Jezus Chrystus w nas się modli
Modlitwa Elżbiety ukazuje w wyjątkowy sposób, jak blisko każdej osoby ludzkiej pragnie być Jezus. Przychodzi On zamieszkiwać w sercu człowieka, aby nieustannie kontynuować w nim dzieło uświęcenia, zbawienia. Karmelitanka z Dijon nazywa Chrystusa Wielbicielem, Wynagrodzicielem i Zbawicielem (Adorateur, Réparateur, Sauveur) (21).
Jako Wielbiciel, Jezus staje przy człowieku, by adorować Trójcę Świętą i wraz z nim Ją wielbić. Chce to uczynić poprzez zanurzenie osoby ludzkiej we własnej adoracji, którą On sam ofiarowuje jako Boży Syn (22). Rozumiejąc to głębokie pragnienie swego Mistrza, Elżbieta napisała do pani d’Anthès: “Jak bardzo łączę moją słabą modlitwę z modlitwą pani, droga pani, a raczej ofiarowuję tę, którą Chrystus, wielki Wielbiciel (le grand Adorateur), który żyje w naszych duszach, sam zanosi w nas. Złączone z Nim, możemy mieć pełną moc” (23). Osoba ludzka staje się zatem miłym Bogu wielbicielem dzięki Chrystusowi i wraz z Nim.
Co natomiast oznacza stwierdzenie, że Jezus przychodzi do człowieka jako Wynagrodziciel? W czasach Elżbiety było często podkreślane, że wielu ludzi nie pragnie odpowiedzieć Bogu na Jego miłość. Z powodu swoich grzechów człowiek staje się niezdolny do tego, by wielbić i chwalić Boga. Z pomocą przychodzi Chrystus. Obiera sobie mieszkanie w człowieku, aby zastąpić nieposłuszeństwo ludzkie Swoim posłuszeństwem, obojętność Swoją miłością, a złość Swoją dobrocią (24). W ten sposób dokonuje się w osobie ludzkiej dzieło wynagrodzenia, do którego ona sama jest również wezwana (25).
Mieszkający w człowieku Jezus jest również Zbawicielem. Wybrał on cierpienie i śmierć, by uwolnić człowieka z niewoli grzechu. Po zmartwychwstaniu przychodzi i żyje pośród ludzi, by aktualizować wśród ich dzieło odkupienia. W Modlitwie do Trójcy Świętej Elżbieta zwraca się do Jezusa, by przyszedł do niej jako Zbawiciel, co oznacza, że prosi o przebaczenie i pojednanie z Bogiem. W jednym z listów bowiem napisze: “[Chrystus] wcale nie chce, aby jakikolwiek smutek był w duszy pani na widok tego, co nie zostało uczynione wyłącznie dla Niego. On jest Zbawicielem, a więc Jego posłannictwem jest przebaczenie. […] «W Sercu Chrystusa jest tylko jedno dążenie: gładzić grzech i doprowadzić duszę do Boga»” (26).
Przesłanie duchowe Modlitwy do Trójcy Świętej zawiera orędzie pełne nadziei: oto mieszka w nas Jezus, by nam wybaczać, oczyszczać, przebóstwiać i przemieniać w samego Siebie (27). Stąd też jego przebywanie w człowieku ma charakter dynamiczny: “On [Jezus] zawsze żyje i działa w naszej duszy” (28). Nie ma zatem żadnej chwili w życiu człowieka, w której Bóg by o nim zapomniał i nie chciałby go zbawić.
Elżbieta w Modlitwie wyraża swoje głębokie przekonanie, że Chrystus jako Wielbiciel, Wynagrodziciel i Zbawiciel prowadzi do głębokich relacji z Bogiem Ojcem (29) oraz z Duchem Świętym. Jezus jest bowiem doskonałym “uwielbieniem chwały swego Ojca” (30) oraz “doskonałym uwielbieniem Trójcy Świętej” (31).
W Modlitwie bł. Elżbiety z Dijon rzeczywistość zamieszkania Chrystusa w człowieku przeradza się w rzeczywistość zastąpienia wnętrza osoby ludzkiej wnętrzem Osoby Jezusa (32). Karmelitanka napisze: “[…] proszę Cię [mój umiłowany Chryste], abyś mnie «przyoblókł w siebie samego», tak aby wszystkie poruszenia mej duszy utożsamiały się ze wszystkimi poruszeniami Twojej duszy […], tak abyś Ty zajął moje miejsce” (33). Chodzi o głębokie, wewnętrzne zjednoczenie oblubieńcze, które jest dziełem Ducha Świętego, które Elżbieta tłumaczy następująco: “«Być oblubienicą» to mieć oczy [utkwione] w Jego [Chrystusa] oczach, myśl opanowaną przez Niego, serce w całości [zdobyte – przekł. własny J.M.], całe opanowane niejako poza sobą i przeszłe w Niego, duszę pełną Jego duszy, pełną Jego modlitwy, całą istotę [pochwyconą – przekł. własny J.M.] i oddaną” (34).
Mamy wielką godność i wspaniałe powołanie
W tej perspektywie osoba ludzka odkrywa miarę godności, którą otrzymuje od Boga. Jako “oblubienica” ma się stać jaśniejąca blaskiem Chrystusa, Jego czystości, wierności, mocy, modlitwy (35) i świętości – po to, by potrafiła kochać Boga Jego własną miłością (36), aby jej życie było “tylko promieniowaniem […] życia [Chrystusa]” (37).
Modlitwa Elżbiety mówi o tym, że mocą Ducha Świętego dokonuje się w osobie ludzkiej jakby nowe “wcielenie Słowa” (38), co sprawia, że człowiek staje się dla Jezusa Chrystusa “dodatkowym człowieczeństwem” (39). Karmelitanka z Dijon nawiązuje tutaj przez analogię do jedynego i niepowtarzalnego Wcielenia, które dokonało się w Maryi (40).
W tej perspektywie Modlitwa błogosławionej Elżbiety przypomina o wielkiej godności i powołaniu człowieka, który może stać się dla świata “sakramentem” Chrystusa, znakiem Jego obecności na ziemi. W jednej ze swoich poezji napisze z okazji Uroczystości Bożego Narodzenia w 1904 r. (przekł. własny J.M.):
“O głębio! Niezmierzone misterium,
Moje serce się staje Twoim pokornym sakramentem [humble sacrament]
Przybądź w nim uwielbić Ojca
W ciszy i w skupieniu” (41).
Więź z Jezusem prowadzi człowieka do synowskiej relacji z Ojcem. W słowach Modlitwy czytamy: “A Ty, Ojcze, pochyl się nad swoim biednym stworzeniem, «okryj je swoim cieniem» i dostrzegaj w nim tylko «Umiłowanego, w którym złożyłeś całe swoje upodobanie»” (42). W tej myśli odsłania się łaska dziecięctwa Bożego, “łaska usynowienia” w Jezusie wszystkich ludzi. Jezus ofiarując człowiekowi całą swoją Osobę, pragnie także dzielić z człowiekiem rzeczywistość swojego bycia “Synem Boga”. Ta głęboka więź z Chrystusem – a poprzez Chrystusa z całą Trójcą Świętą – wlewa w człowieka nadzieję życia w wieczności, w społeczności świętych, którzy wpatrują się w Oblicze Boże.
Podsumowując trzeba zaznaczyć, że przesłanie duchowe Modlitwy do Trójcy Świętej bł. Elżbiety z Dijon pozostaje związane ściśle z jej powołaniem karmelitańskim – prowadzeniem współczesnego świata do ciszy w Bogu, do kontemplacji tajemnic Bożych. Kilka dni przed śmiercią napisała proroczo: “Wydaje mi się, że w niebie moim posłannictwem będzie pociąganie dusz, pomagając im wyjść z siebie, aby przylgnąć do Boga poprzez bardzo prosty i pełen miłosierdzia odruch, oraz na strzeżeniu ich w tym wielkim milczeniu wewnętrznym, które pozwala Bogu odcisnąć się w nich i przekształcić je w Niego samego” (43). Te słowa – samej Elżbiety – są najlepszym komentarzem do jej Modlitwy. Realizując swoją misję na ziemi Elżbieta ofiarowała Bogu wszystko, co miała: wszystkich swoich bliskich i całe swoje życie, nawet w największych chwilach udręk i cierpienia.
Jej Modlitwa mówi współczesnemu człowiekowi o zbawieniu. Podkreśla, że ono jest blisko nas, ofiarowane wraz Chrystusem i całą Trójcą Świętą, która przebywa w każdej ludzkiej osobie. Elżbieta uczy, że ze strony człowieka potrzebna jest wola powierzenia się całkowicie Bogu. Słuchanie Bożego Słowa, skupienie w milczeniu, czuwanie z wiarą, trwanie w adoracji, aż w końcu ofiarowanie się jako ofiara (44) – wszystko to sprawia, że Święta Trójca miłujących się osób może pociągnąć do siebie człowieka, by zanurzył się w ognisku niewypowiedzianej miłości i by cieszył przebywając w komunii z Nimi w wieczności.
(1) Zob. J. Rémy, Elisabeth de la Trinité et la prière, Paris 2003, s. 12.
(2) W tym dniu odnowiła swoją profesję również Elżbieta (por. R. Moretti, Introduzione a Elisabetta della Trinità, Roma 1984, s. 108).
(3) Taką tezę stawia Juan De Bono, autor pracy doktorskiej obronionej na Teresianum w Rzymie, w 2001 r. (zob. J. de Bono, La sofferenza nella vita e negli scritti della beata Elisabetta della Trinità, Roma 2001, s. 265, 270).
(4) Zob. J. de Bono, La sofferenza nella vita, s. 270.
(5) La Servante de Dieu. Élisabeth de la Trinité. 1880-1906. Souvenirs, Paris 1946, s. 95-96.
(6) V. Macca, Votum super vita et experientia spirituali, s. 13, in Sacra Congregatio pro causis Sanctorum, Divionen. Beatificationis et Canonizationis Servae Dei Elisabeth a SS. Trinitate (in saeculo: Élisabeth Catez). Monialis Professae ordinis Carmelitarum Discalceatorum (18 iul. 1880 – 9 nov. 1906). Positio super virtutibus, Roma 1979 [dalej: Votum].
(7) Por. NW 15.
(8) Élisabeth de la Trinité, Œuvres complètes, édition critique réalisée par le Père Conrad De Meester, Paris 1996, s. 909.
(9) Zob. J. Rémy, Elisabeth…, dz. cyt., s. 12.
(10) O mocy profetycznej przesłania duchowego Elżbiety od Trójcy Świętej, skierowanego do zagubionego świata, który nie jest w stanie odnaleźć Boga, bądź go deformuje, mówił Jan Paweł II w czasie beatyfikacji karmelitanki w Bazylice Świętego Piotra w Rzymie dnia 25 listopada 1984 r. (zob. Ioannes Paulus PP. II, Homilia: Obdecretos Ven. Servis Dei Iosepho Manyanet et Vives Danieli Brottier et Elisabethae a SS. ma Trinitate, Beatorum celitum honores. Die 25 m. Novembris a. 1984, [w:] AAS 77(1985), s. 292).
(11) Votum, 27.
(12) Zob. J. Rémy, Elisabeth…, dz. cyt., s. 14.
(13) Zob. tamże, s. 15.
(14) Por. ZD 15, [w:] PW, t. 3, s. 314: “Obym […] była […] zawsze cała pogrążona w adoracji i cała zdana na Twoje stwórcze działanie” (à votre Action créatrice).
(15) ZD 15, [w:] PW, t. 3, s. 312: “[…] Trójco [Święta]! Dopomóż mi, abym mogła […] zamieszkać w Tobie tak, jakby moja dusza znajdowała się już w wieczności”.
(16) Por. ZD 15, [w:] PW, t. 3, s. 312-313: “Dopomóż mi zupełnie zapomnieć o sobie, abym nieporuszona i uspokojona, mogła zamieszkaćw Tobie […]. Oby już nic nie zdołało zmącić mego pokoju ani wyprowadzić mnie z Ciebie […]. Napełnij pokojem mą duszę, uczyń w niej swoje niebo”.
(17) Por. ZD 15, [w:] PW, t. 3, s. 313-314: “[…] Trójco [Święta…]. Napełnij pokojem moją duszę, uczyń w niej swoje niebo, swoje ulubione mieszkanie i miejsce swego odpoczynku [le lieu de votre repos]”.
(18) ZD 15.
(19) Por. ZD 15, przypis 37, [w:] PW, t. 3, s. 318.
(20) L 139, [w:] PW, t. 2, s. 113.
(21) ZD 15, [w:] PW, t. 3, s. 314-315: “O mój umiłowany Chryste […]. Przyjdź do mnie jako Wielbiciel, Wynagrodziciel i Zbawiciel”.
(22) Por. J. Rémy, Elisabeth…, dz. cyt., s. 117.
(23) L 259, [w:] PW, t. 2, s. 376.
(24) Por. J. Rémy, Elisabeth…, dz. cyt., s. 118.
(25) Warto tu dodać, że w XIX wiecznej Francji był bardzo żywy kult Serca Pana Jezusa. Elżbieta w ciągu całego swojego życia starała się wynagradzać Sercu Bożemu zadane rany (zob. J. Rémy, Elisabeth…, dz. cyt., s. 118).
(26) L 146, [w:] PW, t. 2, s. 126.
(27) Por. M.M. Philipon, La dottrina spirituale di suor Elisabetta della Trinità, Brescia 1968, s. 239.
(28) L 146, [w:] PW, t. 2, s. 126.
(29) Zob. R. Valabek, «In comunione con la Trinità», in Suor Elisabetta della Trinità. Esperienza e Dottrina, Roma 1980, s. 76-121.
(30) Por. OR 2.
(31) Por. OR 40.
(32) Por. M.M. Philipon, L’inabitazione della Trinità nell’anima. La spiritualità di Elisabetta della Trinità, Milano 1966, s. 101.
(33) ZD 15. Podobną myśl możemy odnaleźć we współczesnym nauczaniu papieskim. Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział podczas celebracji Uroczystości Corpus Domini, która odbyła się 26 maja 2005 w Rzymie, następujące słowa (przekł. własny – J.M.): “Spożywanie tego chleba i jest komunią, jest wejściem w komunię z osobą Żywego Pana. Owa komunia, ów akt “spożywania”, jest rzeczywistym spotkaniem pomiędzy dwiema osobami, jest pozwoleniem na przenikanie przez życie Tego, który jest Panem, Tego, który jest moim Stwórcą i Odkupicielem. Celem tej komunii jest pochłonięcie mojego życia przez Jego, moje przemienienie i uformowanie w Tego, który jest żywą Miłością”.
(34) ZD 13.
(35) Por. tamże.
(36) L 132, [w:] PW, t. 2, s. 99: “Czuję się bardzo mała i pełna nędzy, ale kocham Go [Chrystusa]. Potrafię tylko to czynić. Kocham Go Jego miłością”.
(37) ZD 15
(38) ZD 15: comme une incarnation du Verbe.
(39) ZD 15: une humanité de surcroît.
(40) R. Moretti, Introduzione a Elisabetta della Trinità, Roma 1984, s. 109.
(41) P 92, [w:] PW, t. 3, s. 135.
(42) ZD 15 z aluzją do Mt 17, 5.
(43) L 339, [w:] PW, t. 2, s. 554.
(44) Por. ZD 15.
Niebo w mej duszy,
Materiały z sympozjum poświęconego duchowości
bł. Elżbiety od Trójcy Świętej (1880-1906) w stulecie jej śmierci,
Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2007.
fot. kurs-biblijny.pl