Wszyscy wiemy, że Abraham jest ojcem naszej wiary, a historia jego życia wyznacza drogę każdego wierzącego. Czasem Bóg wzywa nas do pozostawienia tego, co jest nam drogie. Do pójścia w nieznane. Słuchając biblijnej opowieści możemy mieć nadzieję, że zawsze jest to związane z obietnicą. Jej stopniowe wypełnianie się czyni nas ludźmi wolnymi i spełnionymi.
We wspólnocie karmelitanek bosych przy ul. Łobzowskiej w Krakowie jesteśmy świadkami takiej wędrówki wiary naszej siostry Joanny. W Uroczystość Zwiastowania świętowałyśmy 25 rocznicę jej konsekracji zakonnej. Uroczysta Eucharystia z udziałem zaproszonych gości sprawowana była w sobotę 26 marca 2022. Przewodniczył jej Delegat Prowincjała ds. mniszek – o. Piotr Hensel, a przy ołtarzu towarzyszyło mu kilkunastu kapłanów. Zebrana była rodzina, przyjaciele i bracia karmelici. Obecne były karmelitanki bose z Kijowa, które gościmy w naszym domu oraz kilka będących w podróży sióstr z Charkowa. Jubileusz s. Joanny od Niepokalanej był nie tylko dziękczynieniem i uwielbieniem Boga za Jego łaskę i miłosierdzie, ale także zadziwieniem wobec Jego zaskakującego prowadzenia. Jeszcze pięć lat temu nikt nie przypuszczał, że ten Jubileusz będzie obchodzony w Krakowie.
S. Joanna jako młoda studentka KUL-u wstąpiła do klasztoru w Dysie koło Lublina. Po wieczystej profesji zaangażowała się w misyjną fundację w Charkowie i tam spędziła jakiś czas. Jej pragnieniem było żyć na Ukrainie. Często powtarza, że Wschód nosi w sercu. Pan jednak ponownie ją wezwał i poprowadził do innej wspólnoty. Konieczne było, by wróciła do Polski. Zatrzymała się w Gnieźnie i tam miała zostać „już na stałe”. Bóg znów nie zamierzał się zatrzymać i przez swoje Słowo jasno to pokazał. Tak jak poddawał próbie swego przyjaciela Abrahama, tak s. Joannę prowadził drogą wymagającą zawierzenia i posłuszeństwa. Odpowiadając na prośbę o pomoc w klasztorze łobzowskim w 2018 roku przyjechała do Krakowa. Posługuje jako podprzeorysza i mistrzyni nowicjatu, czuwając nad rozwojem wiary najmłodszych.
Historia s. Joanny się jeszcze nie zakończyła. Bóg wciąż objawia swoją dobroć, troskę i szaloną miłość, która nie waha się przenosić mniszki klauzurowej z miejsca na miejsce. Iść za Nim, otwierać się na Jego obecność i rozpoznawać Jego działanie w tak nieprzewidywalnych sytuacjach to pasjonująca przygoda wiary. Choć czasem bolesna. Nasze siostry z Kijowa i Charkowa, które z powodu wojny musiały opuścić swoje klasztory, przypominają nam o tym, że nasz prawdziwy dom jest w Niebie. Wspólne świętowanie Jubileuszu pozwoliło nam doświadczyć głębszej komunii z nimi jako naszymi siostrami i ze wszystkimi cierpiącymi na Ukrainie.
siostry karmelitanki bose, Kraków - Łobzów