Maryja flamandzkiej mistyki

Charakterystyka mistycznej obecności Maryi w duszy



Maryjna mistyka siostry Marii od św. Teresy i ojca Michała od św. Augustyna jest jednym z piękniejszych refleksów maryjnego dziedzictwa Karmelu, realizującym maksymę wpisaną w serce duchowości karmelitańskiej: “Totus marianus est Carmelus – Cały Karmel jest maryjny”. Oto, co mają nam do powiedzenia świątobliwy Karmelita i jego Penitentka.

Mistyczne doświadczenie Maryi jest darem rzadkim

Opracowania tego fenomenu są rzeczywiście skąpe, bo i osób, które zostały nim obdarowane jest niewiele. Jeszcze mniej jest tych, którzy pozostawili po sobie pisemne świadectwa. Siostra Maria od św. Teresy również zaświadcza, że mistyczne życie w Maryi znane jest z doświadczenia bardzo małej liczbie, jest właściwie zarezerwowane “Jej umiłowanym”, “Jej ulubieńcom” i “uprzywilejowanym dzieciom, które sobie wybrała” (Zjednoczenie mistyczne z Maryją, s. 14).

Jaka jest przyczyna rzadkości tego fenomenu? Próba odpowiedzi na to pytanie zawsze napotka tajemnicę Ducha Świętego, który udziela swych darów komu chce i jak chce. Ojciec Michał zdaje się sugerować ponadto, że mistyka maryjna z doświadczenia znana jest nielicznym, gdyż sama będąc wielką, darmową łaską, zakłada inną, równie szczególną łaskę jaką jest oddanie się w niewolę miłości Maryi i praktykowanie tegoż oddania w całej pełni, ze wszystkimi konsekwencjami (Michał od św. Augustyna, Life in and for Mary, Chicago 1954, s. 22). Zakłada doskonałe obumieranie sobie, w którym “ja” człowieka ustępuje całkowicie miejsca decyzjom i działaniu Maryi. Wówczas duch ludzki “rządzony jest (…) i opanowany przez ducha Maryi, tak w zakresie działania jak i cierpienia. (…) Duch Maryi zdaje się rozkazywać poruszeniom władz duszy, wprowadzać je w ruch i pobudzać czy to do czynu, czy do zaniechania tegoż” (Zjednoczenie mistyczne z Maryją, s. 15).

Mistyczna więź z Maryją nie jest tożsama z nabożeństwem maryjnym

Życie mistyczne, zwane również mistycznym poznaniem lub w terminologii św. Tomasza z Akwinu “prostym oglądem prawdy” (Suma teologiczna, II-II, 180, 3), nie zależy od inicjatywy człowieka, lecz zawsze pochodzi od Boga. Cechuje je bierność, czyli brak aktywności ze strony osoby, której zostało udzielone. Innymi słowy polega na wykluczeniu mozolnego rozumowania, przechodzenia od jednej przesłanki do drugiej, a od nich do wniosku. Jest natomiast spokojnym i pełnym podziwu wpatrywaniem się intelektu, w Bożym świetle, w jakąś tajemnicę lub prawdę. Oto jak opisuje takie doświadczenie karmelitańska Tercjarka. Dokonuje się ono “z wielką prostotą w umyśle, nie drogą jakiejś refleksji, lub rozumowania, ale jedynie prostym wejrzeniem, poznaniem i miłosnym ujęciem objawionej mi prawdy, która odbija się we mnie, jakby w tafli lustrzanej. I kontemplując Najświętszą Matkę obejmuję jednym i tym samym wejrzeniem wszystko, co się w Niej ujawnia, jak w zwierciadle bez skazy” (Zjednoczenie mistyczne z Maryją, ss. 20-21). Ten rodzaj życia duszy nie należy do porządku przyrodzonego lecz nadprzyrodzonego, stąd wymaga pomocy nadprzyrodzonej łaski udzielanej przez Ducha Świętego.

Mistyka maryjna przynależy do tego typu darowanego człowiekowi doświadczenia. Nie można do niego dojść o własnych siłach i otrzymać go na życzenie. “Czasami zostaje mi wskazane i ofiarowane życie duchowe w Maryi” – pisze Maria od św. Teresy. Nie jest więc prostym nabożeństwem czyli zjednoczeniem zwykłym, nabytym poprzez wysiłek dobrowolnego i świadomego zwracania się do Maryi, które ma charakter bardziej zewnętrzny i owocuje nawykiem przebywania z Nią, częstego o Niej myślenia, rozmawiania z Nią i naśladowania Jej.

Nabożeństwo do Matki Bożej, w odróżnieniu od mistycznego doświadczenia Jej tajemnicy, dostępne jest każdemu, gdyż jako ważny czynnik na drodze naszego uświęcenia przynależy do istoty chrześcijaństwa. Tak postanowił Bóg i każdy człowiek zaproszony jest do przyjęcia daru maryjnej obecności w swym życiu. Jest to szczególny, intymny w swej naturze i bardzo osobisty dar Chrystusa dla każdego człowieka (por. Jan Paweł II, enc. Redemptoris Mater, 45). Praktyka nabożeństwa maryjnego owocuje postępem w cnotach i ma na celu wspomóc człowieka w osiągnięciu jak największej doskonałości, od której zależy stopień jego chwały w niebie.

Maryjną mistykę inicjuje Duch Święty

Mistyczna obecność Maryi w duszy, jako wolny i nadprzyrodzony dar, zakłada szczególną łaskę Ducha Świętego. Matka Chrystusa jest Jego Oblubienicą, Jego Świątynią. Bez aktualnego działania Trzeciej Osoby Boskiej – wyjaśnia ojciec Michał – “dusza może żyć w obecności Maryi i kochać Ją rozumną, poważną i dojrzałą miłością. Nigdy jednak nie wystąpi tutaj prosta i dziecięca miłość. I nawet gdyby dusza tego pragnęła, nie będzie zdolna działać w oparciu o te cechy. Takie postępowanie byłoby dla niej sztuczne i nienaturalne. Tymczasem pod natchnieniem Ducha Świętego taka miłość pojawia się spontanicznie i z wnętrza duszy, bez żadnej sztuczności, ponieważ wypływa z tegoż Ducha, który mieszkając w niej działa na różne sposoby, według swoich zamiarów, kiedy i jak chce” (Life in and for Mary, s. 16).

W jaki sposób Duch Święty wprowadza człowieka w tę szczególną atmosferę miłości względem Maryi? Ojciec Michał wskazuje na dwie drogi. Bywa, że zaszczepia ją w duszy bezpośrednio i spontanicznie. Może się więc zdarzyć, że osoba, pod wpływem szczególnej łaski, odnajduje w sobie miłość ku Matce Jezusa, do jakiej wcześniej nie była zdolna. Jest to więc całkowicie wolny i niczym nie wysłużony dar Bożego Ducha. Możliwy jest również inny sposób Jego działania. Człowiek podejmuje wysiłek przysposobienia się do przyjęcia takiej łaski troszcząc się o odpowiednią dyspozycję, tworząc w sobie właściwą atmosferę wskutek częstego i miłosnego zwracania się do Maryi. Mówiąc obrazowo przygotowuje odpowiednie pole duszy nawożąc je i pielęgnując. Jednak i w tym przypadku Duch Święty jest całkowicie wolny i niezależny w decyzji, czy wrzucić w nie mistyczne ziarno, czy też nie.

Łaskę swej mistycznej obecności w duszy wyprasza Maryja

Pisząc o darze maryjnej mistyki ojciec Michał wyjaśnia, że dotyczy on jednoczesnego udzielania się Boga i Maryi. Dar ten zostaje bowiem udzielony z Bożej łaski dzięki wstawiennictwu Maryi. Kościół Katolicki nazywa Ją Pośredniczką łask. Wszystko, co otrzymujemy od Najświętszej Trójcy zawdzięczamy Jej wstawiennictwu. “Z woli Bożej niczego nie otrzymujemy bez pośrednictwa Maryi; tak jak nikt nie może przyjść do Ojca, jak tylko przez Syna, tak też nikt nie może zbliżyć się do Chrystusa, jak tylko przez Jego Matkę” (Leon XIII, enc. Octobri mense, 196). Jesteśmy więc od Niej, jako Skarbniczki wszelkich łask, całkowicie zależni w kwestii łaski uczynkowej, łaski uświęcającej i darów Ducha Świętego. To Jej pośrednictwo nie jest samoistne i niezależne, lecz całkowicie podporządkowane jedynemu pośrednictwu Chrystusa, któremu nic nie dodaje, ani też w niczym go nie uzupełnia.

Maryja jest pośredniczką łask stąd nasze życie duchowe i świętość są pod Jej macierzyńskim wpływem. “Nikt bez Niej nie może zostać świętym. Dzięki Jej wstawiennictwu Bóg powołuje świętych, formuje ich i w końcu wieńczy nagrodą. Jej więc przyczynowość, we współdziałaniu i zależności od Boga, jest decydującym czynnikiem ludzkiej doskonałości” (A. Marchetti, Zarys teologii życia duchowego, tłum. J. E. Bielecki, Kraków 1996, t. I, s. 96).

Mistyka maryjna wyrasta z szczególnej relacji Maryi do Boga

Maryja, tak jak każdy człowiek, jest stworzeniem i sama z siebie nic nie znaczy. Wszystko czym jest i co ma, wszystkie przywileje i dar wyjątkowego wybrania zawdzięcza Bogu. Nie można Jej zrozumieć bez Chrystusa. Jej mistyczny związek z wybraną duszą przynależy do tej szczególnej relacji pomiędzy Nią a Trójcą Przenajświętszą. Stąd czerpie on godność, świętość, wzniosłość i doskonałość.

Matka Jezusa odbija sobą Boga, co Maria od św. Teresy wyraziła pięknym porównaniem do zwierciadła odbijającego słońce. “Kiedy nam daną jest łaska kontemplowania Boga w Maryi i przez Maryję, z Nim zjednoczoną, wtedy objawia nam się On w Maryi, przez Nią, jakby w zwierciadle. Promienie i refleks jego Bóstwa lepiej są wtedy dostosowane do naszych ograniczonych zdolności i do słabego wzroku naszego rozumu. Tą drogą umożliwione nam jest dłuższe trwanie w kontemplacji i rozkoszowaniu się Bogiem, jako też i poznawanie i odkrywanie, w sposób wyraźniejszy i jaśniejszy, Jego Boskich doskonałości i przymiotów. (…) Dlaczego? Otóż dlatego, że to zwierciadło łagodzi żar promieni słonecznych, odbijając je i przedstawiając oczom, dostosowane do ich siły widzenia. (…) Maryja jest zwierciadłem bez skazy, w którym Bóg się nam objawia z wszystkimi Swoimi właściwościami Boskimi, ze Swymi doskonałościami i tajemnicami i to w sposób, który łatwiej zrozumieć i uchwycić może ograniczona zdolność poznawania naszego rozumu” (Zjednoczenie mistyczne z Maryją, ss. 16-17).

Wyrwanie mistyki maryjnej z kręgu tajemnicy Boga doprowadza do jej wynaturzenia. Skutki takiej degradacji są dla duszy katastrofalne. Przede wszystkim, pisze ojciec Michał, relacja do Maryi staje się naturalna i zmysłowa, pozbawiona elementu nadprzyrodzonego. Następuje rozbicie wewnętrznej jedności duszy, co stanowi poważną przeszkodę na jej drodze do jedności z Bogiem. Pochodzi to stąd, że miłość jest taka, jaki jest jej przedmiot. Gdy przedmiot miłości jest naturalny i zmysłowy, sama miłość również taka będzie. Gdy przedmiot miłości jest nadnaturalny i boski, sama miłość również taka będzie (Life in and for Mary, s. 23). Dusza winna zatem nieustannie troszczyć się o oczyszczanie swego uczucia, aby obdarzać Maryję miłością najczystszą.

Sercem mistyki maryjnej jest jedna miłość ku Bogu i Maryi

Osoba obdarowana mistyczną obecnością Maryi nie doświadcza dwóch rodzajów miłości, innej ku Matce Jezusa, a innej ku samemu Bogu. Ojciec Michał powraca do tej myśli wielokrotnie, wypowiadając ją na różne sposoby. “Tak więc owa relacja (…) jest niczym innym – pisze – jak rozlewaniem się Bożej miłości, która działa w duszy i delikatnie wznosi ją ku tej najdroższej Matce. Dzieje się tak dlatego, że w czasie, gdy dusza doświadcza delikatnej miłości ku Maryi, natychmiast ujawnia swoją miłość ku Bogu, bez żadnego pośrednictwa, przeszkody czy rozdziału ducha. Miłość Boga i miłość Maryi wydają się być jedną i tą samą miłością wypływającą z duszy i wpływającą do niej”. To Duch Święty “sprawia, kiedy chce i jak chce, tę samą miłość względem Boga i względem Maryi, rani duszę i raz czyni z niej oblubienicę w ramionach Oblubieńca, a innym razem dziecko w ramionach Matki” (tamże, s. 16). W innym miejscu pisze jeszcze: “Konieczne jest jednak, aby miłość Boga, którą rozciągamy na osobę Maryi (…) powróciła ponownie do Boga i znalazła w nim ostateczne wypełnienie. Taką miłość można dopuszczać i praktykować tylko i wyłącznie ze względu na Boga” (tamże, s. 19).

Jezus objawił nam największą tajemnicę swego Ojca, którą św. Jan Ewangelista wyraził w słowach “Bóg jest Miłością” (1 J 4, 16). Wszelkie formy prawdziwej miłości są z Boga, od Niego pochodzą, w Nim żyją i do Niego zawsze powracają. Dotyczy to także relacji między Maryją i człowiekiem obdarzonym łaską Jej mistycznej obecności. Gdy w całej możliwej prostocie, wyrzeczeniu i wewnętrznym skupieniu spoczywa on w Bogu, kontemplując Go, miłując i ciesząc się Nim, wówczas jest również pociągany od wewnątrz do kontemplacji, miłowania i radowania się Maryją. Innymi słowy jest zajęty miłosnym przebywaniem z Maryją będącą w wyjątkowej jedności z Bogiem. Bóg i Maryja wydają się mu jednym prostym przedmiotem miłości i szczęścia (tamże, s. 21).

Maryja jednoczy duszę z sobą by tym doskonalej zjednoczyć ją z Bogiem

Mistyka maryjna nie istnieje dla samej siebie z tej prostej przyczyny, że Maryja, której mistyczna obecność jest człowiekowi darowana, nie jest skierowana ku sobie. Matka Jezusa nie działa na swój własny rachunek. Ona cała istnieje w Bogu i działa dla Niego. Jej pierwszoplanowym zadaniem, jako duchowej Matki, jest upodabnianie dusz do swego Syna i jednoczenie ich z Nim. Ojciec Michał pisze więc, że życie i umieranie dla Maryi możliwe jest tylko i wyłącznie w tym celu, by doskonalej żyć i umierać w Bogu i dla Boga, dla Jego chwały i ze względu na Jego miłość. “Z przykładu Maryi, która całkowicie dostosowała się do woli Boga i żyje wiecznie dla Niego, dla Jego miłości i chwały wynika, że każde życie i każda śmierć dla Maryi musi ostatecznie służyć Bogu i być ku Niemu skierowana. W ten sposób nie żyjemy i nie umieramy dla Maryi jako ostatecznego celu, nie czynimy tego dla jakiegokolwiek osobistego pożytku czy czegokolwiek poza Bogiem; raczej żyjemy i umieramy w Maryi, aby w ten sposób doskonalej żyć i umierać w Bogu i dla Boga, dla Jego chwały i ze względu na Jego miłość” (tamże, s. 18). Królowanie Maryi w nas współistnieje zatem z doskonałym królowaniem w naszych duszach Jezusa, jest całkowicie na Niego ukierunkowane.

Zasadniczym owocem mistycznego spotkania z Maryją jest wysoka osobista świętość danego człowieka, który przynosi przez to Bogu więcej chwały, a duszom pożytku, niż przez liczne dzieła, które mógłby wykonać. “Dusza więcej jest warta przez miłość kontemplacyjną, niż przez czynności, jakich jest w stanie dokonać” (Zjednoczenie mistyczne z Maryją, s. 37). Owoc osobistej świętości, uzyskany w szkole Maryi, jest nieporównywalnej jakości, gdyż hodowała go Ta, która najlepiej odbiła w sobie świętość Boga. Karmelitańska Tercjarka porównała Maryję do wytrawnej nauczycielki uczącej dziecko pisać. Pisząc litery i zdania ręka dziecka kierowana jest przez rękę nauczycielki, dzięki czemu szybko nabywa wprawy. Jezus nie znalazł lepszej od Maryi nauczycielki, którą mógłby nam pozostawić w testamencie z krzyża. Ona – zaświadcza pustelnica z Malines – zdaje się “żyć we mnie, rozkazywać poruszeniom władz duszy, wprowadzać je w ruch i pobudzać czy to do czynu, czy do jego zaniechania. (…) Ona staje się środkiem i mocnym węzłem jednoczącym duszę z Bogiem. W ten sposób daje Ona duszy kochającej pokarm i pomoc, dopomagając jej do pewniejszego i doskonalszego osiągnięcia życia kontemplacyjnego, jednoczącego i przeistaczającego w Bogu i trwania w tym stanie” (tamże, s. 15 i 40).

Mistyczne poznawanie tajemnic Maryi rodzi wielką czystość duszy, prostotę i stałość w zdobywaniu cnót. Siostra Maria wyjaśnia, z charakterystyczną dla siebie prostotą, że gdyby łaska mistycznego spotkania z Matką Jezusa trwała dłużej, niż jest to jej dane, “zdaje mi się, że wchłaniałabym i piłabym ducha, naturę, cnoty Najmilszej Matki tak dalece, iż myślę, żebym się w wielu względach upodobniła bardzo do Niej (oczywiście zawsze według naszego sposobu wyrażania się, gdyż nikt nie może dosięgnąć doskonałości Jej cnót)” (tamże, s. 21).

Troska Tercjarki o osobistą świętość nie wyczerpuje tajemnicy jej spotkania z Maryją. Rozciąga się także na aspekt wspólnotowy, na losy wszystkich dusz ludzkich i dobro Zakonu karmelitańskiego, o które z taką pieczołowitością zabiegała.

Mistyka maryjna nie przeszkadza w jednoczeniu się z Bogiem

Życie maryjne często postrzegane było za czasów ojca Michała i Marii od św. Teresy jako element duchowej formacji początkujących. Takie opinie spotyka się również i dzisiaj. Odrzucając je czcigodny Karmelita i jego Penitentka podkreślają, że gdy osoba posłuszna jest całkowicie w takim doświadczeniu Duchowi Świętemu, to znaczy poddaje się Jego wewnętrznym poruszeniom i kierownictwu, nie może pobłądzić. Wówczas człowiek z własnego doświadczenia wie, że jego życie dla Maryi nie jest przeszkodą, aby żyć dla Boga, ale raczej jest pomocą i bodźcem. Maryja staje się środkiem i doskonałym węzłem łączącym duszę z Bogiem. Ona prowadzi duszę i pomaga jej w osiągnięciu kontemplacyjnej, jednoczącej i przekształcającej miłości oraz w przeżywaniu życia z większą stałością, wytrwałością i doskonałością.

Najwyższy stopień mistycznego doświadczenia Maryi

Mistyka maryjna ma swój ostatni, najwyższy stopień, poza który, w doczesnym życiu, dusza nie może już sięgnąć. “Gdy władze duszy nie mają innego zajęcia i innej troski nad myśl, znajomość i miłość Boga i Maryi, zachodzi tak ścisłe i silne przylgnięcie całej duszy do Boga i do Maryi, że mocą miłości jednoczącej zdaje się tworzyć z nich trzech jedna Istota, to jest Bóg, Maryja i dusza, tak, jak gdyby te trzy Istoty zlane, zatopione, pochłonięte i przemienione były w jedno. Oto jest ostateczny i najwyższy cel, który dusza osiągnąć może w praktyce życia maryjnego” (Zjednoczenie mistyczne z Maryją, ss. 39-40). Szczyt maryjnej mistyki siostra Maria widzi jako “zlanie się” Boga, Maryi i duszy w jedno, co dokonuje się przez zanurzenie w potoku Bożej miłości. Gdy przymioty duszy są wystarczająco szlachetne i doskonale zaangażowane w pamięć, wiedzę i miłość Boga, a w Nim Maryi, wówczas pojawia się głębokie i trwałe przylgnięcie do Boga i Maryi. Człowiek doświadcza, że Bóg, Maryja i on sam stanowią jedno.

Obecność św. Józefa w mistyce maryjnej

Maria od św. Teresy wspomina o bardzo ciekawym aspekcie maryjnej mistyki. Bywa, że w jej kręgu pojawia się postać św. Józefa, a to z racji jego szczególnych związków z Maryją i Jezusem. “Nieraz, choć rzadko, w tym obcowaniu włączony jest i Najmilszy Ojciec św. Józef. Są to zaiste rzeczy przedziwne, które przeżywam i o których nigdy nie słyszałam, ani czytałam. Zdaje mi się nawet, że trudno dać temu wiarę, jeśli się nie miało samemu doświadczenia w tym kierunku. (…) Jezus, Maria, Józef są wtedy tak po prostu i duchowo na widnokręgu, tak po prostu duchowo w pamięci i woli, że zdaje się, że Tych Troje jednym są. W Tych Trzech Istotach znajduje się bowiem przedziwne zlanie woli i miłości. (…) Są oni zatem przedmiotem mego wejrzenia wewnętrznego i przylgnięcia mej miłości” (tamże, ss. 43-44).

Przejawy mistycznego doświadczenia Maryi

Dostrzegalnych przejawów fenomenu maryjnej mistyki ojciec Michał i Maria od św. Teresy wyliczają wiele. Są nimi: nieustanna pamięć na osobę Mary – obejmująca umysł, serce i wolę, czyli świadomość Jej stałej obecności; duch dziecięctwa w relacji do Maryi; coraz większe zapomnienie o sobie i o rzeczach stworzonych; pogłębienie duchowej stałości, wzrastająca prostota i czystość serca; wewnętrzne światła dotyczące tajemnic Maryi niedostępnych przyrodzonemu poznaniu oraz świadomość, że nigdy się ich do końca nie przeniknie; okrzyki pochwał i podziwu pod adresem Maryi; tworzenie nowych słów, które oddałyby Jej wielkość, świętość i godność; niewyrażalność doświadczanych przeżyć; odczuwanie jedności, rozpłynięcia się i zagubienia w Maryi; odczuwanie słodyczy w czasie pisania, wymawiania bądź myślenia o imieniu Maryi; upodobnienie do Maryi.

Zarówno w przekazach ojca Michała jak i jego Penitentki odnajdujemy język symbolu, którym Autorzy próbują przybliżyć przeżywane tajemnice. Wspominają zatem, że w przypadku szczególnie bliskiej relacji miłości względem Maryi pojawia się czasami odczucie, jak gdyby dusza spoczywała “na Jej piersi”, “w Jej ramionach”, “na Jej kolanach”.