List Apostolski Ojca Świętego Jana Pawła II – Magister in fede

III. Drogi życia i wiary



Wiara i egzystencja chrześcijańska

11. “Sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (Rz 1, 17; por. Hbr 2, 4). Żyje dzięki wierności Bogu względem swoich obietnic i darów, dzięki oddaniu Mu się na służbę. Wiara jest początkiem i pełnią życia. Dlatego chrześcijanin nazywa się wiernym, wiernym Chrystusowi, “Christifidelis”. Bóg objawienia przenika całą jego egzystencję. Całe życie wiernego rządzi się zasadami wiary jako ostatecznymi kryteriami. Przestrzega o tym Doktor Mistyczny: “W tym celu należy położyć fundament, który będzie punktem oparcia. Trzeba o nim pamiętać i wspierać się na nim jak na lasce, gdyż jest to światło mające wskazywać drogę do zrozumienia tej nauki i radość wśród tych wszystkich dóbr kierować ku Bogu. Fundamentem tym jest prawda, że wola powinna się radować tylko tym, co jest ku czci i chwale Bożej. Najwyższą zaś cześć możemy oddać Bogu, służąc Mu w doskonałości ewangelicznej. Wszystko zaś co jest poza tym, nie ma żadnej wartości i nie przyniesie człowiekowi żadnej korzyści” (13).

Z aspektów, na które Święty zwraca szczególną uwagę w wychowaniu do wiary, chciałbym podkreślić dwa: stosunek pomiędzy wiarą a rozumem oraz doświadczenie wiary przy pomocy modlitwy wewnętrznej.

12. Mógłby być pewnym zaskoczeniem fakt, iż Doktor wiary i nocy ciemnej wychwala z takim zapałem wartość rozumu ludzkiego. Znana jest jego sentencja: “jedna tylko myśl człowieka jest więcej warta niż świat cały, dlatego jedynie Bóg jest jej godzien” (14). Rozumna wyższość człowieka wobec innych stworzeń nie może prowadzić do roszczeń panowania nad światem, ale ma się kierować ku właściwemu celowi człowieka: zjednoczeniu z Bogiem, do którego człowiek upodabnia się w godności. Dlatego niezrozumieniem istoty problemu jest odrzucenie rozumu ludzkiego na polu wiary, jak również opozycja między rozumnością człowieka a przesłaniem Boga. Przeciwnie, mają one harmonijnie współdziałać: “Mamy rozum, prawo i naukę Ewangelii, które aż nadto wystarczają” (15). Wiara ze swoim światłem i mrokiem wciela się w człowieka jako istotę rozumną. Teolog i wierzący nie mogą zrezygnować ze swej rozumności, ale powinni ją otworzyć na tajemnicę (16).

13. Doświadczenie wiary przy pomocy modlitwy jest drugim elementem, na który święty Jan od Krzyża zwraca w swych pismach szczególną uwagę. W tej dziedzinie Kościół jest ciągle zainteresowany edukacją wiary, promocją kulturową i teologiczną wierzących, aby zdołali pogłębić swoje życie wewnętrzne i aby byli zdolni dać uzasadnienie swojej wierze. Ta promocja musi jednak przejść pewien rozwój w wymiarze kontemplacyjnym wiary chrześcijańskiej, jako owoc spotkania z tajemnicą Boga. Na ten właśnie aspekt mistyk hiszpański kładzie szczególny nacisk w działalności pastoralnej.

Jan od Krzyża nauczył kontemplacji, rozumianej jako “poznanie lub uwaga miłosna” Boga w tajemnicach, które On sam objawił, wiele pokoleń wierzących. Karty, które Święty poświęcił temu rodzajowi modlitwy, są powszechnie znane (17). Zachęca do przeżywania ze spojrzeniem wiary i miłości kontemplacyjnej celebracji liturgicznych, adoracji Eucharystii – wiecznego źródła ukrytego w chlebie żywym, kontemplacji Trójcy Świętej i tajemnicy Chrystusa, zaprasza do miłosnego wsłuchiwania się w słowo Boże, do komunii duchowej za pośrednictwem świętych wizerunków, do zachwycania się pięknem natury: “lasy i puszcze ręką Umiłowanego zasadzone” (18). W tym kontekście prowadzi duszę do zjednoczenia wewnętrznego z Chrystusem: “Zatem tak jak Bóg udzielając jej łask rozmawia z nią przy pomocy prostego i miłosnego poznania, tak i dusza przyjmując to wszystko winna postępować w ten sam sposób, aby w ten sposób zjednoczyły się poznanie z poznaniem i miłość z miłością” (19).

Ciemna noc wiary i milczenie Boga

14. Doktor Mistyczny przyciąga dzisiaj szczególną uwagę wielu wierzących i niewierzących swym opisem nocy ciemnej jako doświadczeniem typowo ludzkim i chrześcijańskim. Nasza epoka przeżyła dramatyczne momenty, w których doświadczyła boleśnie uczucia milczenia czy nieobecności Boga: doświadczenie klęsk i nieszczęść, jak wojny albo jak pochłaniający wiele niewinnych istot holokaust. To wszystko pozwala na głębokie zrozumienie znaczenia symbolu nocy, nadając mu charakter znaczenia zbiorowego, zastosowanego do rzeczywistości samego życia, nie tylko do pewnego etapu życia duchowego. Dzisiaj doktryna Świętego jest przyzywana wobec niezgłębionego misterium cierpienia ludzkiego. Mam tu na myśli ten szczególny świat cierpienia, o którym mówiłem w Adhortacji Apostolskiej Salvifici doloris. Cierpienia fizyczne, moralne czy duchowe, jak choroba, plaga głodu, wojna, niesprawiedliwość, samotność, brak sensu życia, kruchość ludzkiego istnienia, bolesne doświadczenie grzechu, pokorna nieobecność Boga są dla wierzącego doświadczeniem oczyszczającym, które można nazwać nocą wiary.

Temu doświadczeniu Jan od Krzyża nadał symboliczne i wymowne imię nocy ciemnej, z wyraźnym odniesieniem do jasności i ciemności tajemnicy wiary. Bez próby dania spekulatywnej odpowiedzi na trudny problem cierpienia, pragnie on w świetle Pisma świętego i doświadczenia odkryć i ukazać tę cudowną przemianę, której dokonuje Bóg w tych ciemnościach: “umie On doskonale wydobyć ze zła dobro” (20). W ostatecznym rozrachunku chodzi tutaj o przeżycie całej prawdy tajemnicy śmierci i zmartwychwstania w Chrystusie.

15. Milczenie i nieobecność Boga, jako oskarżenie czy lament człowieka, jest uczuciem prawie że spontanicznym wobec doświadczenia bólu lub niesprawiedliwości. Ci, którzy nie przypisują Bogu przyczyn radości, czynią Go często odpowiedzialnym za ludzki ból i cierpienie. W inny sposób, ale chyba z większą głębią przeżywa chrześcijanin mękę utraty Boga lub Jego oddalenie się, aż do uczucia znalezienia się w ciemnościach przepaści.

Doktor nocy ciemnej odkrywa w tym doświadczeniu miłosną pedagogię Bożą. Bóg nie raz milczy i ukrywa się, ponieważ przemawiał już i dał się odczuć z wystarczającą jasnością. W końcu doświadczenie Jego nieobecności może być środkiem udzielającym wiarę, nadzieję i miłość, pod warunkiem otwarcia się na Niego z pokorą i łagodnością. “W tę białość wiary przyodziała się dusza – pisze Święty – wchodząc w tę ciemną noc. Szła wśród mroków i przykrości wewnętrznych…, znosiła jednak wszystko wytrwale, nie ustając ani nie sprzeciwiając się Umiłowanemu. We wszystkich tych trudach i udręczeniach doświadczał Umiłowany wiary swej oblubienicy, tak że może ona słusznie powtarzać z Dawidem: Dla słów ust Twoich jam przestrzegał dróg twardych (Ps 16, 4)” (21).

Boża pedagogia działa w tym wypadku jako wyraz miłości i miłosierdzia. Przywraca człowiekowi sens wdzięczności, czyniąc się dla niego darem przyjmowanym z wolnością. Innym razem daje mu odczuć cały ciężar grzechu, który jest zniewagą Boga, śmiercią i pustką człowieka. Wychowuje go także do wybierania między obecnością a nieobecnością Bożą: człowiek nie powinien dać się kierować sentymentami sprawiedliwości lub niesprawiedliwości, ale wiarą i miłością. Bóg jest jednakowo Ojcem miłującym w godzinach radości i w momentach bólu.

Kontemplacja Chrystusa Ukrzyżowanego

16. Jedynie Jezus Chrystus, ostateczne Słowo Ojca, może objawić ludziom tajemnicę bólu i rozjaśnić blaskiem swojego chwalebnego krzyża najciemniejsze noce chrześcijaństwa. Jan od Krzyża, zgodnie ze swoją nauką o Chrystusie, mówi nam, że po objawieniu swojego Syna “Bóg jakby już zamilknął i nie ma już więcej do powiedzenia” (22); w Chrystusie ukrzyżowanym milczenie Boga wypowiada swoje najskuteczniej objawiające miłość słowo.

Święty z Fontiveros zaprasza nas do kontemplowania tajemnicy Krzyża Chrystusowego, tak jak On sam to czynił: w wierszu Pasterz czy też poprzez naszkicowanie znanego rysunku Ukrzyżowanego, określanego powszechnie jako Chrystus świętego Jana od Krzyża. O tajemnicy opuszczenia Chrystusa na Krzyżu napisał jedną z najbardziej przemawiających w literaturze chrześcijańskiej stronic (23). Chrystus doświadczył na sobie cierpienia w całej surowości – aż do śmierci krzyżowej. W ostatnich chwilach życia skupiły się na Nim najdotkliwsze formy boleści fizycznej, psychicznej i duchowej: “Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”? (Mt 27, 46). To okrutne cierpienie, spowodowane przez nienawiść i kłamstwo, zawiera w sobie głęboką wartość odkupieńczą. Poprzez nie Chrystus “spłacił doskonale dług i połączył ludzi z Bogiem” (24). Poprzez swoje miłosne oddanie się w ręce Ojca, które nastąpiło w momencie największego opuszczenia i aktu najczystszej miłości, “dokonał dzieła większego niż wszystkie cuda, które zdziałał, dzieła największego na niebie i na ziemi, jakim jest pojednanie i połączenie przez łaskę rodzaju ludzkiego z Bogiem” (25). Tajemnica Krzyża Chrystusa stawia w ten sposób w pełnym świetle ciężar grzechu i nieskończoność miłości Odkupiciela człowieka.

Życie chrześcijańskie przeżywane w wierze odwołuje się nieustannie do Krzyża Chrystusa i w Nim znajduje swoją regułę: “Gdy doznasz goryczy i przykrości, pomnij na Jezusa Ukrzyżowanego i milcz. Żyj w wierze i nadziei, choćbyś chodziła wśród mroków, bo w tych mrokach Bóg zbliża się do duszy” (26). Wiara przemienia się w płomień miłości silniejszy od śmierci, będący nasieniem i owocem zmartwychwstania: “Nie dopatruj się innych przyczyn – pisze Święty w momencie próby – myśl tylko, że Bóg to wszystko sprawia. A gdzie nie ma miłości, połóż miłość, a zdobędziesz miłość…” (27). Bo w końcu, “pod wieczór życia będą cię sądzić z miłości” (28).