdepcze głowę węża (por. Rdz 3, 14).
Miłosierdzie Boże – jak uczy św. Siostra Faustyna – towarzyszyło patriarchom – Abrahamowi, Izaakowi, Jakubowi i Mojżeszowi – umacniając ich w wierności Bogu. Dawało im odwagę do trwania w wierze w jedynego Boga Jahwe.
Bóg najpełniej okazał swoje miłosierdzie w przyjściu na świat Jego Syna, w tajemnicy Wcielenia Syna Bożego, który stał się Człowiekiem, oraz w Jego zbawczej śmierci i Zmartwychwstaniu.