Drodzy Bracia i Siostry Świeckiego Zakonu,
Wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Jezusie Chrystusie (Flp 3, 13-14)
Jesteśmy już na końcówce obecnego sześciolecia 2015-2021, okresu naznaczonego radościami, niepokojami i wielką nadzieją. Dlatego, w oczekiwaniu na najbliższą Kapitułę Generalną, chciałbym podziękować Panu za to wszystko, co pozwolił nam przeżyć i zrealizować, a także każdemu i każdej z Was za to, że wspieraliście nas poprzez Wasze modlitwy i braterską solidarność. Jednocześnie w tym liście pragnę wyrazić moją serdeczną i pełną modlitwy bliskość tym, którzy chorują i tym, którzy z powodu pandemii stracili członków rodziny, braci i przyjaciół lub cierpią z powodu sytuacji wywołanej przez nią: niech Pan Was wspiera swoją łaską i wierną miłością.
1. W przeciągu tego sześciolecia w listach skierowanych do Was starałem się zwrócić uwagę na niektóre elementy, jakie uważam za istotne dla OCDS. Przypominam tu niektóre z nich po to, by zachować je żywe w pamięci i by nie popaść w charakterystyczną dla naszych czasów chorobę, jaką jest „rozpad pamięci” (por. Fratelli tutti [FT] 13-14).
List do OCDS z 2016 roku przedstawiał sprawozdanie dotyczące propozycji przesłanych przez różne Prowincje, stanowiących wkład do refleksji na Kapitułę Generalną w 2015 roku. Mówiły one o potrzebie [względnie braku potrzeby] utworzenia międzynarodowej Rady OCDS, o pogłębieniu formacji do charyzmatu Karmelu terezjańskiego, zwiększeniu komunikacji pomiędzy braćmi, mniszkami i OCDS. Są to propozycje wciąż aktualne i pozostają zadaniami na przyszłość. W roku 2017 mówiliśmy o misji świeckich karmelitów w różnych jej formach. Misja jest częścią powołania do OCDS, a jeszcze przed nim prawem i obowiązkiem każdej osoby ochrzczonej-bierzmowanej. Odczuwamy potrzebę większej i bardziej aktywnej współpracy naszych świeckich w misji Kościoła, przeżywanej w komunii z braćmi i mniszkami Zakonu tam, gdzie jest to możliwe. Każdy według swojego specyficznego powołania wezwany jest do promowania życia duchowego, jako przyjaźni z Panem, co przekłada się na konkretne działania dla dobra innych. W 2018 roku skupiłem się nad niektórymi aspektami tożsamości członków OCDS, w szczególności nad koniecznością praktykowania modlitwy i milczenia, pielęgnując wnętrze zamieszkałe przez Pana (por. Droga doskonałości 28, 8-10) i zwalczając pokusę pozostawania w jałowej i wystawionej na uwarunkowania świata powierzchowności. W następnym roku podkreśliłem rolę Rad wspólnot miejscowych i prowincjalnych: to w nich przejawia się żywotność wspólnot/prowincji, jeśli chodzi o troskę o braterstwo, formację i misyjne świadectwo. Z tego, co zauważyłem w tych czasach pandemii, wiele Rad prowincjalnych kontynuowało kongresy, spotkania formacyjne i modlitewne online, które pomimo ograniczeń okazały się bardzo ważne we wspieraniu i towarzyszeniu członkom wspólnot.
Wreszcie, w liście z 2020 roku przypominałem o 50 rocznicy Doktoratu Świętej Matki Teresy i o 20 rocznicy II Kongresu międzynarodowego OCDS, którego niektóre owoce wspomniałem i wskazałem na zadania, które są do zrealizowania w niektórych prowincjach. Był to rok naznaczony rozprzestrzenianiem się pandemii Covid 19. Doświadczenie, które wciąż przeżywamy sprawia, że dogłębnie odczuwamy naszą małość i kruchość. Przeżyjmy to, jako cenną okazję, by uczyć się trwać w postawie pokornej u ufnej nadziei przed Bogiem nieskończonej miłości, mając pewność, że „miłosierdzie Jego na wieki” (Ps 136).
2. Jeśli chodzi o ogólną sytuację Zakonu świeckiego, przytaczam tutaj niektóre dane statystyczne (aktualne na dzień 6 maja 2021). Całkowita liczba członków z przyrzeczeniami (czasowymi i definitywnymi) wynosi 28.824, obecnych w 92 krajach. Wspólnot OCDS erygowanych kanonicznie jest 775, do których należy dodać kolejnych 341 wspólnot lub grup w formacji; w tym sześcioleciu zostało erygowanych kanonicznie 97 wspólnot. Są to znaczące dane mówiące nie tylko o liczbowym wzroście OCDS, ale również i przede wszystkim o jego żywotności i pracowitości.
3. Chciałbym również zwrócić uwagę na pewne obawy i konsternację wobec pewnych postaw, które pojawiają się tu i ówdzie u niektórych członków OCDS. Przede wszystkim obecność polaryzacji i radykalizacji. Wydaje się, że przeniknęły także wśród nas niektóre cechy naszego świata wskazane przez papieża Franciszka, takie jak partykularyzmy, populizmy i fundamentalizmy. Idąc za nimi „rozpalają się odwieczne konflikty, które uznawano już za przezwyciężone. Odradzają się zamknięte, ostre, gniewne i agresywne nacjonalizmy” (FT 11). Są one oznakami egoistycznego indywidualizmu, skrywanego za gorliwością wobec pewnych form pozornej ortodoksji. Konkretnie postawy te jawią się, jako wsparcie dla kontrowersyjnych ludzi Kościoła, niebędących w pełni w zgodzie z Soborem Watykańskim II, którzy przywiązani są do definitywnie przestarzałego modelu Kościoła. Niestety takie postawy stwarzają konflikty i niepotrzebne podziały i stają się antyświadectwem będącym w sprzeczności z pragnieniem Jezusa, aby jego uczniowie byli zjednoczeni w miłości i w prawdzie (por. J 15, 17; 17, 23). Już Święta Matka Teresa ostrzegała nas przed niebezpieczeństwem „natrętnej gorliwości” (1 M 2, 17), jaka wyrządza wiele szkody wspólnotom i oziębia w nich miłość. Dziś jesteśmy wezwani do budowania wspólnot, które po światu troskę Dobrego Samarytanina naznaczoną bezinteresownością (por. FT 139), czułością (por. FT 194), spotkaniem (por. FT 215). Prawdziwe relacje braterskie noszą pieczęć szacunku i takich postaw jak „zbliżanie się do siebie, wyrażanie swojego zdania, słuchanie jeden drugiego, patrzenie na siebie, poznawanie się wzajemnie, szukanie punktów styczności”, czyli to wszystko, co się streszcza w wyrażeniu „prowadzić dialog” (por. FT 198).
Innym problemem jest niewłaściwe korzystanie z sieci społecznościowych, używanych do rozpowszechniania lekceważącej krytyki i fałszywych wiadomości dotyczących magisterium (Kościoła lub biskupów), lub szkodzących dobremu imieniu innych osób. Zastanawiam się czy ci, którzy zachowują się w ten sposób naprawdę stanowią część Zakonu i czy są rzeczywiście dziećmi Świętej Matki. Używajmy tych środ mądrze i starajmy się dzięki nim budować mosty. Jeśli jest potrzeba dyskusji róbmy to po to, by poszukiwać prawdy, nie tracąc nigdy szacunku i miłości oraz ciągłej troski o „zachowanie jedności ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef 4, 3).
Inna obawa dotyczy tendencji w niektórych okręgach do wracania do form klerykalizmu lub biernego podporządkowania świeckich z OCDS. Relacja, jaką chcemy przeżywać między OCDS i zakonnikami polega na współpracy i wzajemnym poszanowaniu prawnych autonomii. Jeśli chodzi o OCDS, to przypominam, że cieszy się on autonomią w zarządzaniu, w formacji i w organizowaniu swoich działalności, według przepisów zatwierdzonych przez odpowiednie władze. Nie możemy cofać się w czasie, bo to oznaczałoby zamknięcie się na to, czego Duch Święty oczekuje od nas dzisiaj. Jesteśmy wezwani, aby iść razem (synodos), jako lud Boży pielgrzymujący w historii, uznając, że uzupełniamy się w naszym powołaniu i w służbie jednemu charyzmatowi, wiedząc, że Wasze świeckie powołanie zakłada poświęcenie się budowaniu Królestwa pośród świata (por. LG 3, 1-32; ChL 15).
4. Na zakończenie chciałbym zostawić Wam kilka punktów do refleksji, abyście mogli kontynuować z dynamiczną wiernością Waszą drogę we współpracy z innymi gałęziami Zakonu i rodziny Karmelu terezjańskiego. Wszyscy bowiem jesteśmy wezwani do „bycia misją” pośród świata, który się zmienia i który cierpi, znajdując siły w relacji przyjaźni z Panem. Stanie się to możliwe wtedy, gdy będziecie przeżywali Wasze wewnętrzne udręki, odnajdując światło w wierze, która nie traci z oczu Bożej wierności na przestrzeni dziejów. W tym znaczeniu „wierzący to człowiek zasadniczo «zachowujący pamięć»” (EG 13). Jesteśmy zanurzeni w cyfrowym środowisku, w którym wnętrze jest zawsze wystawione na zalanie falami informacji i obrazami, które nie należą do nas i zatrzymują nas na powierzchni rzeczy i spraw. Dlatego pilnie potrzebujemy odnalezienia usposobienia ducha zalecanego przez naszą Regułę, zwłaszcza rozważania Słowa Bożego, które uczy nas zachowywać pamięć i utrzymywać żywą nadzieję, stale odnawiając przymierze z Bogiem w Chrystusie. Takie było doświadczenie przeżyte przez Teresę od Jezusa i Jana od Krzyża: tkwili we współczesnej im problematyce Kościoła i Zakonu, ale sercami zanurzeni byli w ojczyźnie niebieskiej. Podobnie jak oni, my również, w pokornej i ufnej relacji z Panem, mamy szukać światła i mocy do pracy w służbie Kościołowi i Zakonowi. I tak, jak oni także my mamy podążać i pracować razem. Teresa szukała sprzymierzeńców wśród zakonników i świeckich, którzy pomogli jej w realizacji dzieła fundacyjnego, zgodnie z charyzmatem, jaki otrzymała. W tym sensie ważne jest, by każdy członek Zakonu wiedział, że jest odpowiedzialny za tę cząstkę Kościoła, do której należy, jak również za aktywne i dojrzałe budowanie swojej wspólnoty karmelitańskiej.
Wymaga to otwartości na słuchanie i uległości na formację. Chodzi przede wszystkim o formowanie się do życia teologalnego, do konkretnej wiary otwierającej się na nadzieję i działanie „przez miłość” (Ga 5, 6), wiary takiej, jaką mieli Maryja i Józef, skupionej na Słowie Boga i uważnej na codzienne potrzeby Jego wcielenia. Integralną częścią tej formacji jest studiowanie i przyswojenie sobie pism naszych Świętych z punktu widzenia powołania świeckiego.
Niech światło promieniujące od Ukrzyżowanego Zmartwychwstałego oświeca Wasze życie i Wasze serca, abyście mogli w pełni przeżywać Wasze powołanie i Waszą misję w Kościele i w dzisiejszym świecie. Niech Was wspomaga w sposób szczególny wstawiennictwo Maryi, Matki Kościoła i świętego Józefa Jej Oblubieńca, Patrona całego Kościoła i „hojnego Opiekuna” naszego Zakonu.
Niech Pan błogosławi i strzeże Wasze rodziny i Wasze wspólnoty! Z braterskim pozdrowieniem w Karmelu
Br. Saverio Cannistrà, OCD Przełożony Generalny
Rzym, 24 maja 2021 – w Święto Maryi Dziewicy, Matki Kościoła
Tłumaczenie: o. Grzegorz A. Malec OCD