W niedzielę 19 stycznia 2025 r. w Domu Pamięci Sługi Bożego Anzelma Macieja Gądka w Marszowicach odbyło się tradycyjne kolędowanie.
Zwyczaj ten jest praktykowany już od ponad 15 lat i cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród rodaków o. Anzelma, rodzin z Marszowic i niegowickich parafian, a także gości z niedalekiej Bochni. Obecni byli także żyjący tutaj członkowie rodziny Gądków, którzy pamiętają Sługę Bożego. W tegorocznym spotkaniu wzięło udział około 65 osób, w tym grupa kolędników w strojach regionalnych, a także figur biblijnych – trzech królów z gwiazdą i pasterzy oraz amatorski zespół muzyczny.
Spotkanie rozpoczęło się odczytaniem fragmentu Ewangelii wg św. Łukasza o narodzeniu Pana Jezusa. Następnie ks. proboszcz Janusz Łomzik pobłogosławił dom, modląc się za wszystkich nawiedzających Dom Pamięci Sługi Bożego, odprawiających w nim rekolekcje, biorących udział w spotkaniach formacyjnych itp., a szczególnie za wszystkich zebranych „kolędników”, którym udzielił kapłańskiego błogosławieństwa.
Następnie, w dwóch połączonych salach, izby regionalnej oraz galerii, w atmosferze radości rozpoczął się wspólny śpiew przy akompaniamencie instrumentów muzycznych i przy pomocy jednoczącego wszystkich zbiorku „Kolędniczek marszowicki”. Niektóre kolędy i pastorałki były wykonane przez odważnych miejscowych solistów na oryginalną melodię. Ich śpiew z głębi serca świadczył o głębokiej wierze i umiłowaniu tradycji regionu nadrabskiego.
Spotkaniu kolędniczemu patronował Sługa Boży Anzelm Gądek, i jak zaznaczyła w swoim krótkim słowie s. Konrada Dubel, postulator, był on wielkim czcicielem i propagatorem kultu Dzieciątka Jezus. Wielka przyjaźń Macieja Gądka z Dzieciątkiem Jezus nawiązała się już w domu rodzinnym w Marszowicach. W rodzinie Gądków szczególnie radośnie obchodzono Święta Bożego Narodzenia. Ojciec Anzelm, po wielu latach, wspominał ze wzruszeniem ten okres świąteczny przeżywany w rodzinnym domu: jak wraz z rodzeństwem budowali szopkę, przygotowywali gwiazdę kolędniczą, a potem z braćmi i z kolegami chodził po domach, śpiewając kolędy. Przyznawał się też, że płatali różne dziecięce figle. Wspominał także Pasterkę, wspólne śpiewanie w domu kolęd, i że tatuś w tę noc na wszystko im pozwalał, bo chciał, aby w noc Bożego Narodzenia w każdym sercu panowała radość.
Ojciec Anzelm przez całe życie był gorliwym Apostołem Dzieciątka Jezus, już jako młody zakonnik, nowicjusz, pisał na cześć Dzieciątka wiersze, a w swoim notatniku zapisał postanowienie, że zawsze będzie nosił w swoim sercu Dzieciątko Jezus, będzie Je kochał, i Jemu pragnie oddać wszystkie dzieła swojego życia. Pozostał wierny temu postanowieniu, a kilka lat przed śmiercią, gdy ciężko zachorował, do otaczających go współbraci powiedział: „Całe życie starałem się ćwiczyć w miłości do Dzieciątka Jezus.” W spotkaniu nie mogło zabraknąć słodkiego poczęstunku, jako też pauzy w gromkim, prosto z serca śpiewie.
Mamy nadzieję, że tradycja kolędowania w Domu o. Anzelma zachęci wielu do podtrzymywania w naszych rodzinach pięknych staropolskich tradycji – kolędowania, składania życzeń i dzielenia się wiarą. Niech w naszych sercach zawsze będzie obecna radość, prostota serca i wdzięczność za to, że Bóg dał nam swego Syna – Jezusa Chrystusa, który przez swoje Wcielenie i Narodzenie z miłości zniżył się do nas – stając się do nas podobnym, aby nas zbawić. Niech Sługa Boży o. Anzelm uprosi nam łaskę umiłowania Dzieciątka Jezus i umocni nadzieję do pielgrzymowania z wiarą przez Rok Jubileuszowy 2025.