Fenomeny mistyczne w życiu Teresy od Jezusa

Widzenia Boga i Jego przymiotów



Widzenia wyobrażeniowe i intelektualne mogą dotyczyć bytów duchowych, które nie mają form cielesnych: Boga i Jego przymiotów, aniołów oraz prawd objawionych. Przez te wizje Bóg dawał św. Teresie zrozumienie tajemnic Trójcy Świętej i wzajemnych relacji Osób Boskich:

Innego dnia, w chwili gdy odmawiałam Symbol wiary św. Atanazego: Quicumque vult…, Pan mi dał zrozumieć, w jaki sposób Bóg jest jeden w trzech Osobach, i to tak jasno, że wielkie z tego miałam zdumienie i pociechę. Wielce mi to pomogło do lepszego poznania wielmożności Boga i cudownych spraw Jego. Ile razy teraz myślę o Trójcy Świętej albo słucham mówiących o Niej, niezmierną mi to radość sprawia, że rozumiem, zdaje mi się, jak to być może” (Ż 39, 25).

Zrozumienie tajemnic Bożych dodawało św. Teresie odwagi do podejmowania spraw Bożych, które dokonywały się w jej duszy. Czasem Bóg oświecał ją, odsłaniając naturę dokonujących się w niej zmian duchowych i sposób działania łaski:

Duch mój, zdawało mi się, cały był pogrążony w Bogu i na wskroś przeniknięty owym majestatem, który już przedtem nieraz oglądałam. W tym majestacie dane mi było zrozumienie prawdy, która jest dopełnieniem wszystkich prawd; jak się to stało, tego określić nie mogę, bo nic nie widziałam. Usłyszałam te słowa, nie widząc tego, kto je mówił, ale wyraźnie czując, że mówi je samaż Prawda: Niemała to rzecz, którą dziś tobie czynię, i jest to jedna z największych łask, jaki Mi zawdzięczasz… Ta Prawda, która raczyła mi się objawić, jest sama w sobie Prawdą, jest bez początku i końca…” (Ż 40, 1, 4).

Opisując to widzenie, św. Teresa zauważa, że Bóg działa jakby wlewając do duszy prawdy, oświecając umysł i czyniąc go zdolnym do zrozumienia największych tajemnic Bożych. Ujmowanie prawd ma charakter ponadpojęciowy. Często towarzyszy mu przeżycie wielkiego zachwytu i lęku, które jest wynikiem uczucia obecności i bliskości Boga. Przeżycie to porównuje Reformatorka Karmelu do “uczty”, w czasie której dusza nie podejmuje żadnych wysiłków, przyjmując jedynie pokarm, którym Bóg ją obdarowuje.

Odkrywając tajemnice Boga, św. Teresa poznaje również w widzeniach wyobrażeniowych tajemnice swojej duszy, którą Bóg przyozdabia wielkimi darami:

Jednego dnia, gdy razem z innymi odmawiałam w chórze godziny kanoniczne, nagle przyszło na mnie zebranie wewnętrzne i ujrzałam swoją duszę w podobieństwie zwierciadła lśniącego, bez odwrotnej strony, bez boków, bez wierzchu i spodu, tylko na wszystkie strony jaśniejącego, a w pośrodku ukazał mi się Pan nasz, Jezus Chrystus, w takiej postaci, w jakiej Go zwykle widuję. Widziałam Go, zdawało mi się jasno, jasno jak w zwierciadle, odbijającego się we wszystkich częściach duszy mojej, a zwierciadło to nawzajem — nie wiem, jakim sposobem — wyrażało się całe na Panu niewypowiedzianym, ale miłości pełnym, obopólnym udzielaniem się” (Ż 40, 5).

Widzeniu towarzyszyło wielkie skupienie wewnętrzne władz. Oddziaływało ono zarówno na wyobraźnię, jak też na umysł, dając poznanie tajemnicy zamieszkania Jezusa, Oblubieńca w duszy, i całkowitego zjednoczenia z Nim. Widzenie wyobrażeniowe dołącza się zwykle u św. Teresy do widzenia intelektualnego, aby zwiększyć moc oddziaływania na duszę.

Podobnej dynamice nakładania się widzeń intelektualnych na widzenia wyobrażeniowe podlegają wizje Trójcy Świętej, które poprzedzają u św. Teresy zaślubiny duchowe. Zwykle najpierw pojawia się wizja intelektualna, która daje całościowe ujęcie prawdy Bożej, a potem w wizji wyobrażeniowej następuje wyjaśnienie tej prawdy i mocne związanie jej ze sferą emocjonalną:

We wtorek po Wniebowstąpieniu Pańskim [29 maja 1571] pozostając jakiś czas na modlitwie, po Komunii z oschłością przyjętej, bo umysł miałam tak roztargniony, że niepodobna mi było zatrzymać się myślą nad niczym, żaliła się Panu na nędzę natury naszej. Niebawem dusza moja poczęła płonąć zapałem niebieskim, i zdało mi się, że jasno, w widzeniu umysłowym, widzę obecną Trójcę Przenajświętszą. Mając przed oczyma duszy pewnego rodzaju zjawę, która była jakby figurą prawdy przystępną mojej nieudolności, poznałam, w jaki sposób Bóg jest jeden w trzech Osobach. Wydało mi się zarazem, że wszystkie trzy Osoby, wyraźnie przedstawiające mi się we wnętrzu duszy, mówią do mnie, oznajmiając mi, że każda z nich osobnej użycza mi łaski… Zrozumiałam wówczas te słowa Pańskie, że w duszy żyjącej w stanie łaski mieszkają wszystkie trzy Osoby Boskie” (S 16).

Wizja intelektualna Trójcy Świętej trwała u św. Teresy ponad miesiąc, pomagając zrozumieć naturę Boga, różną od wszelkich wyobrażeń ludzkich. Pan Jezus jednocześnie pouczył swoją uczennicę, jak ma się jednoczyć z Trójcą:

Dzisiaj, gdy się nad tym zastanowiłam, Pan rzekł do mnie: Mylisz się wyobrażając sobie rzeczy duchowe za pomocą przedstawienia rzeczy cielesnych. Zrozumiej, że między tym jest wielka różnica, i że dusza zdolna jest objąć i posiadać wiele rzeczy naraz. Zdaje mi się, że coś podobnego dzieje się ze mną, jak kiedy w gąbkę przenika i wsiąka woda. W podobny sposób dusza moja napełnia się Bóstwem i niejako opływam w nie, i posiadam w sobie trzy Osoby Boskie” (S 16).

Na tym etapie zjednoczenia z Bogiem w zaręczynach duchowych Bóg jeszcze wielokrotnie posługiwał się wizjami wyobrażeniowymi, aby przybliżyć Teresie tajemnicę Trójcy Świętej.

Analizując widzenia Trójcy Świętej w Twierdzy wewnętrznej, św. Teresa zauważa, że pojawiają się one w siódmym mieszkaniu, przed zaślubinami duchowymi. Mają one charakter widzenia intelektualnego, w którym zmysły są wyłączone:

Wprowadzona do tego mieszkania siódmego, dostępuje wysokiego widzenia umysłowego. Cudownym, Bogu samemu wiadomym sposobem, ukazuje jej się Trójca Przenajświętsza w płomiennej jasności, na podobieństwo olśniewającego obłoku, która naprzód ogarnia duchowy szczyt duszy, i w tej jasności, niewypowiedzianym sposobem poznania, widzi dusza wszystkie razem trzy osoby, i każdą oddzielnie, i z przewyższającą pewnością prawdę poznaje, jako wszystkie te trzy Osoby są jedną istnością, jedną wszechmocnością i mądrością, jednymże Bogiem. I to, co tu poznajemy przez wiarę, to tam rzec można, poznaje dusza przez widzenie, choć oczy ciała, zarówno jak i duszy nic nie widzą, bo nie jest to widzenie przez wyobraźnię” (T VII, 1, 6).

Widzenie intelektualne tworzące “płomienną jasność” osiągnie swoją doskonałość w małżeństwie duchowym. W Twierdzy wewnętrznej św. Teresa zanotowała wyraźną różnicę między widzeniem wyobrażeniowym a widzeniem intelektualnym człowieczeństwa Chrystusa:

Pan, gdy pierwszy raz użycza duszy tej łaski, ukazuje się jej przez widzenie wyobraźni w swoim najświętszym Człowieczeństwie, aby dobrze widziała i wątpić o tym nie mogła, że dostępuje tak niesłychanego daru… Mogłoby się zdawać, że widzenie to nie było rzeczą nową, bo już przedtem nieraz Pan ukazywał się jej w takiej samej postaci. Ale taka tu była ogromna różnica, że po tym widzeniu pozostała całkiem nieprzytomna i przerażona; raz, dla samej, nierównie potężniejszej jego siły; po wtóre, dla głębokiego znaczenia słów, które Pan do niej mówił, po trzecie wreszcie, dlatego, że Pan się jej ukazał w najgłębszym wnętrzu duszy…” (T VII, 2, 1–2).

Owocem wizji umysłowej jest poznanie tajemnic Boga i habitualne zjednoczenie z Bogiem.