Te i inne gregoriańskie śpiewy mogli usłyszeć pielgrzymi odwiedzający w ostatnich dniach nasz klasztor w Czernej. Przez trzy dni można było poczuć się w jego murach niemal jak w Solesmes, czy Triors, gdzie chorałowe melodie rozbrzmiewają na co dzień.
Skąd taka muzyczna przemiana? Od wtorku do czwartku w czerneńskim klasztorze przygotowywaliśmy nagrania do mającej się wkrótce ukazać płyty z chorałami związanymi z postacią św. Jana od Krzyża. Przez trzy dni kilkunastu braci i ojców z obu polskich prowincji karmelitów bosych (wraz z kilkoma zaprzyjaźnionymi osobami) pracowało pod kierunkiem p. Ewy Domagały. Mozolnie wskrzeszaliśmy stare i zapomniane gregoriańskie melodie. Nagrania to jednak tylko wierzchołek góry lodowej – poprzedziły je miesiące nauki i ćwiczenia. W Czernej od rana do późnych godzin nocnych szlifowaliśmy brzmienia i dźwięki oraz uwiecznialiśmy je dzięki wielkiej pomocy p. Roberta – naszego akustyka i reżysera dźwięku.
Dziś o pierwszej w nocy zakończyliśmy nagrywanie ostatnich materiałów. Do wykonania pozostaje jeszcze mnóstwo pracy, ale jesteśmy dobrej myśli. Mamy nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli podzielić się z Wami pięknem i głębią zawartymi w tej niezwykłej muzyce. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji tego dzieła i zapraszamy do śledzenia informacji o dalszych postępach!
br. Marcin Wojnicki OCD