Maryja Wzgórz Karmelu

W nurcie liturgii jerozolimskiej



Charakteryzując pierwszą wspólnotę Zakonu pewien czternastowieczny karmelita pisał: “Pierwsi mieszkańcy Góry Karmel byli prostymi pustelnikami, niewykształconymi, ubogimi, nie posiadali pergaminów, ani nie byli pisarzami. Byli raczej zaprawieni do modlitwy, a nie do pisania” (Jan z Hildesheim, cyt. za J. Smet, The Carmelites, s. 59).

Osoby, które tworzą początki Zakonu należą do grona świeckich pustelników przemierzających drogi ówczesnej Europy. Zmierzają do Palestyny w poszukiwaniu swojego własnego sposobu służenia Chrystusowi. Początkowo nie przyjmują święceń kapłańskich. Według własnego uznania każdy z nich tworzy odrębny świat zwyczajów, nakreśla sobie właściwy rytm modlitw, odpowiedni dla nich czas i sposób. Ta różnorodność tradycji ustępuje miejsca jednorodnej liturgii gdy pustelnicy organizują się we wspólnotę i zostają uznani przez Rzym za kolejną rodzinę zakonną pojawiającą się w łonie Kościoła.

Szukając dla siebie wzorców liturgicznych celebracji sięgają po zwyczaje, jakimi żyje Kościół Jerozolimski. Od tego czasu, zarówno w macierzystym klasztorze na Górze Karmel, jak i w klasztorach europejskich, pilnie naśladujących palestyńskie tradycje, aż do końca szesnastego wieku karmelici stosują prostą i surową liturgię zwaną rytem bazyliki Grobu Chrystusa. Był to rzymsko-galijski ryt zbliżony do liturgii kartuzjańskiej, wywodzący się z centralnej Francji, a przystosowany do zwyczajów jerozolimskich w czasie istnienia feudalnego państwa krzyżowców. Łączył on miejscowe obrządki Wielkiego Tygodnia z bazyliki Grobu Chrystusa z elementami galijskiego rytu mszy i brewiarza. Nawiązywały do niego różne wspólnoty zakonne, między innymi bożogrobcy, joannici, templariusze, norbertanie i bracia szpitalni Najświętszej Maryi Panny.

Żywotną częścią karmelitańskiego rytuału, bazującego na liturgii jerozolimskiej, są liczne zwyczaje odwołujące się do osoby Matki Chrystusa (B. Froissart, Święty Jan od Krzyża, tłum. karmelitanki bose, Kraków 1982, s. 61; R. M. Valabek, Mary, Mather of Carmel, tom I, s. 31 i 75; E. Boaga, Carmelite Devotion toward Our Lady, w: Carmel in the World, nr 28/1989, s. 16). Liturgia obfituje w maryjne akcenty wypełniające niemalże cały dzień. Rano, przed prymą, śpiewano Mszę o Najświętszej Maryi Pannie, a wieczorem, po komplecie i odśpiewaniu antyfony Salve Regina, wspólnota gromadziła się jeszcze przed Jej ołtarzem, aby odśpiewać jakąś pieśń ku Jej czci. Codziennie odmawiano Małe Oficjum o Najświętszej Maryi Pannie. Antyfonę Salve Regina śpiewano wiele razy w ciągu dnia, gdyż Kapituła w Barcelonie (1324) postanowiła kończyć nią wszystkie Msze św. i poszczególne części Liturgii Godzin. Imię Maryi wprowadzono do Confiteor. Raz w tygodniu, najczęściej w sobotę, gdy pozwalały na to przepisy, całe oficjum liturgiczne było poświęcone Maryi. Powyższe zwyczaje ubogacały maryjne procesje, litanie, różaniec i bractwa.

Początkowo Zakon nie obchodził święta patronalnego swej Pani. Po raz pierwszy uroczyste wspomnienie Świętej Maryi – Commemoratio solemnis Sanctae Mariae celebrowano najprawdopodobniej w Anglii z końcem czternastego stulecia w dniu 17 lipca (J. Smet, The Carmelites, s. 136). Z początkiem następnego stulecia rozpowszechniło się ono na terenie całej Europy w dniu 16 lipca.

Niezwykle uroczyście obchodzono święto Zwiastowania, Wniebowstąpienia i Niepokalanego Poczęcia. To ostatnie zrosło się z maryjną myślą Karmelu wyjątkowo mocno. Zanim Kościół orzekł jako dogmat, że Maryja została zachowana wolną od wszelkiej zmazy winy pierworodnej, że “cała piękna i doskonała jaśniała tak wielką niewinnością i świętością, o jakiej po Bogu u nikogo innego nawet pomyśleć nie można” (początek bulli Ineffabilis Deus Piusa XII (1854) ogłaszającej dogmat Niepokalanego Poczęcia Maryi), Zakon bronił Jej czystości w licznych polemikach, włączając się w ten sposób w nurt sensus fidei wiernego ludu.

Jedno z piękniejszych świadectwo obrony tego szczególnego przywileju Matki Chrystusa pozostawiła Maria od św. Teresy, siedemnastowieczna flamandzka mistyczka i tercjarka karmelitańska. “Umiłowany i Najmilsza Matka nader jasno powiedzieli mi, czy też dali poznać, prawdziwość tej Tajemnicy, mianowicie, że Maryja za łaską Boga Wszechmogącego poczęta była bez najmniejszej zmazy. Bóg bowiem, obrawszy Ją od wieków na swą Matkę, nie chciał i nie pozwolił, by ten Owoc błogosławiony był choć na chwilę dotknięty grzechem lub w nim był poczęty. Najmilsza moja Matka powiedziała mi wyraźnie, że tak było istotnie, potwierdziła to z taką pewnością, bez najmniejszej wątpliwości, że do tej chwili nawet (…) zawsze gotowa jestem przelać krew i położyć me życie na stwierdzenie i w obronie tej prawdy. Toteż dziwnym mi się to wydaje, że jeszcze spotkać można kogoś, ktoby nie przyjmował z całego serca prawdy o Niepokalanym Poczęciu Matki Bożej i ogarnęło mnie gorące pragnienie proszenia Boga, by Mu się spodobało nakłonić Jego Świątobliwość Papieża Rzymskiego, by nie odraczał dłużej ogłoszenia tej prawdy jako dogmatu wiary naszej świętej” (Zjednoczenie mistyczne z Maryją, w: Bibliotheca Carmelitana, tom II, Kraków 1938, s. 27).